To wszystko na dziś. Dziękujemy za śledzenie naszej relacji i zapraszamy jutro na strony Gazety Wyborczej.
Z powodu wojny na Ukrainie uszkodzono lub zniszczono ponad 25 tys. km dróg, z czego 9 tys. km to drogi krajowe - poinformował wiceszef Ukravtodoru Andrij Iwko.
Minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow zwrócił się do Rosjan.
Minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow zamieścił na YouTube apel do Rosjan wzywający ich do unikania za wszelką cenę mobilizacji.
Reznikow powiedział, że "na początku stycznia władze Rosji zamkną granice dla mężczyzn, następnie ogłoszą stan wojenny i rozpoczną kolejną falę mobilizacji". "Wiem na pewno, że został wam około tydzień. Macie jeszcze jakiś wybór" - twierdzi szef ukraińskiej obrony.
W przemówieniu, nagranym po rosyjsku, Reznikow opisał przebieg wojny i wymienił porażki, jakie armia rosyjska poniosła w ostatnich miesiącach, m.in. w Chersoniu, pod Kijowem i pod Charkowem.
"Jeśli wojna się przeciąga, twoje osobiste szanse na śmierć rosną" - powiedział w nagraniu. - Bo po nowej fali mobilizacji nastąpi kolejna. Potem kolejny. A tego, kto siedzi w bunkrze, nie obchodzi, ilu Rosjan zginie.
Oblicza wojny. Ukraiński snajper w akcji.
Wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker powiedział w Polsat News, że Polska w tym roku przyjęła na stałe ponad milion uchodźców. - Przez Polskę przeszło parę milionów uchodźców, którzy albo wrócili już do Ukrainy, albo są w Europie Zachodniej. Pozostało ponad milion - mówił. Dodał, że obecnie obserwowany jest ruch na granicy naszego kraju, który wynika z czasu świątecznego. - Mamy dużo większy ruch na granicy, ale w obie strony. Wiele kobiet z dziećmi jedzie do swoich mężów, którzy przez dłuższy czas byli na froncie, aby wspólnie przeżyć czas świąteczny. Wiele rodzin także przyjeżdża tutaj do Polski do tych, którzy uciekli przed wojną, aby spędzić wspólnie ten czas- mówił Szefernaker. Ocenił również, że Ukraińcy są niezwykle zdeterminowani, żeby pozostać na Ukrainie i by nie pokazać agresorowi, że uciekają przed wojną. - W związku z tym nie ma, jak do tej pory kolejnej fali uchodźców - stwierdził Szefernaker.
Rosyjscy oficerowie, którzy zakwestionowali rozkazy swoich przełożonych i odmówili walki w Ukrainie, zostali wtrąceni do więzienia, a następnie zaginęli. Najprawdopodobniej już ich zamordowano - donosi Radio Swoboda za niezależnym serwisem Astra. Chodzi o co najmniej pięciu oficerów znanych z imienia i nazwiska, choć jest ich zapewne więcej.
„Nie wybraliśmy wojny, ale podjęliśmy walkę [...]. Ciężkie wyzwania, ból i cierpienie spoczywają na naszych barkach i na barkach naszych bliskich [...]. Będziemy jednak mieli dość sił, by pokonać wroga” – powiedział m.in. gen. Walerij Załużnyj głównodowodzący Sił Zbrojnych Ukrainy składając życzenia noworoczne.
"Washington Post" pisze opierając się na rozmowach z członkami elit politycznych i biznesowych, że rosyjskie elity są sfrustrowane wojną w Ukrainie. Uważają, że Władimir Putin nie wie, jak wyjść z obecnej sytuacji, oraz że spodziewają się dalszego pogarszania stanu rosyjskiej gospodarki. Według gazety to zwiększa stale rosnącą izolację przywódcy Kremla.
Oblicza wojny. Po ośmiu miesiącach spędzonych na froncie ukraiński żołnierz wraca do domu.
Rosyjskie media informują, że zainicjowano procedurę wystąpienia Rosji z Rady Europy. Premier Michaił Miszustin skierował w tej sprawie stosowne pismo do prezydenta Władimira Putina.
W sieci pojawiło się wideo pokazujące akcję służb specjalnych Ukrainy, które dziś wyzwoliły wieś Nowoseliwskie w obwodzie ługańskim.
30 grudnia rosyjska armia ostrzeliwała obwód sumski za pomocą „gradów" moździerzy, artylerii i karabinów maszynowych – powiedział Dmytro Żiwytskij, szef sumskiej administracji wojskowej.
W sumie odnotowano 139 ataków.
