Dziękujemy za śledzenie naszej dzisiejszej relacji z wydarzeń związanych z wojną w Ukrainie. Zapraszamy do czytania nas jutro!
Zgodnie z dokumentami, do których dotarł Reuters, Ukraina zwróciła się do Turcji o pomoc w śledztwie w sprawie trzech statków pływających pod rosyjską banderą. Ukraina podejrzewa, że znajduje się na nich skradzione zboże z terytorium okupowanego przez Rosję.
Statki wypłynęły w kwietniu i maju z głównego terminalu zbożowego na Krymie, który Rosja anektowała w 2014 roku. Ukraina wezwała Turcję do uzyskania dokumentacji dotyczącej ładunku i przybycia stataków do tureckich portów.
Przypomnijmy, że dwa dni temu agencja Reutera informowała, że tureccy celnicy zatrzymali rosyjski statek transportowy, który przewoził zrabowane z Ukrainy zboże. Informację tę potwierdził ambasador Ukrainy w Turcji Wasyl Bodnar. Kijów liczy na konfiskatę zboża przez rząd w Ankarze.
Dowódca białoruskiego pułku na Ukrainie "Brześć" zginął podczas zaciętej bitwy - poinformował Franak Wiaczorka, starszy doradca Swiatłany Cichanouskiej.
Według Wiaczorki zaginęło kilku innych białoruskich bojowników-ochotników, a kilku z nich zostało wziętych do niewoli przez Rosjan.
Nie ma planów zwiększenia obecności wojskowej NATO w Szwecji i Finlandii po tym, jak zostaną one członkami NATO - powiedział we wtorek w wywiadzie dla AFP zastępca sekretarza generalnego NATO Mircea Joane.
"Nie planujemy dodatkowej obecności w tych dwóch krajach, mają silne siły narodowe. Mają zdolność do samoobrony" – powiedział Joane. Dodał, że Sojusz nie planuje obecnie rozmieszczania baz w Szwecji i Finlandii, ponieważ kraje te są "niezwykle dojrzałe pod względem wojskowym i strategicznym".
Rosja wielokrotnie powtarzała, że przystąpienie Szwecji i Finlandii do NATO oznacza możliwość lokalizacji baz wojskowych w tych krajach, na co Moskwa będzie musiała odpowiednio odpowiedzieć.
We wtorek około godziny 20 rosyjscy okupanci wystrzelili pociski manewrujące z Morza Czarnego. Trzy z nich zostały "przechwycone" przez armię Ukrainy. - "Obrona Sił Powietrznych zestrzeliła trzy pociski manewrujące wystrzelone przez Rosjan z Morza Czarnego" - czytamy w komunikacie centrum prasowego dowództwa Sił Powietrznych Sił Zbrojnych Ukrainy.
Wieczorem 5 lipca w większości regionów Ukrainy ogłoszono alarm lotniczy, lokalne władze poinformowały o ostrzelaniu obwodu chmielnickiego, w wyniku czego jedna osoba została ranna.
Sekretarz stanu USA Antony Blinken nie spotka się z szefem rosyjskiej dyplomacji Siergiejem Ławrowem podczas szczytu ministrów spraw zagranicznych krajów G20 na Bali - poinformował we wtorek amerykański Departament Stanu.
Dwudniowy szczyt G20 rozpocznie się w czwartek.
Po raz ostatni Blinken i Ławrow spotkali się w styczniu w Genewie, gdy USA starały się odwieść Rosję od planów inwazji na Ukrainę - przypomina PAP.
5 lipca jeden z rosyjskich pocisków uderzył w Dom Kultury w Mikołajowie - poinformował burmistrz tego miasta Ołeksandr Sienkiewicz.
"Dziś rano jedna z rosyjskich rakiet uderzyła w Dom Kultury w jednej z dzielnic Mikołajowa. Budynek został prawie całkowicie zniszczony. Nie było ofiar" – napisał burmistrz na Telegramie. Zamieścił też zdjęcia pokazujące, jak mikołajowscy ratownicy gasili dziś pożary w obiektach infrastruktury wojskowej i cywilnej.
We wtorek 5 lipca Rosjanie przeprowadzili atak rakietowy na Mikołajów, w wyniku którego uszkodzeniu uległo siedem wielopiętrowych budynków mieszkalnych i obiektów infrastruktury cywilnej.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski stwierdził, że zadaniem państwa jest zapewnienie Ukraińcom podstawowej ochrony przed uderzeniami rakietowymi już w tym roku.
"To jest najważniejsze zadanie dla naszego państwa w tym roku: zapewnić podstawowe bezpieczeństwo Ukraińcom, podstawową ochronę przed uderzeniami rakiet" - powiedział Zełenski we wtorek wieczorem w przekazie wideo, na który powołuje się agencja Interfax.
"5 lipca ogłoszono alarm lotniczy na prawie całym terytorium naszego państwa. Wcześniej przez pewien czas w stolicy i niektórych regionach nie było alarmu, a niektórzy nawet odczuwali szczególny niepokój z powodu takiej niezwykłej ciszy" - dodał prezydent Ukrainy.
Nie ma obecnie podstawy prawnej, by wykorzystać zamrożone rosyjskie aktywa na rzecz odbudowy Ukrainy – oświadczył prezydent Szwajcarii Ignazio Cassis w Lugano na zakończenie międzynarodowej konferencji poświęconej odbudowie Ukrainy.
Amerykańska firma Yum! Brands, do której należą marki KFC i Pizza Hut, sprzedaje swoje aktywa w Rosji i całkowicie opuszcza tamtejszy rynek - wynika z oświadczenia firmy.
