Burmistrz Dniepru Borys Fiłatow poinformował, że celem rosyjskiego uderzenia rakietowego na Dniepr był budynek Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. Według niego, Rosjanie już po raz trzeci próbują ostrzelać ten budynek, a dziś był on pusty.
"Po raz trzeci strzelali z Iskanderów do pustego budynku SBU, a jednocześnie do pobliskiego budynku mieszkalnego. Na szczęście nie było w nim lokatorów, ponieważ był to "drugi etap" na sprzedaż. Całkowicie zniszczyli wszystko wokół" - napisał Fiłatow na Telegramie.
Wcześniej prezydent Zełenski potwierdził, że rakieta uderzyła w wieżowiec i budynek SBU w Dnieprze, a gubernator regionu podał, że lekko rannych zostało 9 osób.
Liczba osób rannych w wyniku ataku rakietowego na wielopiętrowy budynek i budynek SBU w Dnieprze wzrosła do dziewięciu osób.
"Z powodu uderzenia rakietowego na Dniepr jest już 9 ofiar. Wśród nich jest dwoje dzieci - 14 i 17 lat i dwie 20-letnie dziewczyny. Pięć kolejnych osób ma rany szarpane. Są to mężczyźni w wieku od 18 do 53 lat oraz 77-letnia kobieta. Lekarze mówią, że ich stan jest zadowalający. Będą leczeni w domu” – powiedział Serhij Łysak, gubernator obwodu dniepropietrowskiego.
Film powielający tezy Kremla o "nazistowskim reżimie" w Kijowie jest kolportowany przez rosyjskich propagandzistów.
Kompleks mieszkalny w Dnieprze, który został trafiony rakietą, nie został oddany do użytku - poinformował szef Dniepropietrowskiej Administracji Wojskowej Serhij Łysak.
Według niego około godziny 20:30 na terenie Dniepru doszło do dwóch eksplozji. Pociski trafiły nowy, 12-piętrowy apartamentowiec oraz siedzibę służb bezpieczeństwa.
"Jedna rakieta trafiła w kompleks mieszkalny 'Genewa', częściowo go niszcząc. Ale dobrze, że ten budynek nie został oddany do użytku, była tam niewielka liczba ludzi. Zdecydowana większość to robotnicy budowlani" - powiedział Łysak, którego cytuje agencja Ukrinform.
Druga rakieta częściowo zniszczyła budynek administracyjny SBU.
Nie ma zabitych. Kilka osób była rannych, ale żadna z nich nie trafiła do szpitala.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował, że jeden z budynków trafionych w piątkowym ataku rakietowym w centrum Dniepru był budynkiem Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU).
Ukraiński przywódca powiedział, że rozmawiał z SBU, MSW, Państwową Służbą Ratunkową i szefem administracji wojskowej regionu.
"Zrobimy wszystko, aby Rosja poniosła pełną karę za agresję i terror wobec naszego narodu. Ci dranie odpowiedzą" – dodał Zełenski..
Obecnie wiadomo, że w wyniku rosyjskiego uderzenia na wieżowiec w Dnieprze pięć osób zostało rannych - poinformował minister spraw wewnętrznych Ukrainy Ihor Klymenko.
"Pięć osób zostało rannych w wyniku rosyjskiego ataku na wieżowiec w Dnieprze. Ofiary to czterech mężczyzn w wieku od 18 do 53 lat i 77-letnia kobieta. Wszystkim udzielono pomocy medycznej bez hospitalizacji. Kontrola poszczególnych mieszkań została zakończona" – napisał Klymenko.
Tymczasem Państwowe Pogotowie Ratunkowe Ukrainy poinformowało, że w wyniku ostrzału uszkodzone zostały górne piętra nowego 12-piętrowego budynku mieszkalnego. Ugaszono również pożar budynku administracyjnego.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski opublikował na Telegramie wideo z miejsca uderzenia rosyjskiej rakiety na wielopiętrowy budynek mieszkalny w Dnieprze.
