Osiem lat rządów PiS bezpowrotnie zerwało z polityką, jaką znaliśmy i za jaką wielu tęskni: przewidywalną, w określonych ramach. Normalną.
Nie ma ciała, które ustrojowo może badać zgodność aktów prawnych z konstytucją. Izba Sądu Najwyższego, która uznała legalność wyborów, w zasadzie nie powinna być uznawana za sąd. Trybunał Konstytucyjny, który nie jest Trybunałem, zakazał aborcji, a mimo to jego wyrok stał się prawem. Rząd nie drukuje wyroków tego pseudo-Trybunału. Media publiczne funkcjonują poza regulacjami KRRiT opisanymi w konstytucji.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Też tak uważam. Premier Donald Tusk podarował mi moją Polskę z powrotem.
Każde dnia mogę powiedzieć- żyję w demokratycznym kraju, nie jest lekko, ale jest cudownie. Wizja powrotu do rządów PIS-u powoduje u mnie ciężką depresję. Nie wyobrażam sobie ich powrotu. Dziękuję wyborcom KO, jesteście wspaniali! Trzymajmy się razem.
Ale fanatyzm w drugą stronę. Czym to się różni od fanatyzmu PiS-u? Tylko kierunkiem wektora.
Popieram Pani zdanie, choć bardzo zastanawia mnie jedno, dlaczego
Pan Tusk nie szuka sobie jako doradców ludzi o podobnym toku myślenia,
jak on i wielu z jego otoczenia. Chodzi mi konkretnie o ostatnią jego wypowiedz,
w sprawie przyjmowania osób które chcą uzyskać u nas Azyl polityczny, lub w tym
celu chcą wyjechać dalej do Niemiec, Francji czy innych krajów. A rozwiązanie tego
problemu wydaje się być bardzo prostym procederem, a mianowicie: każda osoba
która przybywa do Polski przez kraj trzeci i prosi u nas o Azyl, może być odesłana
do kraju z którego przybyła, uważając go za kraj co najmniej liberalny, skoro mogła
bez żadnych problemów się w nim przemieszczać. A więc wniosek o Azyl mógł być
tam już złożony ! I w ten sposób nie jesteśmy zmuszani, ani do tymczasowego
zawieszania procesów Azylowych, czy blokad granicy, wystarczy tylko w sposób
bardzo jasny interpretować przepisy i prawo.
Postępując zgodnie z prawem, nie będzie nikogo pociągało do używania
przekonań jednego z najgorszych Polaków jakim jest Kaczyński, czy ta
banda korupcyjnych członków jego ugrupowania i ich aliantów !
Wystarczy tylko aktywnie szukać prawidłowych rozwiązań, a te bandy
złodziejskich kombinatorów w miarę szybko przygotowywać ich akty
oskarżenia, a wyroki niech zapadają po pozbyciu się z pałacu prezydenckiego
służalczego ich fałszywego oranta !
Dokładnie tak.
Bareja wiecznie żywy. Choć niektóre inkarnacje trenera Jarząbka są doprawdy zdumiewające :-)))))
paplanina
taaaa..... a pisiory chodziły tylko pieszo........ tylko dlaczego są takie mocno obłe?
Tylko tyle? wysil się i napisz coś sensownego....
Leszek Jażdżewski właśnie napisał parę sensownych rzeczy. Jeśli odpowiedzią na merytoryczną krytykę ma być odsądzanie od czci i wiary każdego kto się na to poważy, niezależnie od jego intencji, to może szkoda fatygi?
I jakże inaczej skomentować te akty strzeliste miłości do Przewodniczącego?
Aż mdli... Opanujcie się, co poniektórzy.
To tylko polityk, który jak reszta: kłamał, nie spełniał obietnic, kluczył - norma polityczna.
Myślę, że bez pokazania kościołowi, gdzie jego miejsce, przez brutalne egzekwowanie prawa wobec biskupów i księży to się nie stanie.
