Amerykańscy ekonomiści zauważyli, że dochody organizacji religijnych w USA są większe niż Apple'a i Microsoftu razem wziętych. Socjolodzy - że każde dodatkowe 2,5 tygodnia wizyt w kościele rocznie przekłada się na 1-procentowy wzrost udziału w wyborach.
A psycholodzy społeczni - że bogaci najczęściej spotykają biednych podczas wspólnych rytuałów religijnych. I jak tu się oburzać, że rozwodnik, sybaryta i grzesznik Trump postawił na religijną, konserwatywną prawicę?
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Dlaczego jeszcze nie ma o tym filmu?
To temat na polski western!
Niestety, biskup to postać negatywna, więc trudno o happy end.
Ponieważ polska kinematografia to szit.
Dlaczego źli ludzie używają i pompują religie?
A bo religie opłacają się złym ludziom.
No jasne, że jasne.
Bywało, że źli ludzie marnie kończyli przez religie.
Pytanie, jak to się ma do dobrych ludzi zniszczonych orzez religie.
Nigdy tak nie bywalo
Kato korporacja pracuje pełną parą
Ciekawe ilu tam wierzy w Boga z tego ich manualu?
nikt
A skąd ten wniosek?
Z autopsji.
Bo jakby czytali Biblię to by tego nie było co jest obecnie Teraz rozumiesz??
Z oglądu.
Obawiam się, że nie xnasz Bibli
A ty znasz? Bo ja znam zawodowo. Chcesz pogadac?
GW publikował swego czasu wyniki ankietowe - z tego, co pamiętam, w boga wierzyło mniej ludzi niż w matkę boską.
A powinni od wszystkich religijnych sekt.
Kościół Katolicki w Polsce upada pod swoim ciężarem. Wkrótce na jego czele stanie syndyk.
Przecież kościół katolicki to też sekta, czyli odłam chrześcijaństwa:)
Ale to nie KK się odłamał od głównego pnia, tworząc nową sektę, tylko gałązki się po kolei odłamywały od niego. Tyle, że główny pień wytrzymuje odłamywanie się gałęzi do pewnego momentu, potem obumiera, bo nie ma już czym prowadzić fotozyntezy, nie nadąża wypuszczać nowych odrostów. Czego mu serdecznie życzę, amen.
No tak, religia też tu pasuje
Dlatego potem tyle zużytych prezerwatyw się wala po przejściu pielgrzymki
Rozmażajcie się i czyńcie sobie ziemie poddaną
Wezanie trzody do rozpłodu. Obrzydliwe.
W Polsce z pewnością kościół normalnym regułom rynkowym nie podlega. Trudno mówić o rynku w warunkach feudalizmu, jeśli nie niewolnictwa.
Kościół chce pieniędzy. Nie możesz nie dać. Nie mówię o tacy czy kopertach, choć to też trudne, bo po wiochach oznacza ostracyzm społeczny. Ale żeby naprawdę nie dać, musiałbyś nie płącić podatków. Czyli iść siedzieć.
To jaki tu rynek? Kościół w Polsce nic nie musi. Handluje nie jak w USA, zbawieniem z wiernymi, tylko kapitałem mafijnym z rządzącymi. W stylu "pokażcie nam, kogo mamy odstrzelić i zrewanżujcie się jak zwykle na parapecie".
Na dodatek milczymy o nielegalnej partyjnej agitacji z ambon. Socjologowie i publicyści jak ognia unikają pytania, ILU głosów dosypują.
dlatego tak ważne jest świeckie społeczeństwo. KRK bez wiernych stanie się dla władzy równie atrakcyjny, jak związek wędkarski. na szczęście KRK zapisał się en massse do pisu, co znacznie ułatwia proces.
Oczywiście że podlega regułom rynkowym. Wystarczy poczytać co reguły rynkowe mówią o zachowaniach monopoli.
Skoro masz monopol to nie ma warunków rynkowych, a monopol KK stworzył za czasów PZPR.
Po prostu gdy w kraju jest siła polityczna bez skrupułów, która trzyma w garści parę milionów głosów największych głupków, robi się niebezpiecznie dla tych, którzy cenią wolność. Którą nam, jak nie patrzeć, konstytucja gwarantuje.
Niestety łatwiej zdelegalizować PiS niż kk, choć dużo bardziej na to zasługuje.
Monopole akurat są sprzeczne z regułami rynku. Albo monopol, albo rynek.
To w USA wprowadzono ustawy antytrustowe. W trosce o rynek.
Kk powinno się podzielić na kilka mniejszych, niech konkurują...
Istnienie monopolu nie oznacza braku rynku. Przecież monopol też sprzedaje swoje produkty czy usługi.
