Dziękujemy za śledzenie dzisiejszej relacji na żywo z wydarzeń związanych z wojną w Ukrainie. Zapraszamy jutro.
Burmistrz Charkowa Ihor Terechow informuje, że około godz. 23 Rosjanie przypuścili ataki rakietowe na dwie dzielnice miasta.
"Nocny atak rakietowy na Charków. Jeden w rejonie sałtowskim, drugi w chołodnohirskim. W pierwszym przypadku jest to obiekt krytycznie ważny dla normalnego podtrzymywania życia miasta" - napisał Terechow na Telegramie. Dodał, że weryfikowane są dopiero informacje o zniszczeniach i ofiarach.
W miejscu uderzenia rakiety w rejonie sałtowskim wybuchł poważny pożar.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski spotkał się z premierem Denysem Szmyhalem i ministrem finansów Serhijem Marczenko w sprawie projektu budżetu na przyszły rok.
"Oczywiste jest, że będzie to budżet walczącego kraju. Po pierwsze, w przyszłym roku na sektor bezpieczeństwa i obrony trafi ponad bilion hrywien, to będzie priorytet numer jeden" – powiedział szef państwa.
Zdaniem Zełenskiego w celu zapewnienia stabilności finansowej i społecznej konieczne jest maksymalne ograniczenie wszystkich niekrytycznych wydatków państwa – wszystkiego, co nie służy obronności, rozwojowi gospodarczemu kraju.
"W związku z tym rząd powinien przedstawić program ograniczenia wydatków na przedsiębiorstwa i instytucje państwowe, które nie odpowiadają potrzebom tego szczególnego czasu" - powiedział Zełenski.
W najbliższych dniach misja rozpoznawcza ONZ ma przybyć do okupowanego miasta Ołeniwka w obwodzie donieckim, gdzie pod koniec lipca zginęło ponad 50 ukraińskich jeńców wojennych - stwierdziła w środę na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ zastępczyni sekretarza generalnego do spraw politycznych Rosemary Di Carlo.
"W najbliższych dniach misja śledcza w Ołeniwce zbada incydent z 29 lipca, w którym zginęło 53 ukraińskich jeńców wojennych, a od 75 do 130 zostało rannych" – powiedziała Di Carlo.
"Szef misji, generał Carlos Alberto de Santos Cruz, podróżuje z zespołem wyższych urzędników i ekspertów. Misja musi bez przeszkód wykonywać swoje zadanie, uzyskać pełny dostęp do ludzi, miejsc i dowodów" - dodała.
Zajmujący się energią ministrowie z 27 krajów Unii powinni już w ten piątek wstępnie uzgodnić, w jakim kierunku powinna działać Bruksela, by ugasić coraz większy kryzys cenowy na rynku energii. Szef Rady Europejskiej Charles Michel w niedawnym wywiadzie przekonywał nas, że Komisja Europejska spóźnia się z odpowiedzią na ten ogromny kryzys. Ale dziś Ursula von der Leyen, szefowa Komisji, ogłosiła pomysły kilku konkretnych rozwiązań, a ambasadorzy krajów Unii dostali wstępny projekt przepisów opartych na kryzysowej klauzuli traktatów UE pozwalającej na ich przyjęcie przez Radę UE (ministrowie 27 krajów Unii) z ominięciem czasochłonnego zatwierdzania przez Parlament Europejski.
W zajętym przez wojska rosyjskie Melitopolu na Zaporożu wysadzono w powietrze siedzibę ruchu Jesteśmy z Rosją – poinformowali przedstawiciele władz okupacyjnych miasta oraz burmistrz Iwan Fiodorow.
O wybuchu doniósł na swoim kanale telegramowym Władimir Rogow, który wcześniej był członkiem administracji wojskowo-cywilnej obwodu zaporoskiego powołanej przez armię rosyjską, a teraz rosyjskie media przedstawiają go jako szefa ruchu Jesteśmy z Rosją.
"Określane są dane dotyczące szkód i ofiar" - napisał Rogow.
Dziś okupanci ostrzeliwali obwód sumski z moździerzy, zarejestrowano 17 "przylotów" - poinformował o tym szef regionalnej administracji wojskowej Sumy Dmytro Żywycki.
"Dzisiaj Rosjanie dwukrotnie otworzyli ogień moździerzowy na terytorium społeczności Esmanów. Łącznie 17 przylotów" – napisał Żywycki. Dodał, że w wyniku ostrzału nikt nie ucierpiał.
Włochy zawsze były niechętne sankcjom na Moskwę, także za rządów Partii Demokratycznej. Bardzo mnie to niepokoi, ale nie zdumiewa. Ceny gazu rosną, a jeżeli jesteś politykiem populistą, wykorzystujesz ten fakt - twierdzi Julia Friedlander, za prezydentury Donalda Trumpa urzędniczka Białego Domu odpowiedzialna za Europę Południową.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że "ukraińscy obrońcy" mają dobre wieści w obwodzie charkowskim, ale teraz nie czas, aby "otwarcie wymieniać zdobyte osady".