Dlaczego nie siedzą biskupi, którzy chronili pedofili? Dlaczego nikt się tego nawet nie domaga?
To się nazywa 'prawo powielaczowe'. Jak się da odbić na ksero, to może być prawem.
A generalnie, to jest typowe działanie antypaństwowe.
Bez "zniesienia kościelnego szantażu [...] i [...] egzekwowani[a] prawa wobec biskupów i księży to się nie stanie".
Gdy przeczytam pierwszy artkuł patrzący na Kościół R-K jak na partię, z podkreśleniem kar należnych za łamanie prawa wyborczego, uwierzę w możłiwe zniesienie i egzekwowanie. Na razie medialnie sprawa nie istnieje. Publicyści poza horyzont zakreślony Niewidzialną Partią na 15% głosów wolą nie wybiegać.
Słusznie. Przy okazji tylko mała uwaga: rozumiem, że to “my” oznacza większość społeczeństwa. Dlatego jako ateista i antyklerykał pozostający (wciąż jeszcze) w mniejszości nie zamierzam się zżymać na tę pierwszoosobową formę liczby mnogiej. Jestem przecież częścią tego społeczeństwa. Dlatego choć jasno i klarownie prezentuję swoje stanowisko wobec KK, respektuję prawo jego wyznawców do odmiennych zapatrywań.
Staram się zwykle podejmować z nimi dyskusję na najbardziej nawet drażliwe tematy, opartą na rzeczowych argumentach, choć niekoniecznie gryząc się w język. Sam nie obrażam się na różne epitety i porównania, jakie w tych rozmowach padają. “Lewak? Voila, ale co z odpowiedzią na pytania jakie zadaję?”
Wnioski mam takie, że jeśli się ludzi ostentacyjnie nie lekceważy i traktuje jako równoprawnych uczestników dyskusji, to nawet jej gorący przebieg (byle nie deprecjonować całkowicie oponentów, zwłaszcza personalnie) może wpłynąć - niekoniecznie od razu - na zmodyfikowanie poglądów jej uczestników. Poza tym ów elementarny szacunek do odmienności zapatrywań jest istotą demokracji i wartością samą w sobie.
Nie znaczy to, że ironia, sarkazm, płoche żarty czy drobne uszczypliwości są niedozwolone. To kwestia konwencji wypowiedzi.
Z moich doświadczeń wynika (a w realu rozmawiam z dziesiątkami “pisiorów” i “katoli”), że ludzie niezależnie od poziomu wykształcenia i pozycji społecznej doskonale wyczuwają kiedy traktuje się ich jako równorzędnych adwersarzy, a kiedy okazuje się im jawną lub ledwie skrywaną wzgardę.
I w moim odczuciu swoisty grzech pychy to największy błąd mnóstwa “demokratów”, dla których niemal aksjomatem jest to, że ich głos powinien ważyć więcej. Widać to także na tym forum.
Wydaje mi się, że niezależnie od wielu różnic mamy pod tym względem podobne stanowisko - kompletne dezawuowanie każdego odmiennych poglądów, w dodatku często podszyte manifestacyjną odrazą dla “gawiedzi”, to wołanie nie o przywrócenie demokracji, tylko restytucję stosunków feudalnych.
Pozdrawiam.
Kaczyński to jeden wielki strach i nienawiść do wszystkiego, co go chce zniszczyć, czyli w jego chorej wizji świata – do wszystkiego. To jedyne spoiwo, jakim dysponuje. Mieliśmy strasznego pecha, że przypadkiem znalazł się w tym punkcie i że ten śmietnik, który miał do zaoferowania, okazał się przyciągający dla milionów głosujących ery social mediów. Ery emancypacji i wywyższenia głupoty i obrzydliwości.
