Późnym wieczorem we wtorek w okupowanym Mariupolu rozległy się wybuchy - poinformował kontrolowany przez Ukrainę Urząd Miasta Mariupola.
"Słychać wybuchy. Na razie wiadomo o 11 wybuchach w okupowanym przez Rosję mieście. Są wstępne informacje o dwóch trafieniach w dzielnicy Centralnej - prawdopodobnie w miejscach koncentracji sił wroga” - czytamy w komunikacie urzędników.
Urząd Miasta poinformował, że do pierwszego wybuchu w Mariupolu doszło o godzinie 22:33 czasu miejscowego. Według władz miasta, po wybuchach w centralnej i lewobrzeżnej dzielnicy miasta wystąpiły problemy z oświetleniem i komunikacją.
Żona prezydenta USA Jill Biden powiedziała dziennikarzom we wtorek, że dowiedziała się o wizycie Joe Bidena w Ukrainie "tuż przed jego wyjazdem”, dodając, że wyraziła obawy dotyczące jego tajnej podróży do Kijowa.
"Powiedział mi tuż przed wyjazdem, a ja zareagowałam: co? dokąd się wybierasz?'” – powiedziała pierwsza dama USA, którą cytuje CNN. Zapytana, czy miała obawy związane z jego wyjazdem do Ukrainy, odpowiedziała: "Oczywiście, że tak!”.
Jill Biden dodała, że rozmawiała z mężem kilka razy podczas jego podróży do Kijowa i Warszawy. - "Czuł, że poszło mu dobrze i był zadowolony, że pojechał”.
Belgia wszczęła dochodzenie po tym, jak u wybrzeży Morza Północnego zauważono rosyjski statek szpiegowski, który mógł monitorować rurociągi i infrastrukturę komunikacyjną - informuje agencja AFP.
Rosyjski statek został zauważony w listopadzie 2022 r. po tym, jak zgłoszono, że znajduje się na holenderskich wodach terytorialnych i wyłączył swój transponder (urządzenie, które pozwala władzom żeglugowym identyfikować i śledzić statki).
Belgijski minister sprawiedliwości i pełniący obowiązki ministra ds. Morza Północnego Vincent Van Quickenborn powiedział, że władze belgijskie rozpoczęły własne dochodzenie i współpracują z innymi państwami nadbrzeżnymi Morza Północnego w celu wzmocnienia bezpieczeństwa.
Nic nie powiedział - te słowa Jarosław Kaczyński wypowiedział, opuszczając trybuny honorowe w Arkadach Kubickiego. Tak się składa, że nagrał je aktywista LGBT i stypendysta fundacji Obamy Bart Staszewski, który też tam siedział.
"Na kierunkach Bachmut i Łymań okupanci używają pełnego zakresu broni przeciwko naszym chłopcom, w tym nawet granatów z gazem łzawiącym. Ale pomimo tego nacisku na nasze siły, linia frontu nie uległa zmianie" - przekazał w swoim wieczornym orędziu Wołodymyr Zełenski.
Dodał, że w obwodach donieckim i ługańskim cały czas trwają zacięte walki. - "Robimy tam wszystko, aby odstraszyć ataki wroga - ciągłe intensywne ataki, których Rosja nie powstrzymuje, mimo że ponosi tam szaleńcze straty" - mówi Zełenski.
Mimo oficjalnego oświadczenia Pekinu, że nie ma planów przekazania Rosji śmiercionośnej pomocy wojskowej, Stany Zjednoczone nadal twierdzą, że Chiny nie zrezygnowały z tych zamiarów - powiedział sekretarz stanu USA Anthony Blinken w wywiadzie dla greckiej telewizji Mega TV.
Blinken przypomniał, że obawy strony amerykańskiej opierają się na informacjach wywiadowczych, z których wynika, że Chiny rozważają udzielenie śmiercionośnej pomocy wojskowej Rosji w jej wojnie z Ukrainą.
"To byłby straszny krok, ale nie tylko z naszego punktu widzenia, ale z punktu widzenia wielu innych krajów w Europie i poza nią. Dlatego mam nadzieję, że Chiny nie zdecydują się na ten krok” – powiedział sekretarz stanu USA.
