To wszystko na dziś. Dziękujemy za śledzenie naszej relacji i zapraszamy jutro na strony Gazety Wyborczej.
Według ukraińskich danych siłą wywieziono z Ukrainy do Rosji ok. 20 tys. dzieci. "Choć liczba takich zbrodni może być znacznie wyższa i może wynosić ponad 100 tys." - napisała w Telegramie przedstawicielka administracji prezydenta Ukrainy Daria Zariwna.
Zariwna przedstawiła scenariusze, zgodnie z którymi działają rosyjskie siły podczas deportacji dzieci: są zabierane z różnych instytucji, ich rodzice są zabijani, rodziny są dzielone podczas tzw. filtracji. Okupanci pogarszają też warunki do życia na zajętych terytoriach. Ponadto dzieci są dosłownie wykradane z miejsc, w których żyją i uczą się - napisała Zariwna.
Prezes Sądu Najwyższego Ukrainy Wsewołod Kniaziew został w poniedziałek zatrzymany podczas przyjmowania nielegalnej korzyści majątkowej w wysokości 2,7 mln dolarów - poinformował portal Ukrainska Prawda powołując się na źródła w ukraińskich organach ścigania.
Lokalne media informują o eksplozjach w powiecie kramatorskim, Słowiańsku i rejonie Berysławia.
W Kijowie odbył się w poniedziałek wieczór pamięci dziennikarza francuskiej agencji AFP Armana Soldina, który został zabity 9 maja podczas rosyjskiego ostrzału w pobliżu miejscowości Czasiw Jar w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy — przekazała agencja Ukrinform.
Wszystkie partie w parlamencie Islandii zjednoczyły się na rzecz pomocy Ukrainie proponując, żeby nasz kraj przekazał temu państwu szpital polowy - poinformowała w poniedziałek na Twitterze islandzka premier Katrin Jakobsdottir.
- Bardzo łatwo odwołać ambasadora Rosji w Polsce, ale potem Rosjanie odwołają naszego ambasadora w Rosji i w takiej sytuacji poziom przepływu informacji będzie utrudniony - powiedział w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki, pytany o dalsze losy rosyjskiego ambasadora w Polsce.
Prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział, że jego kraj jest otwarty na szkolenie ukraińskich pilotów myśliwców - dzień po wizycie ukraińskiego przywódcy Wołodymyra Żeleńskiego w Paryżu.
"Otworzyliśmy drzwi do szkolenia pilotów z kilkoma innymi krajami europejskimi, które również są skłonne to zrobić. Myślę, że trwają rozmowy z Amerykanami" - powiedział w wywiadzie dla telewizji TF1.
Pytany o dostawy samolotów bojowych dla Ukrainy, Macron powiedział, że podczas wizyty nie rozmawiał na ten temat z Żeleńskim. "Nie mówiłem o samolotach, mówiłem o rakietach, mówiłem o szkoleniu pilotów" - powiedział.
Pentagon potwierdził dostarczenie Niemcom 31 czołgów Abrams w celach szkoleniownych dla ukraińskich wojskowych.
Do Polski trafiły pierwsze systemy HIMARS ze Stanów Zjednoczonych - umowa na ich zakup została podpisana w 2019 roku. W sumie USA wyraziły zgodę na sprzedaż Polsce prawie 500 systemów. Dostarczone systemy zostaną rozmieszczone w północno-wschodniej części kraju.
Francuskie ministerstwo obrony również potwierdziło incydent w oświadczeniu.
"W ramach ćwiczeń NATO rosyjski odrzutowiec Su-27 wszedł dziś w interakcję z morskim samolotem patrolowym Atlantic 2 u wybrzeży państw bałtyckich. Podejście miało miejsce w międzynarodowej przestrzeni powietrznej nad Morzem Bałtyckim i było profesjonalne i kontrolowane" - napisano w oświadczeniu.
Francja i Niemcy powiedziały, że ich samoloty wykonywały regularne loty w ramach ćwiczeń NATO i zachowywały się zgodnie z prawem międzynarodowym.
"Nasz P-3C Orion był na misji obserwacyjnej nad Bałtykiem i leciał tak jak powinien w kierunku Kaliningradu. Nie było zamiaru wchodzenia w rosyjską przestrzeń powietrzną, te samoloty są zawsze utrzymywane w bezpiecznej odległości. Te loty są rutynowe i nie robimy nic, by stworzyć prowokację - powiedział rzecznik niemieckiej marynarki wojennej.
Rosja twierdzi, że niemieckie i francuskie samoloty próbowały naruszyć rosyjską przestrzeń powietrzną. Berlin i Paryż zaprzeczają.
