Szef dowództwa logistyki NATO gen. Alexander Sollfrank wezwał członków Sojuszu do utworzenia strefy swobodnego przepływu wojsk, na wzór strefy Schengen, która umożliwi swobodne poruszanie się wojsk po dużej części UE - informuje Reuters.
"Kończy nam się czas. To, czego nie zrobimy w czasie pokoju, nie będzie gotowe w przypadku kryzysu lub wojny” - stwierdził Sollfrank.
Według niego przemieszczanie się wojsk NATO przez Europę utrudnia obecnie nadmierna biurokracja, co w przypadku konfliktu zbrojnego z Rosją może prowadzić do opóźnień.
Ukraińskie Siły Powietrzne ostrzegają, że grupa dronów kamikadze wystrzelonych przez armię rosyjską przelatuje nad południową Ukrainą w kierunku obwodu odeskiego - informuje rosyjska redakcja BBC.
Ponadto w czwartek wieczorem, jak wynika z doniesień ukraińskich Sił Powietrznych, armia rosyjska przeprowadziła atak rakietowy na Mirgorod w obwodzie połtawskim oraz na nieznany cel w obwodzie czernihowskim.
Protest przewoźników na przejściach granicznych utrudnia, a nawet blokuje dostarczanie pomocy humanitarnej walczącej Ukrainie - przekazał dziennikarce RMF FM w Brukseli rzecznik Komisji Europejskiej.
Jak ustaliło RMF FM, w tym tygodniu odbyły się dwie rundy rozmów z Komisją Europejską i obie zakończyły się fiaskiem. KE przekazała RMF FM, że blokady polskich przewoźników na granicy z Ukrainą "mają negatywny wpływ na szybkość dostarczania pomocy humanitarnej".
Rzecznik KE wyjaśnił: "Otrzymaliśmy doniesienia o przypadkach, w których pomoc humanitarna, a nawet towary niebezpieczne zostały zablokowane". RMF FM twierdzi, że chodzi np. o paliwo.
Wcześniej w czwartek ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz poinformował, że Ukraina wystosowała oficjalną notę do polskiego Ministra Spraw Zagranicznych z żądaniem pilnego odblokowania granicy, gdyż "blokada ta stwarza realne zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi".
W ciągu dnia doszło do 52 starć bojowych pomiędzy Siłami Obronnymi Ukrainy a wojskami rosyjskimi - podaje Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy w czwartek wieczorem.
"Siły obronne Ukrainy kontynuują operację ofensywną w kierunku Melitopola, akcje ofensywne i szturmowe w kierunku Bachmutu, powodują straty w sile roboczej i sprzęcie sił okupacyjnych” – czytamy w komunikacie.
Sztab Generalny odnotowuje, że ukraińscy żołnierze nadal będą zajmować pozycje na lewym brzegu Dniepru w obwodzie chersońskim.
"W ciągu dnia Siły Powietrzne Sił Obronnych przeprowadziły 11 ataków na obszary koncentracji personelu, broni i sprzętu wojskowego Rosjan. Ponadto jednostki sił rakietowych uderzyły w 3 obszary koncentracji personelu, broni i sprzętu wojskowego, stanowisko dowodzenia, urządzenie obrony przeciwlotniczej i 4 urządzenia artyleryjskie wroga" - twierdzi dowództwo ukraińskiej armii.
Natomiast wojsko rosyjskie - zdaniem Kijowa - przeprowadziło 38 nalotów i 32 ostrzały z wyrzutni rakiet na pozycje wojsk ukraińskich i obszary zaludnione . "Niestety w wyniku rosyjskich ataków terrorystycznych wśród ludności cywilnej są ofiary śmiertelne i ranni. Prywatne budynki mieszkalne i inna infrastruktura cywilna zostały zniszczone i uszkodzone” – czytamy w raporcie.
Według Sztabu Generalnego sytuacja operacyjna na wschodzie i południu Ukrainy pozostaje trudna. W ciągu dnia doszło do 52 starć bojowych.
