Dziękujemy za śledzenie dzisiejszej relacji z wydarzeń związanych z wojną w Ukrainie. Zapraszamy do czytania nas jutro.
Państwa członkowskie UE zgodziły się uruchomić piątą transzę pomocy wojskowej w wysokości 500 mln euro w celu dalszego wsparcia ukraińskich sił zbrojnych – poinformował szef unijnej dyplomacji Josep Borrell.
"Unia Europejska pozostaje skoncentrowana i niezłomna we wspieraniu Ukrainy" – napisał Borrell na Twitterze.
W rejonie Chersonia doszło do serii wybuchów i strzelanin – donosi agencja UNIAN, która powołuje się na wiele regionalnych kanałów Telegram. Eksplozje zostały zarejestrowane w Chersoniu i Skadowsku.
Według niepotwierdzonych informacji pali się jeden z magazynów rosyjskiej amunicji w Chersoniu.
Siły zbrojne Ukrainy prowadzą skuteczną obronę i błędem jest twierdzenie, że Donbas jest stracony. Rosjanie nie mogą szybko awansować pomimo wielorakiej przewagi i są zmuszeni płacić wysoką cenę za każdy centymetr zdobytego terytorium – tak szef Połączonych Szefów Sztabów gen. Mark Milley skomentował w środę pytania dziennikarzy dotyczące rosyjskiej okupacji Donbasu – donosi korespondent Ukrinformu.
"Donbas nie jest stracony. Ukraińcy zmuszają Rosjan do płacenia za każdy centymetr swojego terytorium" – powiedział generał Milley. Dodał, że w ciągu ostatnich 90 dni Rosjanie skoncentrowali swoje siły lądowe na wschodniej Ukrainie.
Zdaniem amerykańskiego wojskowego dzięki silnemu oporowi ukraińskich sił zbrojnych Rosjanom udało się posunąć o nie więcej niż 10-16 km w głąb Donbasu.
Zboże z terytorium Ukrainy ma być eksportowane przez porty w Odessie, Jużnym i Czernomorsku – poinformował deputowany ukraińskiej Rady Najwyższej Rustem Umerow, który jest członkiem ukraińskiej delegacji na rozmowy w Stambule, gdzie między ONZ, Rosją, Ukrainą i Turcją trwają negocjacje w sprawie bezpiecznego transportu zboża przez Morze Czarne. Umerowa cytuje rosyjska redakcja BBC.
Według Umerowa trasy bezpiecznego transportu zboża opracowywane są przy udziale wojska, a przestrzeganie zasad bezpieczeństwa będzie monitorowane przez grupę zlokalizowaną w Stambule pod auspicjami ONZ.
Wcześniej w środę prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan powiedział, że już w tym tygodniu może zostać podpisane memorandum w sprawie bezpiecznego eksportu ukraińskiego zboża.
USA wraz ze swoimi partnerami i sojusznikami zobowiązały się do przekazania Ukrainie ponad 20 wyrzutni rakietowych HIMARS, z których 12 znajduje się już na terytorium Ukrainy - powiedział na środowym briefingu przewodniczący Połączonych Szefów Sztabów USA gen. Mark Milley.
"Do dziś przenieśliśmy do Ukrainy 12 HIMARS-ów. Jest to część ponad 20 takich systemów, które zobowiązaliśmy się przekazać naszym sojusznikom. Ponadto na HIMARS-ach przeszkolono 200 Ukraińców, a szkolenia będą kontynuowane przy udziale wielu innych pracowników wojskowych” – powiedział generał Milley, którego cytuje Ukraińska Prawda.
Wcześniej w środę szef Pentagonu Lloyd Austin poinformował, że nowy pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy, który zostanie ogłoszony w tym tygodniu, obejmuje cztery kolejne systemy rakietowe HIMARS i amunicję do nich.
"Przedstawiciele naszego państwa nie przestali pracować ani na jeden dzień w celu uzyskania skutecznego systemu obrony przeciwlotniczej. I są pewne sukcesy, które pozwalają nam zniszczyć część pocisków, ale wymagana jest zupełnie inna szybkość i skala ochrony" - powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski na nagraniu wideo, które opublikował w środę wieczorem.
