Rosja nie zrealizowała jeszcze planów przeniesienia wojsk do granicy z Finlandią po przystąpieniu tego kraju do NATO – powiedziała minister spraw zagranicznych Finlandii Elina Valtonen.
Moskwa nazwała wejście Finlandii do NATO "atakiem na jej bezpieczeństwo” i obiecała podjęcie działań. Rosyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało, że planuje wzmocnić grupy wojsk na swoich zachodnich granicach.
"Rosja ogłosiła w grudniu zeszłego roku reformy wojskowe i utworzenie nowych jednostek w północno-zachodniej części Rosji, powołując się na rozszerzenie obecności NATO” – przypomniała Valtonen.
Finlandia ma wspólną granicę z Rosją o długości 1340 km. Po przystąpieniu kraju do NATO w kwietniu granica lądowa Rosji z krajami sojuszu prawie się podwoiła.
Finlandia buduje obecnie ogrodzenie wzdłuż 200-kilometrowego odcinka granicy z Rosją, a prace mają zakończyć się do 2026 roku.
Łotewska Służba Graniczna ogłosiła we wtorek mobilizację swoich pracowników do wzmocnienia ochrony odcinka granicy z Białorusią - wynika z komunikatu.
Decyzja o zmobilizowaniu straży granicznej została podjęta przez służby "w związku z gwałtownym wzrostem zagrożenia hybrydowego na granicy łotewsko-białoruskiej w ciągu ostatniej doby, kiedy to wykryto 96 prób nielegalnego przekroczenia granicy łotewsko-białoruskiej".
"Urlopy roczne pracowników Straży Granicznej są zawieszone, a funkcjonariusze przebywający na urlopach są z nich cofani” – czytamy w komunikacie łotewskich pograniczników.
Policja opublikowała wideo z pierwszych minut po rosyjskim ostrzale Lwowa, do którego doszło we wtorek nad ranem.
"Wideo pokazuje pierwsze minuty po ostrzale Lwowa. Rosja kontynuuje walkę z ludnością cywilną, ostrzeliwując budynki mieszkalne, w których śpią cywile. Dziś mieszkańców Lwowa po raz kolejny obudziły odgłosy wybuchów. Patrole wraz z innymi służbami udzieliły na miejscu wszelkiej niezbędnej pomocy" – czytamy w komunikacie.
W wyniku rosyjskiego ataku rakietowego we Lwowie i regionie uszkodzonych zostało prawie 120 budynków, rannych zostało 19 osób.
Macedonia Północna jako piętnasty kraj przystąpiła do deklaracji przywódców "Grupy Siedmiu" w sprawie zobowiązań wobec Ukrainy w zakresie bezpieczeństwa - poinformował prezydent Wołodymyr Zełenski.
"Jestem wdzięczny Macedonii Północnej za przystąpienie do deklaracji G7 w sprawie wsparcia gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy. Łącznie dołączyło już 15 krajów. Dziękuję premierowi Dymitarowi Kowaczewskiemu za jego osobiste wysiłki na rzecz wzmocnienia partnerstwa między naszymi krajami" - napisał Zełenski na Twitterze.
W województwie śląskim działają tylko dwie cerkwie Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego. Za mało, aby zaspokoić potrzeby religijne mieszkających tu Ukraińców.
Wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk twierdzi, że droga do zwycięstwa w wojnie będzie "długa i trudna", dlatego Ukraińcy powinni przygotowywać się do długiej walki.
"Musimy być szczerzy. W tej wojnie droga do zwycięstwa będzie długa i trudna. „2-3 tygodnie”, „do końca roku”, „przyszłej wiosny” - to wszystko nieprawda. Musimy przygotować się na długą walkę. Obywatele i władze - wszyscy powinni przygotować się na długą i trudną wojnę. I tylko wtedy wygramy" - napisała Wereszczuk na Telegramie.
"Przygotowujemy się do maratonu, a nie sprintu, do walki dwunastu rund, a nie trzech. Podejmujemy się tylko realistycznych rzeczy, nie marnujemy środków i czasu na inne rzeczy" - dodała wicepremier.
W ciągu dnia doszło do 23 starć bojowych między jednostkami Sił Obronnych Ukrainy a rosyjskim najeźdźcą, ukraińskie siły obronne nadal prowadzą operację ofensywną na kierunku Melitopol i Berdiańsk - informuje Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.