W wyniku niedawnego ostrzału okolic Dniepru w Chersoniu rannych zostało dwoje dzieci – poinformował szef miejskiej administracji wojskowej Roman Mroczko.
"15-letni chłopiec i 11-letnia dziewczynka trafili do szpitala z różnymi obrażeniami. Mają zapewnioną niezbędną opiekę medyczną” – napisał Mroczko na Telegramie.
"Starszy chłopiec ma uraz głowy, nóg i pleców, a u dziewczynki zdiagnozowano ranę twarzy i ostrą reakcję na stres” – dodał urzędnik.
Dzień wcześniej władze Chersonia poinformowały, że zginął mężczyzna, a dziś, że ostrzelana została także wieś Czornobijiwka na przedmieściach Chersonia, w wyniku czego jest trzech zabitych i pięciu rannych.
Sąd w Rostowie nad Donem uznał obywatela Ukrainy Dmytro Gołubiewa za winnego popełnienia aktu "międzynarodowego terroryzmu", przygotowywania dwóch kolejnych zamachów za co skazał go na 18 lat kolonii o zaostrzonym rygorze – informuje rosyjska redakcja BBC.
Według rosyjskich śledczych mieszkaniec Zaporoża został zwerbowany przez ukraiński wywiad i pod okiem pracownika tego wydziału nauczył się wytwarzać bomby.
8 sierpnia 2022 r. Gołubiew podłożył materiały wybuchowe na trasie, którą przemieszczali się przedstawiciele władz okupacyjnych w Melitopolu i planował je zdetonować, jednak uniemożliwiono mu to.
Według rosyjskich śledczych, dwa dni później skazany zorganizował udaną już eksplozję w pobliżu budynku rosyjskiej policji drogowej w Melitopolu, który uszkodził fasadę i wnętrze budynku.
Ukraina wystosowała oficjalną notę do polskiego Ministra Spraw Zagranicznych z żądaniem pilnego odblokowania granicy, gdyż blokada ta stwarza realne zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi - poinformował ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz.
"W związku ze śmiercią drugiego ukraińskiego kierowcy, który stał w kolejce spowodowanej strajkiem polskich przewoźników przed punktem kontrolnym w Korczowej, ambasada w trybie pilnym skierowała do Ministerstwa Spraw Zagranicznych Polski kolejną oficjalną notę, domagając się odblokowania ruchu pojazdów towarowych" - czytamy w poście Zwarycza na Facebooku.
Ambasador Ukrainy w Polsce twierdzi, że "ograniczenie ruchu towarowego przez polskich protestujących stwarza zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi oraz powoduje istotne zagrożenie dla bezpieczeństwa i porządku ruchu na drogach publicznych".
"Wzywamy polskie władze do podjęcia zdecydowanych działań w celu odblokowania ruchu i nie dopuszczenia do tego, aby ukraińscy, polscy i zagraniczni kierowcy ciężarówek stali bez odpowiednich warunków w wielokilometrowych kolejkach i stali się zakładnikami działań organizatorów protestów" – pisze dyplomata.
Zwarycz dodaje, że "każdy ma prawo protestować i bronić swojego stanowiska", ale wybrana "formuła, miejsce i czas stwarzają realne zagrożenie dla życia i zdrowia, a także bezpieczeństwa ludzi".
Rosyjskie wojsko ostrzelało wieś Czornobajiwka w obwodzie chersońskim, "wiemy o trzech zabitych i czterech rannych” – przekazał szef gabinetu prezydenta Ukrainy Andrej Jermak.
"Wstępnie wiadomo, że do ostrzału użyto amunicji kasetowej” – napisał na Telegramie Jermak.
Minister spraw wewnętrznych Ukrainy Ihor Kłymenko również poinformował o trzech ofiarach śmiertelnych w Czornobajiwce w wyniku "potężnego ostrzału artyleryjskiego". Według niego pięć osób zostało rannych.
"Zniszczonych zostało ponad 60 budynków mieszkalnych i gospodarczych" – napisał minister na swoim kanale Telegram.