Zdaniem Zełenskiego wszystko zależy od "decyzji politycznych w kluczowych stolicach". "Mam nadzieję, że odpowiedzi na nasze prośby nie będą opóźnione. Rosyjski terror musi przegrać" - podkreślił prezydent Ukrainy.
Dodał, że siódmy pakiet sankcji UE przeciwko Rosji "to za mało". "Rosja musi odczuwać znacznie wyższą cenę za wojnę, aby zmusić ją do poszukiwania pokoju. Widzimy, jak błędna była polityka niektórych przywódców państw europejskich, którzy uczynili Europę zakładnikiem dostaw gazu z Rosji. I dopóki UE nie odważy się włączyć gazu do pakietów sankcji, Rosja wykorzystuje gaz do własnych sankcji przeciwko każdej europejskiej rodzinie, dosłownie uderzając w rodzinne budżety Europejczyków za pomocą presji na rynkach energetycznych" - mówi Zełenski.
Niemieckie koleje państwowe Deutsche Bahn ogłosiły, że zamierzają rozpocząć transport ukraińskiego zboża do niemieckich portów morskich.
Zboże będzie dostarczane koleją do portów w Rostocku, Hamburgu i Brake koło Bremerhaven. Przewoźnik planuje korzystać z kilku linii kolejowych, po których ma kursować kilka pociągów tygodniowo. Większość zboża będzie transportowana przez Rumunię i Polskę.
Według agencji Reuters w spichlerzach Odessy zalega około 20 milionów ton zboża.
Litwa wkrótce wyśle do Ukrainy kolejną partię pomocy wojskowej, która obejmie transportery opancerzone i amunicję - poinformował litewski minister obrony Arvydas Anusauskas.
"W niedalekiej przyszłości Litwa udzieli Ukrainie dodatkowej pomocy wojskowej: przekażemy transportery M113, M577, amunicję i inne niezbędne wsparcie” – napisał Anusauskas na Twitterze.
Ukraińskie władze wezwały mieszkańców Nikopola do czasowego przeniesienia się w bezpieczniejsze miejsca, aby nie narażać się na ostrzał.
"Dzisiaj miał miejsce regularny ostrzał wroga z okupowanego Enerhodaru. Widzimy eskalację działań wojennych. Dlatego polecamy tymczasowo schronić się w bezpiecznych miejscach" - zaapelował do mieszkańców Jewgienij Jewtuszenko, przewodniczący regionalnej administracji wojskowej w Nikopolu.
W wieczornym podsumowaniu Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy wymienił kierunki, w których wojska rosyjskie próbują szturmować pozycje ukraińskie, i miejsca, gdzie toczą się najbardziej zacięte walki.
Jeden z tych kierunków znajduje się na obrzeżach Charkowa, gdzie Rosjanie próbowali posuwać się w kierunku wsi Pitomnik, ale według Sił Zbrojnych Ukrainy - bezskutecznie.
Ta sama sytuacja rozwinęła się w okolicach Słowiańska, gdzie wojska ukraińskie zdołały odeprzeć próbę rosyjskiego szturmu na wieś Bogorodichnoje.
W trakcie podobnych prób Rosjan pod Kramatorskiem, według dowództwa Sił Zbrojnych Ukrainy, "napastnicy ponieśli znaczne straty, po których musieli się wycofać".
Polska jest podporą pomocy wojskowej Zachodu dla Ukrainy, a sama wysłała broń o wartości 1,7 mld dol. - powiedział w środę szef Pentagonu Lloyd Austin po wirtualnym spotkaniu Grupy Kontaktowej ds. Obrony Ukrainy.
"Jestem szczególnie wdzięczny Polsce za służenie jako podpora naszych wysiłków w niesieniu pomocy wojskowej, a także za ofiarowanie sprzętu wojskowego za ponad 1,7 mld dol." - oświadczył Austin na konferencji prasowej po zakończeniu czwartego spotkania ministrów obrony z ponad 50 państw wspierających Ukrainę.
Prezydent Rosji Władimir Putin nakazał zastąpienie napoju Coca-Cola, którego producent opuścił rynek rosyjski z powodu wojny, napojem Ivan-herbata. Minister rolnictwa Federacji Rosyjskiej otrzyma instrukcję uruchomienia produkcji masowej - pisze rosyjska agencja państwowa TASS.