"Dniepr. Piątkowy wieczór. Uderzenie w wieżowiec. Znowu rosyjski terror rakietowy” – napisał prezydent Ukrainy.
Na miejsce tragedii przybyli burmistrz Dniepru Borys Filatow, szef Obwodowej Administracji Wojskowej Serhij Łysak, szefowie policji i pogotowie ratunkowe.
"Zaatakowano również budynek administracyjny. Wybuchł pożar. Ogień objął powierzchnię 100 metrów kwadratowych. Wstępnie wiadomo o trzech ofiarach” – powiedział Łysak, którego cytuje rosyjska redakcja BBC.
W Dnieprze wielopiętrowy budynek mieszkalny znalazł się pod rosyjskim ostrzałem - przekazał Szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Ukrainy Ihor Kłymenko.
Według doniesień co najmniej trzy osoby zostały ranne i potrzebowały pomocy medycznej. Na miejscu są służby ratunkowe i policja.
Wcześniej w piątek pocisk uderzył w rosyjskie miasto Taganrog, rannych zostało 12 osób. Po tym ataku rzeczniczka Kremla zagroziła Ukrainie odwetem.
Moskwa zastrzega sobie prawo do podjęcia surowych środków w odpowiedzi na atak rakietowy, w wyniku którego rannych zostało w piątek kilkanaście osób w rosyjskim obwodzie rostowskim - przekazała rzecznik rosyjskiego MSZ.
Maria Zacharowa powiedziała, że atak na miasto Taganrog w południowo-zachodniej Rosji był "skierowany przeciwko ludności cywilnej i pokojowej infrastrukturze". Jej zdaniem, atak "nie miał znaczenia militarnego”.
Zacharowa wezwała społeczność międzynarodową do potępienia ataku i ostrzegła przed rosyjskim odwetem. - "Strona rosyjska zastrzega sobie prawo do podjęcia surowych działań odwetowych" – powiedziała.
Wcześniej w piątek rosyjski MON poinformował, że w wyniku ukraińskiego ataku na Taganrog rannych zostało 12 osób.
W wyniku ataku (Rosja twierdzi, że za atakiem stoi Ukraina) rannych zostało 12 osób.
Walki o Staromajorśke pokazują, jak trudne jest przełamywanie rosyjskich linii obrony na południu Ukrainy. Ukraińskie wojska rozpoczęły tam działania zaczepne na początku czerwca. Eksperci zwracali uwagę, że operacja na południu obwodu donieckiego i w sąsiednim obwodzie zaporoskim będzie składała się z kilku faz. Pierwszą jest rozpoznanie bojem, czyli wyszukiwanie słabych miejsc w rosyjskiej obronie, przełamywanie jej przy wykorzystaniu ograniczonych sił, co da możliwość wprowadzenia głównych sił.
"Rosyjskie okręty wojenne zagrażają ludności cywilnej na wodach Morza Czarnego, naruszając wszelkie normy międzynarodowego prawa morskiego” – napisał w piątek na Telegramie Andrij Jermak, szef biura prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.
Jermak dodał, że są to "metody terrorystów” i zwrócił się do społeczności międzynarodowej o potępienie działań Rosjan.
Wcześniej ukraińska państwowa straż graniczna poinformowała , że przechwyciła ostrzeżenie rosyjskiego okrętu wojennego skierowane do cywilnego statku przepływającego w pobliżu ukraińskiego portu.
"Rosyjskie okręty wojenne nadal zachowują się agresywnie na wodach Morza Czarnego, naruszając wszelkie normy międzynarodowego prawa morskiego” – poinformowała straż graniczna.
Po wycofaniu się z umowy zbożowej 17 lipca Rosja ostrzegła , że wszystkie statki płynące przez Morze Czarne do ukraińskich portów będą uważane za "potencjalnych przewoźników ładunków o przeznaczeniu wojskowym".