Według Narodowego Biura Informacyjnego Ukrainy w okresie od 24 lutego do 1 listopada 2022 roku liczba deportowanych (przymusowo wywiezionych z terytorium Ukrainy na terytorium Federacji Rosyjskiej lub Autonomicznej Republiki Krym i miasta Sewastopol) osób to 45 995, z czego 37 855 to dorośli i 8140 dzieci. Jednak są to dane, które udało się zweryfikować. Liczba ta znacznie większa. Sami Rosjanie podają liczbę około 700 tysięcy ukraińskich dzieci, które wywieźli na teren Rosji.
Minister ocenił też, że nowa ofensywa na zachodniej lub północnej Ukrainie zakończy się niepowodzeniem. "Pojechać znowu nieprzygotowanym na zachód, z próbami wycięcia czegoś tam - mam pytanie: jak zamierzacie się powstrzymać? Trzeba mieć tam garnizony, trzeba mieć logistykę, trzeba dać żywność, amunicję, paliwo. A miejscowa ludność na zachodniej Ukrainie spokojnie spotka się z tobą z bochenkami chleba na ulicy. Tak. Z kwiatami - powiedział.
"Nawet jutro, po pokonaniu Federacji Rosyjskiej, Rosjanie nie spoczną i niestety żaden wynalazek Elona Muska nie zabierze ich wszystkich w kosmos. Ten sąsiad zostanie na zawsze. Co oznacza, że będą marzyć o zemście, o odwecie. Reżim się zmieni, ale oni są tym, czym są. A za pięć lub dziesięć lat będą marzyć o powrocie z rewanżem".
Reznikow skomentował również prawdopodobieństwo udziału w takiej ofensywie personelu armii białoruskiej. "To będzie zależało od pojęcia całkowitego wchłonięcia Białorusi jako takiej, jej podmiotowości" - uważa. - Jeśli tak się stanie, jeśli białoruscy żołnierze będą gotowi wykonywać rozkazy rosyjskich generałów - to jeden scenariusz. Jeśli białoruscy żołnierze nie są gotowi wykonywać rozkazów rosyjskich generałów, a tylko swoich, białoruskich, to jest to absolutnie inny scenariusz".
Dziś Ukraina pełni funkcję głównego kraju NATO, który niszczy rosyjską armię - powiedział minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow w rozmowie z portalem LB.
"Nie mówi się już, że armia rosyjska jest czy była drugą armią świata". Wywiad NATO przyznaje, że rosyjskie straty w artylerii, bojowych wozach piechoty, transporterach opancerzonych, sile roboczej są potężne. Regularne wojska Federacji Rosyjskiej mogą zostać przywrócone za co najmniej pięć, a nawet 10 lat - powiedział Reznikow.
Minister obrony ocenił, że jeśli armia rosyjska zdecyduje się na nową, pełnowymiarową ofensywę na terytorium Ukrainy, to może ona nastąpić nie wcześniej niż w lutym przyszłego roku. "Jeśli na przykład Rosjanie zdecydują się przejść do ofensywy, to przygotowanie ich kontyngentu przed lutym może być nierealne" - powiedział.
Finlandia planuje zostanie członkiem NATO do lipca 2023 r., powiedział fiński minister obrony Antti Kaikkonen. "Spełniamy kryteria członkostwa w NATO. Myślę, że są dobre powody, by sądzić, że przed szczytem NATO w Wilnie Finlandia zostanie członkiem sojuszu".
Chersoń jest w tej chwili ostrzeliwany - informują lokalne media.
Ukraiński wywiad przechwycił rozmowę telefoniczną rosyjskiego żołnierza, w której przyznaje on, że podczas szturmu okupanci zniszczyli całą wieś ukraińską.
Żołnierz narzeka też na wielkie straty w armii rosyjskiej, mówi m.in., że ze 140 żołnierzy pozostało tylko 45, a reszta została zabita lub ciężko ranna.
Witalij Kliczko, burmistrz Kijowa, zapytany został przez tygodnik "Der Spiegel", czy był celem rosyjskich sabotażystów.
„Oczywiście. Burmistrzowie byli wszędzie celem. Rosjanie próbowali ich aresztować i różnymi metodami zmuszać do współpracy. Rosyjscy okupanci porwali od 24 lutego 30 burmistrzów ukraińskich miast. Siedmiu z nich uważa się do dziś za zaginionych. Kliczko skrytykował też działania władz centralnych, które nie udzieliły lokalnym urzędnikom jasnej instrukcji, czy w przypadku ewentualnej okupacji opuszczać swoje miasto, czy nie. "A sytuacja była trudna. Zostajesz ze swoją społecznością - jesteś zdrajcą. Uciekasz - jesteś tchórzem".