To wszystko na dziś. Dziękujemy za śledzenie naszej relacji i zapraszamy jutro na strony Gazety Wyborczej.
Rosja musi zostać pociągnięta do odpowiedzialności za wszelkie naruszenia prawa międzynarodowego - napisali w piątkowym oświadczeniu przedstawiciele Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE), w tym polski minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau.
"Tysiące osób zginęło. Miliony zostały zmuszone do opuszczenia swoich domów. Całe miasta zostały zrównane z ziemią. Niewyobrażalne ludzkie cierpienie związane z tym kryzysem humanitarnym spustoszyło Ukrainę i jest odczuwalne daleko poza jej granicami. Skala zniszczeń jest ogromna i wciąż rośnie" – napisano w oświadczeniu.
"Wojna na Ukrainie stanowi zagrożenie dla europejskiego i światowego bezpieczeństwa i stabilności" - podkreślono.
"Wspieramy Ukrainę w potrzebie i w pełni popieramy jej suwerenność i integralność terytorialną w jej uznanych przez społeczność międzynarodową granicach oraz uznajemy jej nieodłączne prawo do samoobrony/ Podkreślamy rolę OBWE w utrzymaniu europejskiego porządku bezpieczeństwa. Będziemy nadal wykorzystywać tę platformę do wspierania Ukrainy" – napisali przedstawiciele organizacji.
Oświadczenie zostało podpisane przez przedstawicieli Trojki OBWE, czyli ministrów spraw zagranicznych Polski, Macedonii Północnej i Finlandii, a także przez sekretarza generalnego OBWE Helgę Schmid, przewodniczącą Zgromadzenia Parlamentarnego (ZP) OBWE Margaretę Cederfelt oraz sekretarza generalnego ZP Roberto Montellę.
Naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy Walerij Załużny: "Czy my, wojskowi, spodziewaliśmy się, że tak będzie? Nie mogłem sobie tego wyobrazić. Tak, widziałem, co się działo w Syrii. Tak, widziałem co się stało w Czeczenii, ale nie wyobrażałem sobie, że to się stanie na Ukrainie".
"Moralnie byliśmy gotowi zabić wroga, a nie czekać, aż się uspokoi i zostawi nas w spokoju" - dodał.
Załużny powiedział też, że skala tej wojny jest na równi z pierwszą i drugą wojną światową. Dziś linia frontu sięga 3750 kilometrów. Tak jak w czasie II wojny światowej.
Rząd Węgier zwrócił się do parlamentu o poparcie członkostwa Finlandii i Szwecji w NATO, ale niektórzy posłowie nie są zbyt entuzjastyczni - powiedział w piątek w wywiadzie dla Radia Kossuth premier Węgier Viktor Orban.
Przyczyną ma być to, że "państwa te rozpowszechniają rażące kłamstwa na temat naszej demokracji i rządów prawa" - powiedział Orban. Premier zaznaczył jednak, że "należy do tych, którzy wzywają do pokoju". Choć rozumie zastrzeżenia parlamentarzystów, to "w zasadzie powinniśmy poprzeć" przystąpienie dwóch krajów nordyckich do NATO - stwierdził szef węgierskiego rządu.
Alarm w wielu rejonach Ukrainy. Syreny zostały włączone m.in. w rejonie Zaporoża, Charkowa, Dniepru, Doniecka i Sum.
Dzisiejsza akcja poparcia dla Ukrainy we Frankfurcie nad Menem, Niemcy.
Niemieckie miasto Frankfurt odwołało koncert Rogera Watersa, ze względu na jego prorosyjskie i antysemickie wypowiedzi.
Sankcje za sankcje. Gubernator obwodu penzeńskiego Oleg Melniczenko zakazał Joe Bidenowi i członkom jego rodziny wjazdu do obwodu penzeńskiego. Stało się tak w odpowiedzi na ostatnie sankcje USA wobec Rosji.
