Na dziś to wszystko, zapraszamy do śledzenia relacji jutro od godz. 6.
Administracja Joe Bidena przygotowuje dodatkową prośbę do Kongresu o udzielenie pomocy finansowej Ukrainie, Izraelowi i Tajwanowi. Poinformowała NBC. Według źródeł stacji, wniosek będzie dotyczył także produkcji większej ilości broni.
We wtorek doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan powiedział, że Biuro Administracji i Budżetu przygotowuje projekt dodatkowego wniosku. „Zadecydujemy, jaką formę to przybierze” – powiedział.
Na dzisiejszym spotkaniu w formacie Ramstein-16 Ukraina podjęła inicjatywę utworzenia Koalicji Rozwoju Przemysłu Obronnego.
„Naszym priorytetem na ten i przyszły rok jest przyciągnięcie międzynarodowych firm i korporacji obronnych do otwarcia zakładów produkcyjnych w Ukrainie. To kwestia naszego bezpieczeństwa narodowego – zaopatrzenia Sił Obronnych w broń, rozwoju technologii, bezpieczeństwa gospodarczego, – powiedział szef ministerstwa Rustem Umierow.
W Wielkiej Brytanii instruktorzy z Australii szkolili ukraińską piechotę do obrony przed atakami wroga w ramach operacji szkoleniowej Interflex.
- Dziś w Brukseli odbyliśmy spotkanie naszej szerokiej koalicji obronnej składającej się z ponad 50 krajów. Głównym priorytetem jest wzmocnienie naszej obrony powietrznej i priorytetowych narzędzi pierwszej linii frontu, zwłaszcza artylerii i systemów dalekiego zasięgu. Dziękuję wszystkim partnerom za zdecydowaną gotowość wspierania naszej obronności - mówił prezydent Zełanski w wieczornym przemówieniu.
"Dziękuję Stanom Zjednoczonym, Wielkiej Brytanii, Danii, Finlandii, Kanadzie, Belgii, Norwegii, Hiszpanii i Niemcom za ich zdecydowane decyzje w sprawie pomocy wojskowej dla Ukrainy i potwierdzenie wcześniejszych zobowiązań na dzisiejszym spotkaniu „Ramstein”. Ważne kroki, zwłaszcza gdy zbliża się zima. Międzynarodowa koalicja pracuje na rzecz naszego wspólnego zwycięstwa" - napisał na Twitterze prezydent Zełenski.
Rosja stwierdziła, że jej siły wzmocniły swoją pozycję na linii frontu w pobliżu ukraińskiego miasta Awdijiwka – podaje AFP.
Jens Stoltenberg powiedział, że rosyjska retoryka nuklearna przez całą wojnę była „lekkomyślna i niebezpieczna” oraz że Władimir Putin próbuje wykorzystać „szantaż nuklearny do zastraszania i stosowania przymusu”.
- Rosja musi wiedzieć, że wojny nuklearnej nie można wygrać i nigdy nie należy jej prowadzić. Oczywiście w dalszym ciągu bardzo uważnie obserwujemy poczynania Rosji. Jak dotąd nie zaobserwowaliśmy żadnych zmian w ich postawie nuklearnej, które wymagałyby jakichkolwiek zmian w naszej postawie nuklearnej - stwierdził.
- Ale oczywiście oświadczenie Rosji o cofnięciu ratyfikacji traktatu o całkowitym zakazie testów pokazuje brak szacunku ze strony Rosji i ciągłe lekceważenie jej zobowiązań międzynarodowych - dodał.
Sekretarz Generalny Jens Stoltenberg powiedział, że jest zbyt wcześnie, aby określić, co spowodowało uszkodzenia podmorskiego gazociągu i kabla komunikacyjnego łączącego Finlandię z Estonią, ale zapewnił, że NATO zareaguje „jednolitą i zdecydowaną reakcją”, jeśli okaże się, że był to celowy atak.
- Jeżeli zostanie udowodnione, że jest to celowy atak na krytyczną infrastrukturę podmorską sojuszników, będzie to bardzo poważny incydent. Spotkałoby się to z jednolitą i zdecydowaną reakcją NATO - mówił dziennikarzom.
- Pozostaje jednak ustalić, co spowodowało szkody, dlatego uważam, że jest trochę za wcześnie, aby dokładnie określić, jak NATO zareaguje – zależy to od tego, co ujawni dochodzenie - dodał.
Lokalne media powołując się na anonimowe źródła rządowe podają, że istnieje podejrzenie rosyjskiego sabotażu, natomiast regionalni eksperci ds. bezpieczeństwa twierdzą, że ostatnio zaobserwowano rosyjski statek badawczy wielokrotnie odwiedzający okolice rurociągu Balticconnector.
Holandia ogłosiła przekazanie Ukrainie nowej partii pomocy wojskowej, która obejmuje drony, sprzęt do rozminowywania i amunicję.
Łączna wartość wszystkiego, co Holandia dostarczyła Ukrainie podczas całej wojny, wynosi 2,1 miliarda euro, z czego prawie 1 miliard euro to dostawy bezpośrednie.
Służby ratunkowe spod gruzów sali gimnastycznej wydobyły kolejną ofiarę ataku na szkołę w Nikopolu.