A Tusk musi coś po prostu z tymi milionami głosów zrobić. Najlepiej – żeby nie głosowali, ale diabeł wypuszczony z pudełka już do niego nie wróci. Więc ładnie nie będzie. Byle było skutecznie.
za dużo z polityki to nie kumasz...
Co po polsku znaczy słowo kumasz?
Kaczyński bez wsparcia rosyjskich służb specjalnych byłby nikim.
W pełni się zgadzam z tym co napisałeś. Dyzma-cwaniaczek, oklaskiwany przez innych cwaniaczków, a nie żaden demiurg.
znowu paplanina na pisim poziomie.... A grzecznie i sensownie potrafisz?
Mówisz żabim.
Naprawdę wszystko się wam, poborowy, brzydko kojarzy? Czy tylko klasizm? Nie przejmuj się, z klasy się wyrasta.
Tzn.?
Wypraszam sobie.
K..wa, znowu ktoś coś pisze, że Tusk uznał, że..., powiedział nie tak..., że nie potrzebuje obywateli..., ma aparat...
K..wa, ale ja już nie mogę tego znieść.
> Wypraszam sobie.
Niestety trzeba sobie wyprosić jakieś 7 milionów.
Nie Ty jeden nie możesz tego znieść.
Mam już tych wszystkich wszystkowiedzących "mądrali" po kokardę!
Ta pisanina wygląda jak na pisie zamówienie.
Podobna złość, a właściwie wściekłość mną miota.
1000/1000
Nie rozumiem jak może tu pisać taki nicpotem i obrażać porównaniem do bandziora i złoczyńcy niejakiego kaczyńskiego.
Kolejny "wielep" który potwierdza moja tezę o skretynieniu naszych rodzimych politologów, publicystów i dziennikarzy. Gdzie tacy giganci tego zawodu jak Bratkowski, Szumowski, Fikus, dzisiaj mamy pajaców typu Stankiewicz, Rigamonti, Szułdrzyński, teraz dał głos Jażdżewski. Para koni nie ma tyle rozumu co on, chyba że wliczymy jako furmana Fogla, ewentualnie Suskiego:))
100/100
Tu chodzi o coś zupełnie innego. Oni mogą sobie istnieć ale po co Wyborcza udziela im łamów?
Po co mamy czytać te bzdury, które nic nie wnoszą a tylko zaciemniają obraz?
GW pragnie stać ponad, chce być platformą dla wszystkich. To byłoby zrozumiale, gdyby nie było zagrożenia ze strony pobożnych i bezbożnych bolszewików. Niestety na wojnie nie można być neutralnym, trzeba się opowiedzieć po jednej ze stron. Dzięki pięknoduchom co to bułkę przez bibułkę, przegrywa normalność na rzecz chamstwa. Przykro to pisać ale pan Michnik traktuje Pi$ tak jak niegdyś PZPR, głęboko się myląc. PZPR nie było partią pobożnych, skorumpowanych bolszewików, tylko schodzącą z areny politycznej przegraną partią!!!
Biedny RAZEMito, spadaj do TV REPUBLIKA bo tam twoje miejsce wśród bolszewików:))
Mrożek pisał o Polsce: "kraj na zachód od Wschodu i na wschód od Zachodu"
Wszystko się zgadza
Tusk jest na zachód od Wschodu
Kaczyński jest na wschód od Zachodu
A Polacy - co 4 lub 8 lat - sobie ich wymieniają u władzy - raz Wschód, raz Zachód
Swoją drogą to się zaczęło już w XVIII wieku, jeśli nie wcześniej...
...takie przeciąganie liny "od fraczka do kontusza i z powrotem", "Francuzi vs Sarmaci", etc
Nihil novi sub sole
I tak musimy się cieszyć, że u nas nie jest jak w Rosji - tam ci "zapadnicy" to jest cieniutka warstewka, a u nas jednak pół na pół - to już coś!