"Nie potrzebujemy takich ludzi. Mieszkańcy Penzy zawsze byli znani z reagowania na kłopoty innych ludzi, życzliwości i uczciwości. Pan Biden nie ma i nigdy nie miał tych wszystkich cech" - stwierdził Melnichenko.
Obwód penzeński leży w centrum europejskiej części Rosji.
Mikołaj Romanow, lat 21,przeszedł dziś przez centralną Moskwę z ukraińską flagą. Rozwinął ją też w kluczowych punktach stolicy, m.in. w pobliżu placu Czerwonego i Moskiewskiego Miasta.
Czeczeński minister od polityki medialnej Akhmed Dudajew zdementował pogłoski, jakoby czeczeński przywódca Ramzan Kadyrow otrzymał tytuł Bohatera Czeczenii od samego siebie.
Wcześniej informowaliśmy, że Kadyrow przyznał sobie tytuł Bohatera Czeczenii, który osobiście ustanowił w listopadzie ubiegłego roku. Odznaczenie przyznawane jest za dokonanie "bohaterskiego czynu".
Według ministra Dudajewa Kadyrow otrzymał tytuł Bohatera Czeczeni, ale nie od siebie, a od swojego zastępcy Muslima Chuchijewa - gdy ten zastępował Kadyrowa pod koniec grudnia. W ten sposób Dudajew "przeciął" fałszywe informacje, że Kadyrow sam sobie przyznał ten tytuł.
Akhmed Dudajew nie sprecyzował, jakich "heroicznych czynów" dokonał czeczeński watażka, aby otrzymać tytuł ustanowiony przez samego siebie, ale dodał, że ci, którzy wątpią w zasługi Kadyrowa, "są szumowinami".
Co najmniej 54 osoby zostały zatrzymane 24 lutego na wiecach antywojennych w rosyjskich miastach.
Najwięcej zatrzymań w Petersburgu – 18 osób. W Jekaterynburgu do departamentu przywieziono 11 obywateli, w Moskwie - 7. Zatrzymania miały miejsce w Niżnym Nowogrodzie i Barnauł.
Unii Europejskiej udało się uzgodnić dziesiąty pakiet sankcji wobec Rosji - poinformowwał redaktor Radia Liberty w Europie Rikard Jozwiak.
Prezydent Francji Emmanuel Macron i kanclerz Niemiec Olaf Scholz mieli powiedzieć prezydentowi Ukrainy Wołodymyrowi Zełenskiemu, że musi zacząć rozważać rozmowy pokojowe z Moskwą, nawet jeśli Rosja nadal będzie okupować ukraińskie terytorium - twierdzi "Wall Street Journal" ("WSJ"). Miało do tego dojść podczas spotkania trzech polityków w Paryżu na początku lutego.
Nowe sankcje Kanady, ogłoszone dziś przez premiera Justina Trudeau, uderzają w 129 osób i 63 organizacje z Rosji. Wśród tych osób jest żona byłego prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa, Swietłana, oraz ich syn Ilja. Kanada zakazała także eksportu do Rosji niektórych elementów używanych w przemyśle elektronicznym, oraz importu rosyjskiej broni.
W ciągu ostatnich 24 godzin Siły Powietrzne Ukrainy przeprowadziły 14 ataków na pozycje wroga i magazyny amunicji. Ponadto zniszczono rosyjski helikopter bojowy Mi-24 i jeden dron Zala Łancet-3 - pisze w codziennym podsumowaniu wiadomości frontowych Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.
Przez ostatnią dobę Rosjanie przeprowadzili 18 ataków z powietrza i 30 ostrzałów z wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych MLRS.
Siły agresora kontynuowały również ostrzał cywilnych obiektów, głównie w obwodach chersońskim i zaporoskim. Na kierunku zaporoskim Rosjanie ostrzelali 17 miejscowości, na chersońskim - 27.