Na kierunku Bachmut w ciągu minionego dnia miało miejsce 414 ostrzałów artylerii i 56 walk. Siły obronne zniszczyły 162 najeźdźców, kolejnych 192 zostało rannych - poinformował rzecznik Wschodniej Grupy Sił Zbrojnych Ukrainy Serhij Czerewaty.
"Front wschodni pozostaje epicentrum głównego ataku wroga, będzie on nadal koncentrował swoje główne wysiłki tutaj, w szczególności w kierunku Bachmutu. Tylko tego dnia w tym kierunku doszło do 414 ostrzałów artylerii rakietowej i 56 potyczek. Na tej części frontu zginęło 162 wrogów, a 192 zostało rannych" - powiedział Czerewaty, którego cytuje agencja Ukrinform.
Rosyjskie Ministerstwo Obrony wydało oświadczenie, w którym twierdzi, że do najemników z tzw. Grupy Wagnera dostarcza się jeszcze więcej amunicji niż żądają. Wagnerowcy wielokrotnie publicznie narzekali na brak amunicji, a potwierdzał to założyciel tej formacji Jewgienij Prigożyn.
W oświadczeniu rosyjski MON w ogóle nie używa się nazwy "Wagnerowcy", zamiast tego odnosi się do "oddziałów szturmowych w rejonie Artemowska” (tak Rosjanie nazywają Bachmut - red.).
"Wszystkie wnioski o dostawę amunicji dla oddziałów szturmowych są realizowane w możliwie najkrótszym terminie. W najbliższych dniach wszystkie wnioski o amunicję złożone na luty zostaną w całości zrealizowane. Od 25 lutego dostawy amunicji rozpoczną się zgodnie ze złożonym wnioskiem za marzec” – poinformował resort obrony z Moskwy, który cytuje rosyjska redakcja BBC.
"Łącznie, w ciągu ostatniego roku, zapotrzebowanie oddziałów szturmowych na amunicję zostało zaspokojone w 140 proc. To jest nasz priorytet” – dodało MON.
Spotkał się tam najpierw z Peterem Szijjarto, szefem węgierskiego MSZ. Wieczorem zaś zjadł kolację z premierem Viktorem Orbanem. Podczas konferencji prasowej Yi tłumaczył, że jednym z głównych powodów jego wizyty jest wojna w Ukrainie.
Stały Przedstawiciel Polski przy Unii Europejskiej Andrzej Sadoś we wtorek przekazał dziennikarzom w Brukseli, że w sprawie przyjęcia przez UE 10. pakietu sankcji wobec Rosji są postępy, ale nadal nie ma porozumienia - informuje PAP.
Zdaniem agencji, rozmowy ws. sankcji mają być kontynuowane w środę w Brukseli. Komisja Europejska chce, aby pakiet został przyjęty przed pierwszą rocznicą wojny, czyli przed 24 lutego.
Ma to miejsce kilka dni po tym, jak sekretarz stanu USA Antony Blinken powiedział, że Stany Zjednoczone są "głęboko zaniepokojone" staraniami Rosji o destabilizację rządu Mołdawii. Sandu powiedziała w ubiegłym tygodniu, że Rosja planuje zamach stanu w Mołdawii.
"Podczas spotkania Biden podkreślił trwającą pomoc USA, aby pomóc Mołdawii we wzmocnieniu jej odporności politycznej i gospodarczej, w tym w programie reform demokratycznych i bezpieczeństwie energetycznym, oraz w zajęciu się skutkami wojny Rosji z Ukrainą” - przekazał Biały Dom.
"Wielka" rosyjska ofensywa już trwa?
- Rosja podejmuje próby ataków na pięciu kierunkach na wschodzie Ukrainy, ale próby "wielkiej ofensywy" są nieskuteczne; siły ukraińskie stawiają opór - powiedział we wtorek Ołeksij Daniłow, szef Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy.