"W tym tygodniu mamy dobre wieści z obwodu charkowskiego. Prawdopodobnie widzieliście już wieści o działalności ukraińskich obrońców. I myślę, że każdy obywatel czuje dumę z naszych żołnierzy. To zasłużona duma, właściwe uczucie" - powiedział Zełenski na najnowszym nagraniu wideo.
"Teraz nie czas na nazywanie tych czy innych osiedli, do których powraca flaga ukraińska, ale nadszedł czas, aby podziękować 25. Brygadzie Powietrznodesantowej, 92. Oddzielnej Brygadzie Zmechanizowanej i 80. Brygadzie Powietrznodesantowej za odwagę i bohaterstwo pokazywane podczas misji bojowych" - dodał Zełenski.
Dotąd ukraińskie władze oficjalnie nie potwierdzały odbicia miejscowości w obwodzie charkowskim. Jednak 7 września Dowództwo Strategiczne Ukraińskich Sił Zbrojnych (ZSU) opublikowało informację z dołączonym wideo o zestrzeleniu rosyjskiego samolotu Su-25 w pobliżu miejscowości Wołochiw Jar. Dzień wcześniej Ugrupowanie Połączonych Sił ZSU opublikowało wideo, na którym widać zniszczenia składu amunicji w rejonie Bałakliji. Dziś także pojawiły się informacje w mediach społecznościowych o sukcesach Ukraińców w okolicach Bałakliji i wyzwoleniu mniejszych osad w regionie.
Mamy informacje, że przedstawiciele administracji prezydenta Rosji przygotowali listy Ukraińców przeznaczonych do filtracji, które przesyłają do zarządców siatki obozów na okupowanych terenach Ukrainy - przekazał w środę zastępca rzecznika Departamentu Stanu USA Vedant Patel, a jego słowa przywołuje PAP.
"Mamy informacje, że przedstawiciele administracji prezydenta Rosji sprawują pieczę i koordynują operacje filtracyjne. Mamy też wiedzę, że przedstawiciele ci dostarczają listy Ukraińców przeznaczonych do filtracji, a także otrzymują raporty dotyczące skali i postępów tych operacji" - powiedział Patel podczas konferencji prasowej, powołując się na świeżo odtajnione dokumenty amerykańskiej społeczności wywiadowczej.
Jak zauważył, Kreml postrzega filtrację ludności na okupowanych terenach jako kluczowy element swojej polityki, zmierzającej do aneksji podbitych ziem.
Rzecznik wezwał Rosję do wstrzymania tych działań i pozwolenie na dostęp do obozów filtracyjnych niezależnych obserwatorów.
Jednostka obrony przeciwlotniczej 80. oddzielnej brygady desantowo-desantowej zestrzeliła śmigłowiec szturmowy Mi-24 armii rosyjskiej - poinformowało dowództwo Powietrznodesantowych Oddziałów Szturmowych Sił Zbrojnych Ukrainy.
"Jednostki 80. oddzielnej brygady desantowo-desantowej Sił Zbrojnych Ukrainy nadal skutecznie niszczą sprzęt i siłę roboczą rosyjskich okupantów. Dzisiaj, oprócz zestrzelonego rosyjskiego samolotu szturmowego Su-25, jednostka obrony przeciwlotniczej zestrzeliła kolejny śmigłowiec szturmowy Mi-24 okupantów" – czytamy w komunikacie wojskowych na Facebooku.
Komisarz Rady Najwyższej ds. Praw Człowieka Dmitrij Lubinets poinformował, że Rosja zwróciła Ukrainie ciało brytyjskiego ochotnika Paula Ury, który został zatrzymany w pobliżu Zaporoża, a następnie zmarł w niewoli w samozwańczej Donieckiej Republice Ludowej.
Lubinets twierdzi, że na ciele Ury są ślady tortur, i sugeruje, że jego śmierć była gwałtowna.
Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba złożył kondolencje rodzinie Paula Ury. - "Był odważnym człowiekiem, który poświęcił się ratowaniu ludzi. Ukraina nigdy o nim i jego czynach nie zapomni. Zidentyfikujemy sprawców tej zbrodni i postawimy ich przed wymiarem sprawiedliwości. Nie mogą uciec przed sprawiedliwością" – napisał Kułeba na Twitterze.
