To już koniec na dziś. Dziękujemy, że byli Państwo z nami.
Pojawiają się informacje o pożarze w rosyjskim Briańsku.
Rosja wystrzeliła kilka grup dronów kamikadze, które po północy (po godz. 23 czasu polskiego) wlecą w ukraińską przestrzeń powietrzną - poinformowały we wtorek wieczorem ukraińskie siły powietrzne.
Drony typu Shahed wystrzelono z Kraju Krasnodarskiego na południu Rosji.
Rzecznik Pentagonu gen. Pat Ryder skomentował naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez białoruskie śmigłowce: - Poważnie podchodzimy do bezpieczeństwa NATO i będziemy pracowali nad tym, by zapewnić, że każdy centymetr kwadratowy NATO pozostanie bezpieczny - przekazał.
Oskarżenia o naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez białoruskie śmigłowce są naciągane - podaje agencja Reutera, powołując się na białoruskie Ministerstwo Obrony. Jak podaje białoruska państwowa agencja Belta, komunikat polskich władz został wydany, by "usprawiedliwić gromadzenie sił i techniki przy granicy białoruskiej". Wcześniej we wtorek polskie MON przekazało, że białoruskie śmigłowce naruszyły polską przestrzeń powietrzną.
"Oskarżenia o naruszenie granicy Polski przez śmigłowce Mi-24 i Mi-8 białoruskich Sił Powietrznych i Wojsk Obrony Powietrznej są naciągane i zostały wystosowane przez polskie kierownictwo wojskowo-polityczne w celu kolejnego usprawiedliwienia gromadzenia sił i techniki przy granicy białoruskiej" - podaje reżimowa agencja Belta, powołując się na oświadczenie Ministerstwa Obrony Białorusi.
Jak przekazano w komunikacie, polskie władze rano miały "uspokajać Polaków", mówiąc, że nie doszło do przekroczenia przestrzeni powietrznej, by później - "najprawdopodobniej po konsultacjach ze swoimi zagranicznymi gospodarzami" - zmienić zdanie.
"Komunikat (polskiego MON), który nie został poparty danymi z kontroli ze strony Polski, Ministerstwo Obrony Republiki Białorusi traktuje na zasadzie 'jedna babcia tak mówiła' i zauważa, że nie doszło do naruszenia przestrzeni powietrznej przez śmigłowce Mi-24 i Mi-8" - przekazał białoruski resort.
Biuro prokuratora generalnego Ukrainy poinformowało we wtorek o wykryciu w kraju dużej grupy pomagającej Ukraińcom unikać obowiązkowej służby wojskowej podczas wojny z Rosją. W ramach śledztwa przeprowadzono prawie 100 przeszukań w 10 obwodach kraju i w Kijowie.
Przekroczenie granicy miało miejsce w rejonie Białowieży na bardzo niskiej wysokości, utrudniającej wykrycie przez systemy radarów - czytamy w komunikacie MON. Dlatego też w porannym komunikacie Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, "że polskie systemy radiolokacyjne nie odnotowały naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej".
Szef resortu obrony Mariusz Błaszczak polecił zwiększyć liczbę żołnierzy na granicy i wydzielić dodatkowe siły i środki, w tym śmigłowce bojowe. O incydencie zostało poinformowane NATO.
Zachód chce w ten sposób odciągnąć od Rosji kraje Azji i Afryki. Pytanie, czy w spotkaniu wezmą udział przedstawiciele Chin.
"Po przedstawieniu przez dowódców i szefów służb wniosków z analizy sytuacji ustalono, że dzisiaj, 1 sierpnia 2023 r. doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez dwa śmigłowce białoruskie, które realizowały szkolenie w pobliżu granicy" - podaje MON w komunikacie.
"Wezwanie polskiego ambasadora - reprezentanta kraju, który jako jedyny pozostał w Kijowie w dniu inwazji Rosji na Ukrainę, do ukraińskiego MSZ, nigdy nie powinno mieć miejsca. W polityce międzynarodowej, w obliczu toczącej się wojny, biorąc pod uwagę ogrom wsparcia, jakiego Polska udzieliła Ukrainie, takie błędy nie powinny się zdarzać. Zawsze będziemy bronić dobrego imienia Polski, jej bezpieczeństwa, a interes żadnego innego państwa nigdy nie będzie stał ponad interesem Rzeczypospolitej" - napisał na Twitterze premier Mateusz Morawiecki.
- Nie mamy żadnych informacji na temat konkretnych zagrożeń ze strony Grupy Wagnera dla Polski i innych sojuszników - oświadczył we wtorek rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby. Powtórzył jednocześnie zapewnienie, że USA będą bronić terytorium Polski i Sojuszu.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych informuje, że w związku z wypowiedziami przedstawicieli władz ukraińskich do siedziby MSZ został zaproszony Ambasador Ukrainy w Polsce.
"Rosja koncentruje ataki na kierunku kupiańskim i łymańskim. Trwają zacięte walki na froncie wschodnim, gdy siły rosyjskie próbują powstrzymać ukraińskie natarcie w kierunku Bachmutu" - przekazała ukraińska wiceminister obrony Hanna Maliar.
Wybuchy w okupowanym Sewastopolu.
Zdaniem Kijowa trudno ulec stanowisku Polski, by w ramach wdzięczności Ukraińcy pogodzili się z zamknięciem granic dla ich produkcji rolnej. "Nie ma nic gorszego, niż kiedy twój wybawca wymaga od ciebie zapłaty za ratunek, nawet kiedy ociekasz krwią" - stwierdził Andrij Sybiha, zastępca szefa Biura Prezydenta Ukrainy.
Ukraińska kontrofensywa przeciw Rosji unaocznia rosnącą potrzebę zaopatrzenia Kijowa w pociski kalibru 155 mm; USA zawarły już umowy z Bułgarią i Koreą Południową na dostawy tej amunicji, trwają rozmowy z Japonią - podaje "Financial Times".
Od 24 lutego 2022 roku w wojnie zginęło 9369 Ukraińców, a 16 646 zostało rannych - podaje raport Misji Obserwacyjnej ONZ ds. Praw Człowieka.