To już koniec na dziś. Dziękujemy, że byli Państwo z nami.
Główne uderzenie trwającej prawie dwa miesiące kontrofensywy Ukrainy jest obecnie w toku na południowym wschodzie kraju - podaje "New York Times", powołując się na rozmowę z dwoma anonimowymi urzędnikami Pentagonu.
Urzędnicy rozmawiali pod warunkiem zachowania anonimowości, aby omówić szczegóły kampanii. Ich komentarze pokrywały się z doniesieniami ze środowego pola bitwy, gdzie na południowej linii frontu w obwodzie zaporoskim toczyły się walki artyleryjskie.
Igor Konashenkov, główny rzecznik rosyjskiego Ministerstwa Obrony, poinformował o „masowym” ataku i zaciętych bitwach na południe od Orichowa. Władimir Rogow, urzędnik mianowany przez Moskwę w południowej Ukrainie, powiedział, że w ataku brały udział ukraińskie wojska, które były szkolone za granicą i były wyposażone w około 100 pojazdów opancerzonych, w tym niemieckie Leopardy i amerykańskie pojazdy bojowe Bradley.
Ukraińscy urzędnicy powiedzieli urzędnikom amerykańskim, że siły ukraińskie będą próbowały posunąć się na południe przez rosyjskie pola minowe i inne fortyfikacje w kierunku miasta Tokmak, a jeśli się wszystko pójdzie zgodnie z planem, Ukraińcy będę nacierali w kierunku okupowanego Melitopola.
Celem ukraińskiej armii jest zerwanie tzw. mostu lądowego między regionami okupowanymi przez Rosję, a okupowanym Półwyspem Krymskim lub przynajmniej posunięcie się na tyle daleko, by strategicznie ważny półwysep znalazł się w zasięgu ukraińskiej artylerii. Rosja okupuje Krym od 2014 roku i wykorzystuje go jako bazę dla swojej floty czarnomorskiej, a także do zaopatrywania swoich sił na południu.
Nowa operacja, jeśli się powiedzie, może potrwać od jednego do trzech tygodni - poinformowali ukraińscy urzędnicy podczas wizyty w Waszyngtonie.
Jednak niewiele poszło zgodnie z planem od czasu rozpoczęcia kontrofensywy na początku czerwca, a przedstawiciele Białego Domu i Pentagonu powiedzieli w środę, że z dużym zainteresowaniem obserwują wzmożoną aktywność.
- To jest wielki test - powiedział jeden z ważniejszych urzędników, który zastrzegł sobie anonimowość.
Biały Dom odrzuca tezę, że powodem spowolnienia ukraińskiej kontrofensywy są niedobory uzbrojenia. „Dostali wszystko o co prosili, od czołgów przez artylerię po HIMARS-y”- mówi John Kirby dodając, że pomoc wojskowa USA dla Ukrainy będzie kontynuowana - relacjonuje korespondent Polskiego Radia w Waszyngtonie Marek Wałkuski.
Rzecznik Sił Powietrznych Ukrainy pułkownik Jurij Ihnat powiedział w telewizji ukraińskiej, że do ataku siły rosyjskie użyły różnych typów broni, ale głównie rakiet manewrujących wystrzelonych z 12 bombowców strategicznych Tu-95M z okolic Morza Kaspijskiego. Stwierdzono też obecność w przestrzeni powietrznej Rosji myśliwców MiG-31K. „Wykryto szybko poruszające się cele, prawdopodobnie Kindżały, a może również rakiety balistyczne” – powiedział Ihnat.
Rakiety manewrujące wystrzelone przez siły rosyjskie wleciały nad Ukrainę od strony południowego wschodu z terenów okupowanych, po czym bardzo kluczyły. Najpierw ruszyły w kierunku obwodu charkowskiego na północny wschód, potem zmieniły kurs na miasto Dniepr w centralnej Ukrainie, stamtąd do Kropywnyckiego i obwodu kirowohradzkiego, dalej do obwodów winnickiego, mikołajowskiego i odeskiego na południu, po czym tarnopolskiego i lwowskiego na zachodzie. W tym ostatnim obwodzie skręciły o 180 stopni i poleciały do obwodu chmielnickiego w okolice Starokonstantynowa.
Grupa rakiet leciała też wzdłuż granicy z Mołdawią w kierunku obwodu chmielnickiego. Ukraińska obrona przeciwlotnicza działała na różnych kierunkach. Do zestrzelenia rakiet manewrujących doszło w obwodzie kijowskim, chmielnickim i w mieście Dniepr – poinformował pułkownik Ihnat.