"Wielka ofensywa", jaką Rosjanie planowali, trwa już według ich zamysłu 8-10 dni. Nie odnoszą żadnych sukcesów. Według stanu na dziś podejmują próby ataku na pięciu kierunkach. Jednak nasi żołnierze mężnie bronią kraju" - powiedział Daniłow, cytowany przez portal Ukrinform.
Wtorkowe przemówienie prezydenta USA Joe Bidena w Warszawie było niczym zachęta dla państw wolnego świata do wspólnego stawienia czoła Rosji Putina
powiedział PAP Vicente Diaz de Villegas, generał dywizji hiszpańskiej piechoty w stanie spoczynku i uczestnik misji pokojowych, m.in. na Bałkanach.
Litewskie Siły Zbrojne nie widzą zagrożenia w przemieszczaniu sprzętu wojskowego na Białorusi w kierunku litewskiej granicy. Obecna aktywność "nie wpływa na sytuację bezpieczeństwa na Litwie" – podała służba prasowa litewskiego wojska, komentując doniesienia, iż w nocy z poniedziałku na wtorek cztery kolumny sprzętu wojsk Białorusi posuwały się w kierunku granicy z Litwą.
Prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział, że nie zna szczegółowych zapisów chińskiego "planu pokojowego", ale liczy na międzynarodowe poparcie ukraińskiej "formuły pokojowej", którą Kijów przedstawił już wcześniej.
"Naszą 'formułę pokoju' poparło już bardzo wiele państw i oczekujemy, że poprą ją 23 lutego na posiedzeniu ONZ i na głosowaniu w sprawie odpowiedniej uchwały. Uważam, że ważne jest, aby mieć jedno stanowisko w tej sprawie" - powiedział Zełenski, którego cytuje Ukraińska Pravda.
Prezydent Ukrainy dodał, że nie widział żadnego dokumentu z Chin w tej sprawie, ale Dmytro Kułeba (szef ukraińskiego MSZ - red.) rozmawiał o chińskim "planie pokojowym" ze swoim odpowiednikiem z Pekinu.
Wcześniej informacje o spotkaniach z prezydentem USA Joe Bidenem przekazali także prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, premier Mateusz Morawiecki oraz przewodniczący Senatu Tomasz Grodzki.
Nowy pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy z Włoch, oprócz systemu obrony powietrznej SAMP-T, obejmie również systemy Skyguard i Spike - zapowiedziała premier Włoch Giorgia Meloni na wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim w Kijowie, przekazuje korespondent Ukrinform.
"Daliśmy Ukrainie szósty pakiet pomocy wojskowej, który koncentruje się głównie na obronie przeciwlotniczej w celu ochrony infrastruktury cywilnej. Dużo pracowaliśmy nad tym z Francją, aby szybko połączyć nasze technologie. System obrony powietrznej SAMP-T jest bardzo ważny, ale nowy pakiet pomocowy obejmuje również inne systemy obrony powietrznej - Skyguard i Spike. Dziś celem strategicznym jest ochrona infrastruktury krytycznej" - powiedziała Meloni.
Czarne i białe, martwe i żywe - napisał we wtorek Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, porównując przemówienia, które tego dnia wygłosili Władimir Putin i prezydent USA Joe Biden.
"Czarne i białe. Martwe i żywe. Przeszłość i przyszłość. Zanikający Putin i dominujący Biden" - porównał na Twitterze oba przemówienia Podolak. - "Jęki i kłamstwa Putina versus wyraźne stwierdzenie globalnego stanowiska: Rosja przegra, które Biden zapisał w historii" - zakończył swój wpis doradca Zełenskiego.
Prezydent USA Joe Biden w swoim przemówieniu w Warszawie 10 razy wymienił z imienia i nazwiska prezydenta Rosji Władimira Putina - wylicza CNN.
Dla kontrastu, Putin ani razu nie wymienił Bidena w swoim długim przemówieniu z Moskwy wcześniej we wtorek.
Biden powiedział m.in., że Putin rozpętał "morderczy atak", rozkazał czołgom wjechać do Ukrainy i próbował zagłodzić świat.