"Nawet po blisko dwóch latach walk w Ukrainie, rosyjskie zdolności wojenne są większe, niż wygląda to na pierwszy rzut oka"— piszą autorzy raportu, do którego dotarł "Newsweek".
Zgodnie z propozycją opublikowaną przez think tank German Council on Foreign Relations (DGAP), NATO może być zmuszone do "nadrabiania zaległości" wobec Rosji. I to mimo katastrofalnej dla Moskwy wojny w Ukrainie. Autorzy raportu, Christian Mölling i Torben Schütz, stwierdzili, że Rosja "stanowi największe i najpilniejsze zagrożenie dla krajów NATO".
W raporcie stwierdzono, że Sojusz "walczy z czasem". O tym, że Rosja szykuje się do konfrontacji z NATO w ciągu 3-4 lat (po przyszłorocznych wyborach prezydenckich) pisze coraz więcej analityków i ekspertów.
Informacje o próbach forsowania północnej granicy Ukrainy przez grupy liczące od 5 do 16 osób przekazał przedstawiciel centrum prasowego Zgrupowania "Północ" ukraińskiej armii. Z jego słów wynika, że głównym celem działania takich grup jest "terroryzowanie lokalnej ludności".
Olha Stefaniszyna, wicepremier do spraw integracji Ukrainy z Unią Europejską i NATO, mówi w rozmowie z dziennikiem "Ukraińska Pravda", że liczy na to, że "silne kraje UE" nie pozwolą na węgierskie weto ws. przystąpienia Ukrainy do wspólnoty.
Siergiej Mironow, przyjaciel Putina, były przewodniczący Rady Federacji "adoptował" 10-miesięczną ukraińską dziewczynkę porwaną z sierocińca w Chersoniu.
Szkolenie ukraińskich pilotów na samolotach F-16 idzie zgodnie z planem. Ukraińscy piloci ciągle jednak latają wyłącznie z instruktorami.
Ukraińcy posunęli się na lewym brzegu Dniepru - donosi Instytut Studiów nad Wojną. ISW uważa, że rosyjski minister obrony za wszelką cenę chce zapanować nad histerią, która wybuchła w związku z kontrofensywą.
W ciągu doby do Polski z Ukrainy wjechało 19,2 tys. osób. W tym czasie z Polski na Ukrainę wyjechało 18,7 tys. osób, a od początku wojny - 15,477 mln osób.
Tymczasem protesty na granicy polsko-ukraińskiej rozszerzają się.
Marynarka wojenna Ukrainy podała, że na Morzu Czarnym są dwa rosyjskie okręty - żaden nie jest uzbrojony w pociski manewrujące Kalibr.
82 obywateli Rosji przeszło w środę przez przejście graniczne w Rafah między Strefą Gazy a Egiptem
Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Federacji Rosyjskiej podało, że osoby te znajdują się obecnie w drodze do Kairu skąd, jak poprzedni ewakuowani, zostaną przewiezieni drogą lotniczą do Moskwy.
Ukraiński Sztab Generalny podał, że w ciągu doby Rosjanie przeprowadzili trzy ataki rakietowe, 43 ataki powietrzne i 64 ostrzały artyleryjskie pozycji ukraińskiej armii i obszarów zamieszkanych.
Słowacja i Węgry chcą się porozumieć z Rosją. Złudzeń wobec Moskwy nie maja natomiast Czesi.
Petr Pavel, prezydent Czech, po szczycie z udziałem przywódców państw Grupy Wyszehradzkiej w Pradze, mówił, że "rosyjska agresja wpływa na wszystkich" w Europie, a "wspieranie Ukrainy jest bardzo ważne dla bezpieczeństwa" europejskich państw.
Rosja musi być pociągnięta do odpowiedzialności za śmierć ludzi i zniszczenia na Ukrainie. Dlatego musimy zdecydowanie nadal wspierać Ukrainę i jej obywateli w każdy możliw sposób, to jest w naszym interesie.
powiedział Pavel.
Pavel mówił też, że odbudowa potencjału wojskowego przez Rosję w związku ze stratami, jakich ta doznała na Ukrainie, potrwa "co najmniej 5-7 lat".