Ministerstwo obrony Rosji poinformowało w poniedziałek, że nad Morzem Bałtyckim przeleciał odrzutowiec Su-27 w celu przechwycenia niemieckich i francuskich samolotów bojowych, które rzekomo próbowały naruszyć rosyjską przestrzeń powietrzną. Francja i Niemcy powiedziały, że piloci nie mieli takiego zamiaru.
"15 maja 2023 roku rosyjska kontrola przestrzeni powietrznej nad wodami Morza Bałtyckiego wykryła dwa cele powietrzne zbliżające się do rosyjskiej granicy państwowej [...] Załoga rosyjskiego myśliwca zidentyfikowała cele powietrzne jako samolot patrolowy bazowy niemieckiej marynarki wojennej P-3C Orion i samolot patrolowy francuskiej marynarki wojennej Atlantic 2 do zwalczania okrętów podwodnych" - podało w oświadczeniu ministerstwo obrony. Resort dodał, że odrzutowiec wrócił na macierzyste lotnisko po tym, jak obce samoloty zawróciły.
Należy natychmiast stworzyć warunki do rozpoczęcia negocjacji między Ukrainą a Rosją - pwoiedział przedstawiciel Chin Zhang Jun w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.
"Jest niezwykle ważne, aby natychmiast znaleźć polityczne rozwiązanie kryzysu. Nie możemy czekać latami na wznowienie dialogu i negocjacji" - powiedział Jun. Polityk przypomniał, że w najbliższym czasie specjalny przedstawiciel Chin Li Hui odwiedzi Ukrainę i Rosję, a także Niemcy, Polskę i Francję, gdzie będzie omawiał sposoby znalezienia politycznego rozwiązania "kryzysu ukraińskiego".
W Kijowie i obwodzie kijowskim ogłoszono alarm przeciwlotniczy
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg podziękował w poniedziałek w rozmowie telefonicznej prezydentowi Andrzejowi Dudzie za kluczowy wkład Polski we wsparcie wysiłku obronnego Ukrainy.
Na filmie widać rosyjskich żołnierzy uciekających z Bachmutu.
Węgry niespodziewanie zablokowały przyznanie ósmej transzy pomocy wojskowej dla Ukrainy z Europejskiego Funduszu na rzecz Pokoju (EPF) - podała agencja ANSA, powołując się na swoje źródło.
Wysokość transzy wynosi 500 mln euro i miała być wypłacona w najbliższy poniedziałek. Budapeszt - podała agencja - zażądał gwarancji, że EPF utrzyma w przyszłości swój globalny status i nie będzie wykorzystywany wyłącznie do zbrojenia Kijowa.
Europejski Fundusz na rzecz Pokoju powstał w 2021 roku i jest finansowany ze składek państw członkowskich UE.
Według czeczeńskiego prezydenta, przedstawiciele ukraińskich służb specjalnych rzekomo skontaktowali się z nim przez pośredników na początku roku i zaoferowali okup za Zazę. "Wiedzieli o moim przywiązaniu do konia i mieli rację - oczywiście zgodziłem się. Szczerze mówiąc, myślałem, że Zazu zostanie przekazany jakoś oficjalnie, ze zniesieniem na niego sankcji i tym podobne. Ale okazało się, że służby specjalne miały zuchwały plan - po prostu zainscenizowały kradzież go ze stajni w Czechach w porozumieniu z czeską policją" - czytamy w nagraniu na kanale Telegram Ramzana Kadyrowa.
Zwrot konia, według czeczeńskiego przywódcy, kosztował go 18 tys. dolarów. "Tak, tak, dokładnie na taką kwotę wyceniły go wówczas czeskie organy ścigania. Biorąc pod uwagę jego rzeczywistą wartość i zacny rodowód, to są zaledwie grosze!" - powiedział Kadyrow.
Przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow powiedział, że udało mu się odzyskać konia pełnej krwi, który został skradziony w Czechach w marcu tego roku. Powiedział, że w odzyskaniu konia pomogły mu ukraińskie służby specjalne - donosi BBC.
Rasowy ogier angielski o przydomku Zazu trafił pod sankcje w 2014 roku jako część majątku Ramzana Kadyrowa i od tego czasu był trzymany w stajni w Czechach. W marcu tego roku czeska policja zgłosiła zaginięcie ogiera. Według czeskich stróżów prawa porywacz usunął łańcuch zabezpieczający z drzwi zagrody i ukradł zwierzę. Ramzan Kadyrow twierdzi, że kradzieży dokonały ukraińskie służby bezpieczeństwa w zmowie z czeską policją.