Łącznie 3 osoby zginęły, a 2 są kolejne ranne. Według wstępnych danych budynek gimnazjum został częściowo zniszczony, uszkodzone zostały 42 prywatne budynki mieszkalne, 18 konstrukcji, sklep, linie energetyczne, samochód, panele słoneczne.
Pod gruzami jest jeszcze 1 osoba. Trwają awaryjne działania ratunkowe. Na miejscu pracuje 46 ratowników i 13 jednostek sprzętu.
Międzynarodowy zespół prokuratorów chcący postawić przed sądem najwyższych urzędników Rosji w związku z wojną w Ukrainie, zebrał już tysiące dowodów - powiedział AFP szef unijnej agencji sądowniczej Eurojust.
Prokuratorzy przeglądają podsłuchy, nagrania wideo, zdjęcia satelitarne i zeznania świadków, tworząc górę dowodów, które ostatecznie mogą obejmować „setki tysięcy” – powiedział Ladislav Hamran .
Agencja Hamrana Eurojust koordynuje bezprecedensowy zespół z kilku krajów europejskich, Ukrainy, Stanów Zjednoczonych i międzynarodowego trybunału karnego, którego celem jest postawienie przed sądem wyższego kierownictwa Kremla w związku z inwazją w Ukrainę .
Rosjanie przeszli do ataku pod Awdijwką w pobliżu Doniecka i próbują otoczyć broniących się tam Ukraińców. Najeźdźcy atakują również na innych odcinkach frontu, a ukraińscy żołnierze starają się rozszerzyć wyłom w ich obronie w obwodzie zaporoskim.
W środę rosyjski pocisk uderzył w szkołę w mieście Nikopol w obwodzie dniepropietrowskim w środkowej Ukrainie, zabijając co najmniej dwie osoby – poinformowały ukraińskie władze.
Szkoła została poważnie uszkodzona, a ratownicy nadal szukają ludzi pod gruzami – powiedział gubernator obwodu Serhij Łysak .
„Stwierdzono, że ofiarami byli pracownicy placówki oświatowej” – poinformował w poście na Telegramie minister spraw wewnętrznych Ihor Kłymenko.
Dodał, że w ataku zniszczono ponad 40 domów prywatnych i infrastrukturę, a dwóch mężczyzn w wieku 24 i 71 zostało rannych.
Kraje zachodnie są bardzo blisko sfinalizowania zakazu wywozu rosyjskich diamentów z rynków detalicznych w krajach, które już sankcjonują aktywa Kremla - stwierdził belgijski premier.
Alexander de Croo powiedział, że trwające rok wysiłki Unii Europejskiej i krajów G7 mające na celu wiarygodne śledzenie diamentów pochodzących z Rosji są prawie ukończone.
Przemawiając na wspólnej konferencji prasowej z Wołodymyrem Zełenskim , który w środę z niespodziewaną wizytą odwiedził kwaterę główną NATO w Brukseli, De Croo powiedział, że celem jest wejście w życie zakazu „krwawych diamentów” 1 stycznia 2024 r.
Obrońca praw człowieka Oleg Orłow został uznany winnym dyskredytacji rosyjskich sił zbrojnych w artykule, w którym stwierdził, że kraj popadł w faszyzm.
Jak podaje Reuters, nałożono na niego karę w wysokości 150 tys. rubli (1500 dolarów).
Orłowowi (70 l.) groziły nawet trzy lata więzienia, ale wcześniej prokuratura oznajmiła, że zamiast tego będzie domagać się ukarania go grzywną ze względu na wiek i stan zdrowia.
Władimir Putin powiedział, że odmowa Niemiec certyfikacji gazociągu Nord Stream 2 i zakupu z niego rosyjskiego gazu nie ma ekonomicznego sensu dla Berlina, który zamiast tego płaci znacznie więcej za amerykański gaz.
Putin stwierdził na konferencji energetycznej w Moskwie, że nie może zrozumieć, dlaczego Niemcy nadal są gotowe kupować rosyjski gaz pompowany przez Ukrainę , ale nie chcą kupować gazu rurociągiem Nord Stream 2.
„To jakiś nonsens” – Reuters zacytował wypowiedź rosyjskiego prezydenta.
Kanada przeznaczyła Ukrainie nowy pakiet pomocy obronnej na prowadzenie działań wojennych zimą.
Jak poinformował korespondent Ukrinform, ogłosił to w Brukseli minister obrony Kanady Bill Blair.
„Dzisiejszy pakiet pomocy wojskowej zapewni Ukrainie to, czego potrzebuje, aby kontynuować walkę o wolność, integralność terytorialną i demokrację” – powiedział Blair.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) poinformowała, że zidentyfikowała dwóch ukraińskich mężczyzn, którzy pomogli wrogowi dokonać zbrodni we wsi Groza. Kolaborantami okazali się dwaj lokalni mieszkańcy: 30-letni Wołodymyr Mamon i jego młodszy o siedem lat brat Dmytro.
Obaj przeszli na stronę agresora podczas okupacji części regionu charkowskiego przez Rosjan i otrzymali za to stanowiska w organach "samorządu" z nadania Kremla. Następnie, po wyzwoleniu większości Charkowszczyzny przez wojska ukraińskie, zdrajcy wraz z rodzinami uciekli do Rosji. Tam kontynuowali pracę na rzecz wroga. Zaczęli zdalnie tworzyć sieć informatorów na obszarach kontrolowanych przez Ukrainę - czytamy na stronie internetowej SBU.