"Poland - swing state"
Doskonała diagnoza. Tylko historia widziana w perspektywie tzw. długiego trwania - co oznacza poszukiwanie fundamentalnych kodów kulturowych - pozwala wyjaśnić fenomen odtwarzania się pozornie anachronicznych struktur oraz relacji społecznych i ekonomicznych.
Nawet najbardziej dynamiczne wydarzenia, takie jak wojny i rewolucje czy przełomowe odkrycia naukowe i upowszechnianie się wynikających z nich technologii, zachodzą jakby “na powierzchni zjawisk” i nie są w stanie na dłuższą metę powstrzymać procesów rekonstruowania się tych wzorców. Owszem, często przebiegających w zupełnie innym entourage’u, jednak utrudnia to tylko zdolność ich postrzegania.
Czy można skutecznie przeciwstawić się temu często nieświadomemu, jakby samoistnemu replikowaniu się postaw i wzorców zachowań? Zapewne tak, ale najpierw trzeba je dostrzec. To już jednak punkt wyjścia do rozważań na inny temat.
Dziękuję za to inspirujące spostrzeżenie i pozdrawiam.
Znowu podobne zwroty w kolejnym komentarzu........
To moje zwroty, co w tym złego, nie rozumiem. To mój styl i odpieprz się od niego. Może coś merytorycznie. Podejrzewa że nie, stać tylko na głupi przytyk.
Również pozdrawiam :)
Popieram. Autor odkrył Amerykę i dowalił Tuskowi. Ale nic z tego nie wynika.
Jazdzewski ocieplal PiS. Kłamstwo, podejrzewam z ignorancji. Może łaskawie uzasadnisz swoją opinię. Bo jeśli nie, to będzie to pierd na wietrze
To, że autor zajmuje się między innymi publicystyką, nie oznacza, że należy szufladkować go jako “dziennikarza”.
Moim zdaniem Leszek Jażdżewski ma znacznie większe kwalifikacje intelektualne na polityka dużego kalibru niż Donald Tusk. Brakuje mu natomiast zapewne tzw. “elastyczności” i pewnego hmm… nazwijmy to dystansem do wyznawanej aksjologii na rzecz praxis.
Celowo ująłem to dość eufemistycznie.
Dla mnie akurat tego rodzaju deficyty to zalety, ale cóż… Zeitgeist ma dziś inne wymagania ;-)
Świetny wpis. Dziękuję. Pozdrawiam
Nie tylko Leszek ma „znacznie większe kwalifikacje intelektualne niż Donald Tusk”. Także Ty, Suski i nawet Błaszczak!
Cóż za wyrafinowana erystyka… :))
Pozdrawiam. Szczerze. To jest tak zabawnie chybione, że nie jestem w stanie poczuć się dotknięty tym oryginalnym zestawieniem :)
Ja nie mowilam, ze to Jazdebski ocieplal, tylko pytalam dlaczego Jazdebski nie pisze o kolegach po fachu co ocieplali i ocieplaja mafie pis w mediach. Skoro to 4ta wladza, to niech ktos w koncu zrobi porzadek w tej stajni. Dopoki srodowisko dziennikarskie nie zostanie oczyszczone to nie ma prawa krytykowac obecnego rzadu. I tyle
No właśnie nie. Trzeba jak najszybciej zbudować poziom realny i polityczny, bo pustą narrację ludzie mają w dudzie. PiS właśnie dlatego przerządził dwie kadencje i na 10 lat zapaskudził nam pałac prezydencki, że błyskawicznie działał w sferze realnej i politycznej. Narracja przydaje się tylko w momentach przesileń, parę miesięcy przed wyborami. To jest lekcja, którą obecna koalicja powinna sobie przyswoić.
,,PiS, uchwalając ustawy w kilka godzin, zrzucając z helikoptera miliardy, ale też - co należy docenić - spełniając wyborcze obietnice "
Coś jest na rzeczy
Pisia kultura, ale słabiutka, bo potrafią..... ordynarniej....
Większej bzdury dawno nie czytałam.