Ukraińskie władze oficjalnie nie potwierdzają odbicia miejscowości w obwodzie charkowskim. Jednak 7 września Dowództwo Strategiczne Ukraińskich Sił Zbrojnych (ZSU) opublikowało informację z dołączonym wideo o zestrzeleniu rosyjskiego samolotu Su-25 w pobliżu miejscowości Wołochiw Jar. Dzień wcześniej Ugrupowanie Połączonych Sił ZSU opublikowało wideo, na którym widać „zniszczenia składu amunicji w rejonie Bałakliji, wyrzutni przeciwlotniczej S-300, jak również haubicy samobieżnej przeciwnika". Uderzeń dokonano 5 września, co potwierdza, że strona ukraińska przygotowywała się do ataku na tym odcinku frontu.
Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy informuje o zamiarach władz rosyjskich, aby przeprowadzić na tymczasowo okupowanych terytoriach Ukrainy pseudoreferenda, w których mieliby wziąć udział "niezależni obserwatorzy" wyłonieni spośród obywateli Unii Europejskiej.
"Przygotowania Rosjan do przeprowadzenia pseudoreferendów na tymczasowo okupowanych terytoriach Ukrainy trwają" – czytamy w raporcie, który przytacza agencja Interfax-Ukraina. Zdaniem jego autorów okupanci mają obecnie problemy z przygotowaniem pseudoreferendów, w szczególności ze względu na sukcesy ukraińskiej armii, aktywną działalność Ruchu Oporu oraz nastroje społeczne.
"Dlatego w celu legitymizacji pseudoreferendów na arenie międzynarodowej Rosjanie chcą sprowadzić "niezależnych obserwatorów", wśród których mogą być obywatele Unii Europejskiej" – podkreśla ukraiński wywiad.
Dodaje, że w Rosji, w środowiskach proputinowskich, pojawiają się propozycje przeprowadzenia referendum na terenach okupowanych 4 listopada, w tzw. dzień jedności narodowej.
Wysocy rangą urzędnicy amerykańscy i ukraińscy powiedzieli dziennikarzom CNN, że ukraińscy żołnierze dążą do wyzwolenia okupowanego regionu Chersonia do końca roku.
Z artykułu CNN wynika, że Ukraina dąży do odzyskania całego terytorium na północ lub zachód od Dniepru, w tym nie tylko miasta Chersoń, ale także Nowej Kachowki, gdzie znajduje się ważna elektrownia wodna, a także kanał dostarczający wodę na Krym.
Urzędnicy amerykańscy powiedzieli, że siły ukraińskie nasiliły w ostatnich dniach ataki we wschodniej Ukrainie, aby uniemożliwić Rosji przesunięcie sił na południe, by spróbować odeprzeć tam ukraińską kontrofensywę.
Siły ukraińskie, które w czerwcu zatopiły rosyjski okręt wojenny "Wasilij Biech" za pomocą pocisków Harpoon, przeszły szkolenie w Stanach Zjednoczonych - donosi Defense One, powołując się na zastępcę sekretarza obrony USA ds. zamówień i wsparcia Williama LaPlante'a.
Jednocześnie w publikacji zauważono, że rakiety przeciwokrętowe Harpoon, wyprodukowane przez Boeinga, które zostały użyte podczas ataku, zostały podarowane Ukraińcom przez sojusznika USA, ale nie sprecyzowano, o jaki kraj chodzi.
"Wasilij Biech" był holownikiem należącym do rosyjskiej Floty Czarnomorskiej. 17 czerwca ukraińska armia poinformowała, że zatopiła okręt w nocy, gdy transportował ludzi, amunicję i system rakiet ziemia-powietrze na Wyspę Węży.
Według eksperckiego Obserwatorium Artylerii w przypadku wojny konwencjonalnej Francja powinna dysponować co najmniej 215 armatohaubicami CAESAR. A ma ich 76, z czego 18 przekazała Ukrainie.
W swoim wieczornym raporcie o sytuacji na froncie Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy ponownie nie donosi nic o kontrofensywie sił ukraińskich pod Charkowem, w rejonie miasta Bałaklija.
Według zachodnich ekspertów wojskowych, a także ukraińskich i rosyjskich kanałów na Telegramie, Siły Zbrojne Ukrainy zdołały otoczyć Bałakliję i ruszyć w kierunku Kupiańska, najważniejszego węzła zaopatrzeniowego dla zgrupowania armii rosyjskiej w Donbasie. Ukraińscy urzędnicy nie komentują tych informacji, tłumacząc to tajemnicą.
Ukraiński Sztab Generalny wymienia jedynie osiedla, które według jego danych ostrzeliwała armia rosyjska, a także mówi o stratach wojska rosyjskiego w sprzęcie i sile roboczej.
Jeśli chodzi o sytuację na całym froncie, raport mówi, że wojska rosyjskie nadal kierują swoje wysiłki w celu ustanowienia pełnej kontroli nad terytorium obwodu donieckiego, utrzymania zdobytych obszarów Chersonia, części obwodów charkowskiego, zaporoskiego i mikołajowskiego.
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