"Ta herbata jest prawdopodobnie bardziej użyteczna niż jakaś coca-cola, która jest jedną wielką chemią” – powiedział Putin.
Coca-Cola zdecydowała się opuścić Rosję i nie będzie już produkować i sprzedawać tam napoju Coca-Cola ani produktów innych swoich marek. Obecnie firma i jej klienci wyprzedają istniejące zapasy.
W Ukrainie 86 osób będzie poddanych kontroli pod względem tego, czy są oligarchami - poinformował w środę sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow.
Zgodnie z ustawą za oligarchów uznane mają być osoby spełniające co najmniej trzy z czterech wymienionych w nim kryteriów. Oligarchą jest, kto po pierwsze - bierze udział w życiu politycznym. Po drugie - ma znaczny wpływ na media. Po trzecie - jest właścicielem (kontroluje działalność gospodarczą) przedsiębiorstw o pozycji monopolistycznej. Po czwarte - potwierdzona wartość aktywów tej osoby przewyższa milion razy minimum socjalne.
Osoby uznane za oligarchów m.in. nie będą mogły wpłacać pieniędzy na rzecz partii politycznych.
Najwięcej kosztują Rosjan pociski i rakiety, a jednym z najmniejszych wydatków są pensje żołnierzy rosyjskich - wylicza "Forbes".
Jeden żołnierz biorący udział w wojnie "kosztuje" Kreml około 200 dolarów dziennie. Szacunkowa liczba rosyjskiego personelu wojskowego wynosi 100 tysięcy. Oznacza to, że wydatki na opłacenie żołnierzy wynoszą około 20 milionów dolarów dziennie. Kolejne 50 milionów dolarów kosztują Rosję codziennie wydatki związane z odszkodowaniami dla rannych i zabitych żołnierzy.
Ponadto Rosja wystrzeliwuje codziennie około 20 rakiet. Jeden taki pocisk kosztuje od kilkuset tysięcy dolarów do 10 milionów dolarów. Ale najczęściej używane pociski Iskander są warte 3 miliony dolarów każdy, a rakiety Kalibr kosztują po 6,5 miliona.
Największe straty wśród sprzętu to czołgi i samoloty. Średnio w dniu wojny Rosja traci samoloty o wartości 60 milionów dolarów, a czołgi i pojazdy opancerzone o wartości 40 milionów dolarów.
Najdroższą "stratą" Rosji jest zatopiony krążownik "Moskwa" o wartości 750 milionów dolarów. Zdaniem "Forbesa" podczas całej wojny Ukraina zatopiła flotę rosyjską o wartości ponad miliarda dolarów.
Rosja ponosi też znaczne koszty pośrednie. To np. finansowanie administracji na terenach okupowanych, dopłaty do Gwardii Rosyjskiej za pracę na okupowanych terytoriach, finansowanie najemników, w tym tzw. Grupy Wagnera. Te wydatki to około 50-100 milionów dolarów dziennie.
Rosjanie żądają od administracji zaporoskiej elektrowni jądrowej udostępnienia im maszynowni bloków energetycznych w celu umieszczenia tam całego ich arsenału wojskowego - informuje spółka Enerhoatom, zarządca ukraińskich elektrowni jądrowych.
"Wojsko Federacji Rosyjskiej domaga się od administracji ukraińskiej elektrowni jądrowej otwarcia maszynowni w trzech blokach elektrowni zaporoskiej w celu umieszczenia tam całego ich arsenału wojskowego" - napisał Enerhoatom na Telegramie.
Ukraińcy ostrzegają, że Rosjanie "planują przechowywać broń i materiały wybuchowe bezpośrednio w maszynowniach bloków energetycznych największej elektrowni jądrowej w Europie", co jest bardzo niebezpieczne. "Okupanci zablokują dostęp sprzętu przeciwpożarowego do trzech bloków energetycznych. A w przypadku pożaru, którego ryzyko wielokrotnie wzrośnie, jego ugaszenie będzie niezwykle problematyczne, bo specjalistyczny transport po prostu nie będzie w stanie podjechać. W ten sposób rosyjscy najeźdźcy naruszają wszelkie normy i wymagania dotyczące bezpieczeństwa jądrowego i radiacyjnego" - twierdzi Enerhoatom.
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