Włoski Senat uznał wielki głód w Ukrainie z lat 1932-1933 za ludobójstwo narodu ukraińskiego. "Ten ważny krok przywraca historyczną sprawiedliwość, oddaje cześć milionom ofiar i ostrzega przyszłe pokolenia przed zbrodnią ludobójstwa" - skomentował minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kuleba.
Szkolenia ukraińskich pilotów na myśliwcach F-16 będą prowadzone w Rumunii i Holandii - poinformował rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu John Kirby.
Siły Powietrzne Sił Zbrojnych Ukrainy poinformowały o zniszczeniu 36 pocisków skierowanych w środę przez Rosję na Ukrainę. Wśród nich znajdowały się 3 pociski manewrujące Kalibr i 33 pociski manewrujące Kh-101 i Kh-555.
Podczas wieczornego nalotu rosyjskiego lotnictwa na Ukrainę w obwodzie dniepropietrowskim zestrzelono rosyjski pocisk. Nie ma informacji o osobach rannych.
Wołodymyr Zełenski o posiedzeniu Rady NATO-Ukraina:
"Z zadowoleniem przyjmujemy wyraźne i jednoznaczne potępienie przez Sojusz wycofania się Rosji z porozumienia zbożowego. Powołana zaledwie dwa tygodnie temu w Wilnie Rada sprawdziła się już jako skuteczny mechanizm konsultacji kryzysowych. Ukraina będzie nadal wypełniać swoje zobowiązania w zakresie zapewnienia światowego bezpieczeństwa żywnościowego i doceniamy wsparcie sojuszników w tej sprawie" - napisał Zełenski.
Rada spotkała się dziś po raz pierwszy. Zwołała ją Ukraina w związku z sytuacją kryzysową, jaką jest wycofanie się Rosji z umowy zbożowej.
W nalocie na Zmijiwke w obwodzie chersońskim uszkodzona została sala gimnastyczna okolicznej szkoły i gospodarstwo rolne - informują lokalne władze. Nie ma informacji o ofiarach.
O godzinie 19:30 czasu polskiego alarm lotniczy w Ukrainie został odwołany.
Jens Stoltenberg zwołał na dzisiaj posiedzenie Rady NATO-Ukraina. Sojusz zdecydował się na wzmocnienie swoich zdolności wywiadowczych w rejonie Morza Czarnego po wycofaniu się przez Rosję z umowy zbożowej.
Większość afrykańskich przywódców odmówiła przyjazdu na szczyt organizowany przez Władimira Putina, który odbędzie się w dniach 27-28 lipca w Petersburgu. Jak zapowiadał Kreml, "ważniejsze niż kiedykolwiek" spotkanie miało zademonstrować nowe stosunki dyplomatyczne Rosji. Tymczasem odbędzie się w warunkach bojkotu większości afrykańskich głów państw - podaje "The Moscow Times". W trakcie szczytu Putin ma wygłosić przemówienie na temat "nowego porządku świata".
Trwa atak rakietowy na Ukrainę.
- Rosyjskie pociski zostały wycelowane w rejon Starokonstantynowa w obwodzie chmielnickim - powiedział rzecznik sił powietrznych Jurij Ignat w ukraińskiej telewizji.
Rzecznik mówił również o zestrzeleniu pocisków manewrujących w obwodach kijowskim, charkowskim i dniepropetrowskim.
Odnotowano pierwsze zestrzelenia pocisków w obwodzie kijowskim, charkowskim i dniepropietrowskim.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy po raz pierwszy oficjalnie przyznała się do ataku na most Kerczeński w październiku zeszłego roku - podaje Reuters.
Deklaracja ta padła z ust szefa SBU Vasyla Malyuka, który prezentował w telewizji pamiątkowy znaczek z wojennymi operacjami służb specjalnych.
- Było wiele różnych operacji, operacji specjalnych. O niektórych z nich będziemy mogli mówić publicznie i głośno po zwycięstwie, o innych nie będziemy mówić wcale - powiedział Malyuk cytowany przez Reutersa.
- Jest to jedna z naszych akcji, a mianowicie zniszczenie mostu krymskiego 8 października ubiegłego roku - dodał.
W obwodzie chmielnickim słychać wybuchy - informują lokalne władze.
Osiemnastu deputowanych Dumy Państwowej, niższej izby parlamentu Rosji, zostało skazanych zaocznie na karę więzienia z artykułu o zamachu na integralność terytorialną Ukrainy, a materiały dotyczące 73 kolejnych skierowano do sądu – poinformowała w środę Służba Bezpieczeństwa Ukrainy na Telegramie.