W sumie w ciągu dnia lotnictwo ukraińskie przeprowadziło siedem nalotów na obszary koncentracji personelu, broni i sprzętu wojskowego Rosjan.
Z komunikaty wynika również, że Rosjanie przeprowadzili 42 naloty rakietowe, 44 ataki z powietrza oraz 24 ataki z systemów salw rakietowych na pozycje Sił Zbrojnych Ukrainy.
Ukraiński rząd przeznaczył ponad 1,2 miliarda hrywien ukraińskich, czyli około 32 miliony dolarów, na budowę fortyfikacji w północno-wschodnich regionach kraju - ogłosił we wtorek premier Denys Szmyhal.
Obwód charkowski otrzyma ok. 24,7 mln dolarów, a pozostałą kwotę - region czernihowski. - "Są to środki na budowę wojskowych obiektów inżynieryjnych i fortyfikacyjnych" – czytamy w oświadczeniu.
"Region przygraniczny codziennie cierpi z powodu ciągłego ostrzału okupantów, armia rosyjska wciąż próbuje przebić się przez naszą obronę, a Siły Zbrojne Ukrainy codziennie toczą trudne bitwy” - komentuje Ołeh Synehubow, szef obwodowej administracji wojskowej w Charkowie.
Mychajło Podoliak, doradca szefa Kancelarii Prezydenta, ostro skrytykował pomysł udzielenia Ukrainie członkowstwa w NATO pod warunkiem zrzeczenia się przez nią części swojego terytorium na rzecz Rosji.
Wcześniej o takim scenariuszu mówił szef sztabu sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga w Brukseli Stian Jenssen. - "Rozwiązaniem dla Ukrainy mogłaby być rezygnacja z terytorium i zamiast tego uzyskanie członkostwa w NATO” – powiedział Jenssen.
"To oczywiste, że jeśli Putin nie poniesie druzgocącej klęski, reżim polityczny w Rosji się nie zmieni, a zbrodniarze wojenni nie zostaną ukarani, to wojna na pewno wróci ze zwiększonymi rosyjskimi apetytami" - napisał Podoliak na Twitterze.
Jego zdanem "próby zachowania porządku światowego i ustanowienia 'złego pokoju' poprzez triumf Putina nie przyniesie światu pokoju, ale przyniesie wstyd i wojnę".
Około 120 budynków zostało uszkodzonych w obwodzie lwowskim w wyniku ataku rakietowego we wtorek nad ranem, zdecydowana większość z nich we Lwowie - przekazał szef Lwowskiej Obwodowej Administracji Wojskowej Maksym Kozycki.
Według niego najtrudniejsza sytuacja jest w Dzielnicy Kolejowej we Lwowie, gdzie uszkodzonych zostało prawie 100 domów. Największe zniszczenia odnotowano w budynku mieszkalnym przy ul. Kachowskiej oraz w kolegium medycznym przy ul. Patona.
"We Lwowie wybito lub uszkodzono około 500 okien i ponad 40 drzwi wejściowych. Dachy sześciu budynków wielorodzinnych i czterech domów wymagają wymiany lub naprawy” – twierdzi Kozycki.
Dziś rano w obwodzie lwowskim w wyniku ataku rakietowego rannych zostało 15 osób.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który wczoraj odwiedził dowództwo sił zbrojnych w obwodzie donieckim, przybył we wtorek do obwodu zaporoskiego i spotkał się z wojskowymi prowadzącymi ofensywę w kierunku Melitopola.
Zełenski wysłuchał raportów dowódców o przebiegu działań wojennych, a także omówił najbardziej problematyczne kwestie ich jednostek.
"Wojsko podkreśliło potrzebę pozyskania systemów walki elektronicznej i obrony powietrznej w celu zwalczania wrogich samolotów i dronów. Potrzebne są też drony, które szybko zużywają się w operacjach ofensywnych" - czytamy w komunikacie służb prasowych prezydenta Ukrainy.
Podczas nocnego ostrzału Łucka w zachodniej Ukrainie jedna z rosyjskich rakiet trafiła w fabrykę szwedzkiej firmy SKF produkującej łożyska, zabijając trzy osoby - informuje rosyjska redakcja BBC.
"Miasto Łuck na Ukrainie zostało zaatakowane zeszłej nocy, a nasza fabryka została uszkodzona w wyniku tego ataku” – powiedział Reutersowi rzecznik SKF Carl Bjornstam. - "Z wielkim żalem potwierdzamy śmierć trzech naszych kolegów" - dodał.