Rosyjscy okupanci porwali i wzięli do niewoli Serhija Potingę, inżyniera ds. ochrony pracy tymczasowo okupowanej elektrowni jądrowej Zaporoże. Mężczyzna jest torturowany - informuje ukraiński zarządca elektrowni - spółka "Energoatom".
- "Ponad miesiąc temu, 23 czerwca 2023 r., najeźdźcy porwali Serhija Potingę, inżyniera bezpieczeństwa pracy Centralnej Agencji Bezpieczeństwa Lotniczego tymczasowo okupowanej elektrowni jądrowej Zaporoże. Mężczyzna jest przetrzymywany przez okupantów, gdzie regularnie poddawany jest torturom i przemocy fizycznej" - czytamy w komunikacie "Enegroatomu".
Marynarka wojenna Ukrainy opublikowała film, na którym widać, jak ukraińscy marines przeprowadzają operacje stabilizacyjne w wyzwolonej w czwartek wsi Staromajorśke w obwodzie donieckim.
Każdy dom i każda piwnica jest sprawdzana pod kątem obecności wroga.
Wiceminister obrony Hanna Maljar poinformowała, że siły obronne Ukrainy wciąż oczyszczają osadę.
Poinformował o tym na Telegramie doradca burmistrza Mariupola Petro Andriuszczenko. - "W Doniecku pocisk wleciał do budynku Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Donieckiej Republiki Ludowej” — napisał Andriuszczenko i opublikował zdjęcie.
Andriuszczenko opublikował także wideo z rosyjskiego Taganrogu (obwód rostowski), gdzie wcześniej doszło do eksplozji, w wyniku której rannych zostało 12 osób.
W regionie rożewskim obwodu zaporoskiego około 60 żołnierzy rosyjskich odmówiło wykonywania misji bojowych w rejonie wsi Staromorskie - informuje Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.
"Na tle udanych operacji wojskowych Sił Zbrojnych Ukrainy i ze względu na znaczne straty osobowe najeźdźców w jednostkach rosyjskich sił okupacyjnych wzrosła liczba odmów udziału w operacjach bojowych. Np. w rejonie wsi Rożewka w obwodzie zaporoskim około 60 rosyjskich żołnierzy z 247. pułku desantowo-desantowego 7. Dywizji Desantowo-Szturmowej odmówiło wykonywania misji bojowych ” – czytamy w podsumowaniu opublikowanym na Facebooku w piątek wieczorem.
W ciągu dnia armia rosyjska przeprowadziła 10 nalotów i 19 ataków z systemów salw rakietowych na pozycje wojsk ukraińskich i tereny zaludnione - poinformował Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy w podsumowaniu wydanym w piątek wieczorem.
Z komunikatu wynika, że Rosjanie ostrzelali dziś ponad 90 osad w obwodach charkowskim, ługańskim, donieckim, zaporoskim i chersońskim.
Ustawa podpisana w piątek przez prezydenta Wołodymyra Zełenskiego podkreśla pogłębiającą się przepaść między kościołami w Kijowie i Moskwie. Rosyjska Cerkiew Prawosławna obchodzi bowiem Boże Narodzenie 7 stycznia.
"Nieustanna i skuteczna walka o swoją tożsamość przyczynia się do pragnienia każdego Ukraińca życia własnym życiem, z własnymi tradycjami i świętami” – czytamy w uzasadnieniu do projektu ustawy na stronie ukraińskiego parlamentu.
Unia Europejska nałożyła sankcje na siedem osób i pięć podmiotów odpowiedzialnych za kampanię dezinformacji i rozpowszechniania propagandy popierającej wojnę Rosji z Ukrainą.
UE twierdzi, że kampania, w której biorą udział podmioty powiązane z rosyjskim rządem, wykorzystuje fałszywe strony internetowe, a także fałszywe konta w mediach społecznościowych.