Firma zamknęła już wszystkie rosyjskie restauracje, które były jej własnością, wstrzymała inwestycje i wysiłki na rzecz rozwoju restauracji, a także przekierowała wszystkie dochody z działalności w Rosji na potrzeby humanitarne.
Dotąd w Rosji działało ponad 1100 barów KFC i około 50 restauracji Pizza Hut.
Mer Chmielnickiego w zachodniej części Ukrainy poinformował we wtorek wieczorem o uderzeniach rosyjskich pocisków rakietowych w okolicach miasta. Wcześniej na terytorium całej Ukrainy ogłoszono alarm przeciwlotniczy.
"Są trafienia w rejonie chmielnickim" - powiadomił mer Ołeksandr Symczyszyn na Telegramie.
W wyniku ataku Sił Zbrojnych Ukrainy na jedną z baz wojskowych w Melitopolu około 200 rosyjskich żołnierzy zginęło, a 300 zostało rannych – przekazał burmistrz Melitopola Iwan Fiodorow.
"Ukraińskie Siły Zbrojne zaatakowały jedną z rosyjskich baz wojskowych w Melitopolu: koszary, magazyny z amunicją i paliwem. Ponad 200 Rosjan zostało zabitych, ponad 300 zostało rannych. To nie według oficjalnych informacji, ale według bardziej niż wiarygodnych informacji" – powiedział burmistrz.
Według Fiodorowa w Melitopolu stacjonuje około 1000 rosyjskich żołnierzy. "Najeźdźcy przewożą ocalały sprzęt do innych baz wojskowych i ukrywają go w lasach" - twierdzi mer Melitopola.
Melitopol jest okupowany przez wojska rosyjskie od końca lutego.
Co najmniej jedna trzecia personelu i sprzętu z północnej rosyjskiej bazy wojskowej Alakurtti w pobliżu Finlandii została wysłana na wojnę w Ukrainie - donosi agencja Ukrinform, powołując się na fińskie media.
"Zdjęcia satelitarne uzyskane przez serwis Yle pokazują, że większość sprzętu wojskowego w rosyjskiej bazie wojskowej w Alakurtti, w pobliżu granicy z Finlandią, została usunięta" - czytamy.
Od połowy maja z Alakurtti wyjechało ponad sto pojazdów, w tym dziesiątki transporterów opancerzonych. To wystarczy do wyposażenia batalionu. Około jednej trzeciej z 2000 żołnierzy stacjonujących w bazie opuściło ją w tym czasie.
Rosjanie twierdzą, że używają w regionie Doniecka jedynie „wysoce precyzyjnej broni", która ma niszczyć ukraińskie centra dowodzenia. Jednak wtorkowy ostrzał Słowiańska, a także Kramatorska przeczy tej wersji.
W rozmowie telefonicznej z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim premier Wielkiej Brytanii zapowiedział, że Ukraina otrzyma w najbliższych dniach i tygodniach 10 brytyjskich jednostek artylerii samobieżnej.
"Prezydent Zełenski nakreślił obecną sytuację w Ukrainie i ostatnie postępy Rosji, a premier Johnson poinformował o nowym brytyjskim sprzęcie wojskowym, w tym o 10 samobieżnych działach artyleryjskich, które przybędą w najbliższych dniach i tygodniach" - poinformował rzecznik brytyjskiego rządu.
Dzisiejszy zmasowany rosyjski atak na Słowiańsk może oznaczać, że miasto w obwodzie donieckim będzie kolejnym rosyjskim celem po zdobyciu obwodu ługańskiego.
Kierownictwo obwodu odeskiego wraz z radą miejską podjęli decyzję o nieotwieraniu plaż dla rekreacji w tym sezonie letnim - poinformował szef odeskiej regionalnej administracji wojskowej Maksym Marczenko.
"Warto pamiętać, że wojna trwa, a okupanci przeprowadzają ataki rakietowe na region, zabijając ludność cywilną. A duże skupiska ludzi w dowolnym miejscu są potencjalnie bardzo niebezpieczne. Naszym głównym zadaniem jest ochrona życia i zdrowia mieszkańców regionu, dlatego wspólnie z radą miejską podjęto decyzję o nieotwieraniu plaż" – powiedział Marczenko w przekazie wideo opublikowanym na kanale Telegram.
Ukraińskie wojsko rozpoczęło nalot z helikopterów na grupę rosyjskich najeźdźców w obwodzie chersońskim - donosi agencja Interfax-Ukraina, powołując się na centrum prasowe Dowództwa Operacyjnego "Południe".
"Nasze helikoptery dokonały nalot na koncentrację wroga na północny zachód od Prawdyny" – czytamy w komunikacie. Dowództwo podkreśla, że jednostki rakietowe i artyleryjskie Sił Zbrojnych zniszczyły także rosyjski magazyn paliwa i smarów w obwodzie chersońskim.
Wspierani przez Rosję separatyści przejęli dwa statki w okupowanym przez Rosję Mariupolu, twierdząc, że statki są "własnością państwową" - donosi Reuters.
Samozwańcza Doniecka Republika Ludowa poinformowała dwie firmy żeglugowe, że ich statki są przedmiotem "przymusowego przywłaszczenia ruchomości z przekształceniem w mienie państwowe", bez odszkodowania dla właścicieli.
Jeden ze statków pływał pod banderą Liberii, drugi - Panamy. Pierwszy z nich został ostrzelany 20 marca, a 19-osobowa załoga miała trafić do aresztu w Doniecku. Po miesiącu wszystkie te osoby zostały uwolnione.
Właściciel statku dostał e-maila od władz DRL ws. przejęcia statku 30 czerwca.