Rosjanie prawdopodobnie przeprowadzili transport sporej ilości broni z Krymu, co sugeruje wprowadzenie godziny policyjnej na okres jednej doby w rejonie czapłynckim.
W rejonie Nowej Kachówki, również w obwodzie chersońskim, agresorzy zaczęli wyrzucać część mieszkańców z domów i wywozić ich do Rosji. Do opustoszałych domów wprowadzają się nowoprzybyli rosyjscy żołnierze.
W rocznicę inwazji na Ukrainę na ulicach rosyjskich miast nie ma jak rok temu, tłumów protestujących, wykrzykujących antywojenne hasła. Policja zatrzymała w piątek kilkadziesiąt osób, a obrońcy praw człowieka podkreślają, że jakikolwiek publiczny sprzeciw jest już w Rosji właściwie niemożliwy.
Na przedmieściach Zaporoża słychać było w piątek wieczorem eksplozje. Jak pisze Anatolij Kurtew, sekretarz zaporoskiej rady miejskiej, Rosjanie ostrzelali przedmieścia miasta.
"Odnośnie odgłosów eksplozji słyszanych przez mieszkańców niektórych rejonów miasta: wróg zaatakował przedmieścia Zaporoża. W tej chwili w samym mieście wszystko jest spokojne, nie spadły żadne pociski. Zachowajcie spokój i czujność oraz nie ignorujcie ostrzeżeń o niebezpieczeństwie z powietrza" - napisał na Telegramie Kurtew.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odznaczył kaprala Janusza Szeremetę i szeregowego Krzysztofa Tyfla orderami "Za Odwagę" III stopnia.
Ukraińcy zniszczyli kolejny magazyn amunicji w okupowanym przez Rosjan Mariupolu - twierdzi doradca mera miasta Petro Andriuszczenko.
"Odgłos wybuchu. Pojedynczy. Miasto cieszy się z dźwięków detonacji amunicji" - napisał Andriuszczenko na Telegramie.
Emilia, Oliwia i Melania obchodzą swoje pierwsze urodziny 24 lutego 2023 roku. Trojaczki urodziły się w Czernihowie rok temu — w dniu inwazji Rosji na Ukrainę. W ciągu tego roku dziewczęta przeżyły resuscytację, miesiąc w piwnicy pod ostrzałem w otoczonym Czernihowie, ewakuację karetką do Kijowa, życie za granicą i wreszcie powrót do domu w Czernihowie. Ich historię opisał serwis Suspilen.news.
Lekarz: Zaczęła się wojna i tego dnia była zaplanowana operacja trojaczków, operowaliśmy i tak było. Przygotowaliśmy kobietę i pojechaliśmy na operację. To trojaczki, to się nie zdarza tak często, bardzo się martwiliśmy, ale wszystko poszło dobrze”.
Mama: Poszliśmy na operację normalnie, z normalnymi myślami, nie myśleliśmy o wojnie ani o niczym. Chciałam ich jak najszybciej zobaczyć". Od 24 lutego do 20 marca rodzina nie opuszczała oddziału położniczego. Rodzice przez pierwszy tydzień mieszkali z trojaczkami w schronie na oddziale położniczym, potem przenieśli się do piwnicy szpitala. W schronie położniczym, w okresie aktywnego ostrzału przebywało tu 100 noworodków. 20 marca dzięki wolontariuszom i karetce udało się ewakuować rodzinę z Czernihowa do kijowskiego Ochmatdytu. Córka Oliwia nadal nie oddychała samodzielnie. Jechali „drogą życia” przez prawie pięć godzin, omijając pozycje Rosjan. W maju rodzina wyjechała na Słowację. Kobieta mówi, że bardzo płakała, kiedy wyjeżdżała z Ukrainy, ale we wrześniu rodzina wróciła do domu w Czernihowie. Do pierwszych urodzin dziewczynki Anna czekała na powrót ojca, który cały czas bronił kraju, najpierw w Czernihowie, a potem przez pół roku jej mąż był pod Bachmutem.