Na dziś to wszystko, dziękujemy za śledzenie relacji
Piąte posiedzenie Sejmu zostało zakończone. Kolejne odbędzie się za dwa tygodnie.
Do głosowania nad odrzuceniem projektu w pierwszym czytaniu dojdzie na kolejnym posiedzeniu Sejmu. Czas na oświadczenia poselskie
Kaja Godek mówi o homoadopcji i pedofilii wśród osób LGBT. Posłowie PO protestują a wicemarszłkini Monika Wielichowska upomniała ją, że nie jest to temat projektu.
Kaja Godek: Jeśli ktoś ma problem ze swoja orientacją nas to nie interesuje. Nas interesuje aktywizm LGBT. Wiele osób ze środowiska LGBT to nie homoseksualiści, tak się zdefiniowali a to mitomani, narcyzi, założyli taką maskę.
Ministra Katarzyna Kotula: - To nie ustawa o zgromadzeniach, ale ustawa o szczuciu i nienawiści. Wszyscy mają prawo, żeby maszerować. Czy to będzie marsz równości, czy pielgrzymka, czy katolicy będą chcieli coś zamanifestować. Nam to nie przeszkadza. To nie ustawa o zgromadzeniach, ona ma wykluczać jedną grupę społeczną. Do zobaczenia na marszach równości!
Poseł Jarosław Sachajko (Kukiz'15): Nie sposób nie odnieść się do tego, co było wcześniej. Pan marszałek zrobił z wysokiej izby ideologiczną hucpę. To niegodne drugiej osoby w Polsce.
Projekt ustawy ocenił jako "kontrefektywny". - Pewnie za chwile okaże się, że nie może być procesji bożego ciała. Za chwilę zakazane będą choinki - uzasadniał. - "Maryjocipki" to było uderzenie w katolików- dodał.
W międzyczasie poseł Grzegorz Braun mówił o homoseksualizmie w okresie imperium osmańskiego oraz wśród samurajów z epoki Edo. - To znak dekadencji, że dziś rewolucja sięga po sodomitów, to znaczy, że nie potrwa to już długo.
Na propagandę sukcesu o CPK pod rządami PiS płynęły grube miliony, zarabiał np. kwartalnik "Apostoł Miłosierdzia Bożego". Oprócz wychwalania nieistniejącego lotniska w Baranowie były "brawurowe terminy", niedoszacowane koszty i dalszy wzrost zatrudnienia w rządowej spółce.
Poseł Witold Tumanowicz: powinniście wysłuchać argumentacji wnioskodawcy, to jest festiwal hipokryzji, bo walczycie z Marszem Niepodległości, któremu zabroniono zgromadzenia, ze względu na "brak cykliczności". Jesteście bandą hipokrytów. To jest miara waszej demokracji.
- Profanacja symboli religijnych wprawia was w zachwyt, a hasła: Bóg, honor, ojczyzna to już hasła faszystowskie. Pamiętamy rządy Donalda Tuska. Wojny z kibicami, pamiętamy gumowe kule, gaz, pałki i armatki wodne. Nie uda się wam zatrzymać kolejnego Marszu Niepodległości - grzmiał z mównicy.
Katarzyna Ueberhan z Lewicy: Haniebne, homofobiczne - tak można podsumować dzisiejsze wystąpienie przedstawiciela komitetu Krzysztofa Kasprzaka. To, czego byliśmy świadkami zmusza d o refleksji i pytania o granice wolności słowa, bo nie można nią uzasadniać mowy nienawiści. Potrzebna jest taka zmiana przepisów by polskie prawo ścigało z urzędu za nawoływanie do agresji wobec osób ze względu na ich preferencje czy przynależność seksualną. Dziś polskie prawo nie chroni przed dyskryminacją. Zagwarantujmy prawdziwą równość.
Cel projektu ustawy jest oczywisty - ograniczenie praw mniejszości. Projekt ten jest niezgodny z Polską Konstytucją. Retoryka autorów nie mieści się ramach standardów debaty publicznej.
Tym razem kontrolowany przez PiS Trybunał Konstytucyjny wstrzymał wykonanie decyzji ministra sprawiedliwości o odwołaniu z delegacji szefa biura nowej KRS.
Zbigniew Sosnowski (PSL/Trzecia droga): Nasz klub wczytał się dokładnie w projekt. Obecnie obowiązująca ustawa o zgromadzeniach koreluje obecnie z Konstytucją. Sprawa naruszanie symboli religijnych lub obraza ludzi ze względu na ich religijność jest już w Kodeksie Karnym i nie musi być regulowana. To samo dotyczy kwestii nagości publicznej czy małżeństwa jako związku kobiety z mężczyzną. Podobnie kwestie demoralizacji nieletnich.
Bartosz Romowicz z PL2050 ocenił, że ten projekt świadczy o tym, iż "Ordo Iuris chce zmienić w Polsce prawo". Chcecie wymazać dwa miliony osób z mapy Polski. Jak zachowalibyście się, gdyby to wasze dziecko okazało się transseksualne. Bo tego się nie leczy. Poglądy takie jak wasze powinny trafić na śmietnik historii. Dość siania nienawiści.
PL2050 złożył wniosek o odrzucenie wniosku.
Piotr Górnikiewicz z Polski 2050 nie pozostawia suchej nitki na projekcie ustawy prawo o zgromadzeniach.
Argumentujący projekt przedstawiają swoje argumenty wybiórczo. Szacunek do mniejszości, obrona najmłodszych i słabszych, to powinno być wartością nadrzędną.
Piotr Górnikiewicz z Polski 2050 zaczął od tekstu piosenki "1988 (mam to we krwi)":
Jestem dumny, że jestem Polakiem, nie przeszkadza mi chłopak z chłopakiem, i nie jestem z lewej czy z prawej, po prostu za miłość nikt nie powinien płacić płaczem"- zacytował piosenkę poseł.
Zofia Czernow z KO zwróciła uwagę, że w projekcie ustawy są sprzeczne zapisy - z jednej strony chce się pozwalać na wolność zgromadzeń, z drugiej wykluczenie z tego części społeczeństwa. Bo projekt ustawy o zgromadzeniach zabrania w ogóle na domaganie się przez osoby LGBT ich praw. - To hipokryzja, chodzi o narzucanie swoich zasad i poglądy, przeczą prawu do zgromadzeń. Wnoszę o odrzucenie w pierwszym czytaniu. Polska jest miejscem dla wszystkich Polaków.
Poseł Hreniak z PiS powiedział, że w projekcie ustawy o zgromadzeniach jest zapis o tym, by podczas zgromadzeń nie było wykorzystywania symboli religijnych do obrażania uczuć chrześcijan. Policja nie widzi takich zachowań - dodał.