SKF jest największym na świecie producentem łożysk przemysłowych. Na Ukrainie firma zatrudnia około 1100 osób, większość z nich w zakładzie w Łucku.
Szwecja ogłosiła kolejny pakiet wsparcia wojskowego dla Ukrainy o wartości około 315 milionów dolarów - poinformowało Ministerstwo Obrony tego kraju we wtorkowym oświadczeniu.
Nowy pakiet pomocy wojskowej obejmie m.in. amunicję i części zamienne do wozów bojowych 90 (CV90), czołgów Leopard 2 (Strv.122) oraz artylerii Archer. Przekazane zostaną również ciężarówki oraz sprzęt do rozminowywania.
To 13. pakiet wsparcia Szwecji dla Ukrainy.
Rosyjskie ataki rakietowe na region Lwowa raniły co najmniej 19 osób, w tym 10-letnie dziecko, oraz poważnie uszkodziły infrastrukturę cywilną - poinformował szef lwowskiej obwodowej administracji wojskowej Maksym Kozycki.
Obrona powietrzna Kijowa zestrzeliła jeden z rosyjskich pocisków manewrujących. Sześć innych pocisków nie zostało przechwyconych. Uszkodzonych zostało ok. 40 domów.
"Rosjanie zaatakowali nasz region pociskami manewrującymi między godz. 5:20 a 5:30. Na szczęście nikt nie zginął w tym ataku rakietowym” - powiedział Kozycki.
Najmłodszy cywil, który odniósł obrażenia, ma 10 lat, a najstarszy - 72 lata.
Siły Zbrojne Ukrainy wzmocniły swoje pozycje i przeniosły rezerwy na kierunek Łymańsk i Kupiańsk na wschód od Charkowa - poinformował Serhij Czerewaty, zastępca dowódcy Wschodniej Grupy Wojsk.
Według niego główny dowódca Wojsk Lądowych Ukrainy Ołeksandr Syrski osobiście udał się na front w tym kierunku i wydał "jasny rozkaz budowy wielopoziomowej obrony”. - "Zrobiono wszystko, aby wróg nie mógł iść naprzód" - powiedział Czerewaty.
W ostatnim czasie ostrzał regionu Charkowa nasilił się. W ubiegłym tygodniu ukraińskie władze ogłosiły obowiązkową ewakuację mieszkańców Kupiańska i okolicznych wsi.
Dwie osoby zostały ranne po ostrzale wsi Nowaja Tawołżanka w obwodzie biełgorodzkim na południu Rosji - - poinformował we wtorek lokalny gubernator.
"Trzy miny artyleryjskie eksplodowały w pobliżu prywatnego budynku mieszkalnego, w którym trwały prace konserwatorskie. Są dwie ofiary” – napisał Wiaczesław Gładkow na Telegramie.
Jeden mężczyzna jest w "poważnym stanie" w szpitalu po tym, jak doznał ran odłamkowych w klatce piersiowej i kręgosłupie. Natomiast kobieta została zabrana do szpitala z obrażeniami odłamków.
Minister obrony Rosji Siergiej Szojgu uważa, że jednym z jego priorytetów jest uwolnienie z ukraińskiej niewoli rosyjskich żołnierzy.
"Praca nad uratowaniem schwytanych bojowników będzie trudna i delikatna, ponieważ strona ukraińska nie jest dobra w negocjacjach w tej sprawie" - powiedział Szojgu, którego cytuje rosyjska redakcja BBC.
W listopadzie ubiegłego roku prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zaproponował wymianę jeńców według formuły "wszyscy za wszystkich", tłumacząc, że chodzi nie tylko o jeńcach wojennych, ale także o ludności cywilnej Ukrainy wywiezionej do Rosji.
Rosja i Ukraina okresowo wymieniają się jeńcami wojennymi, ostatni raz taką wymianę odnotowano 7 sierpnia – wtedy do domów wróciło 22 ukraińskich żołnierzy, strona rosyjska nie podała liczby żołnierzy, którzy wrócili z niewoli.
Schwytani na froncie rosyjscy żołnierze proszą Ukraińców, aby nie wymieniali ich przed końcem kontraktu na służbę w armii - pisze "The Economist". Część jeńców nie chce wracać do Rosji przed końcem wojny, aby uniknąć powrotu na front. Część w ogóle nie chce wracać do swojego kraju. Wolą wstąpić do Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego (RDK) lub legionu „Wolność Rosji” i udawać, że walczy z Putinem.