Smith umarł przed powstaniem USA. Był Szkotem.
Feudalizm nigdy się w Polsce nie rozwinął.
Co poniekąd wyjaśnia, dlaczego nie było również Oświecenia.
W pewnej wsi na południu Polski właśnie chodzi ksiądz... po kolędzie ... choć to początek września. Serio.
W standardowej porze kolędy był chory i teraz nadrabia zaległości nachalnie wpraszając się do domów. Ludziska narzekają ale mało kto odważy się pokazać mu drzwi.
Skoro kk jest monopolem, to rynek usług religijnych należy zdemonopolizować.
Podzielić monopolistę na kilka mniejszych podmiotów. Niech konkurują. Bóg ten sam, będzie jak w Ameryce.
Wybacz, ale gadasz głupoty. Na tej zasadzie w ZSRR też był rynek, bo też sprzedawali usługi i produkty...
Rynek to gra między popytem a podażą, a nie plac przed ratuszem.
Podtrzymuję, że Smith to Ameryka, a nie Szkocja.
Znaczy to mniej więcej tyle, że jego myśli i słowa opisują raczej porządek ekonomiczny USA, niż Szkocji w monarchii brytyjskiej w XVIII w. Oczywiście wyprzedził swoją epokę.
Przepraszam za niejasność sformułowań, jakbyś jeszcze czegoś nie rozumiał, wal jak w dym.
Feudalizm w Polsce miał się świetnie tak długo, jak nigdzie w świecie. A pod pewnymi względami dalej się tak ma.
Wierzę. Że chodzi.
W to, że ktoś się odważy pokazać drzwi, nie bardzo. Pewnie se ludziska popiszczą buntowniczo gdzieś w kiblu czy po kątach, jak sprawdzą, że nikt nie usłyszy.
Ależ, czy naprawdę uważasz, że w epokach feudalizmu i niewolnictwa nie było rynku??? Był jak najbardziej, tylko uczestników było mniej. Fenicjanie nie handlowali z pobudek altruistycznych. :-)))
Prus nie ma zielonego pojęcia o starożytnym Egipcie. On opisuje system, który zna i przenosi go do Egiptu.
Jeśli chodzi o powstanie kapitalizmu w Angli to przyczyny były bardziej złożone jak np. rozbudowa floty wojennej i handlowej oraz dostęp do węgla.
Ale " intuicyjnie" opisał go dobrze. Co do narodzin kapitalizmu w Angli: wielki obrót pokościelną ziemią to był pierwszy krok. Potem swoje zrobili purytanie z ich wyobrażeniem że jak ktoś jest bogaty to znaczy że Bóg mu błogosławi i zabierze go do raju...to i zapiep..ali te słynne " 18 godzin na dobę " profesora Matczaka , gromadzili wielki majątek żyjąc przy tym skromnie. A reszty dopełniła maszyna parowa i wielka rewolucja przemysłowa w 18tym wieku. Plus oczywiście tania i niewolniczo wyzyskiwana siła robocza...I w ten sposób na początku 19ego wieku na zjednoczonego królestwo przypadła chyba połowa ówczesnej światowej produkcji stali, wydobycia węgla....
Nie opisał go dobrze. Starożytny Egipt to kilka tysięcy lat w trakcie, których zmieniał się diametralnie. Opis Prusa jest skrajnie ahistoryczny, ale na jego usprawiedliwienie można powiedzieć, że był to okres początku rozwoju archeologii
W Angli raczej najważniejsze było pokonanie floty hiszpańskiej i podbój kolenialny.
Podbój kolonialny nie gwarantuje rozwoju kapitalizmu. Hiszpania już w 16tym wieku była Kolonialnym imperium gdy w tym samym czasie jedyną " kolonią" angielską była Irlandia.... Natomiast fakt że po klęsce " niezwyciężonej armady" nową " władczynią mórz" została Anglia miał wpływ na rozwój kapitalizmu. Plus wyeliminowanie silnej floty holenderskiej w 17tym wieku i " akty nawigacyjne" Cromwella które uderzyły w holenderskich kupców a wzbogaciły angielskich. Co do kilkutysięcznej historii Egiptu jest dobra książka profesora Toby Wilkinsona: " powstanie I upadek starożytnego Egiptu ".
Wyluzuj, nie zawsze akurat przed "który" musi być przecinek.
Następny "wymądrzacz się" (takie słowotwórstwo). Musi być zawsze, bo zaczyna zdanie podrzędne. Jednak tutaj zdanie podrzędne zaczyna się od "w trakcie". I całe zdanie powinno być napisane tak:
"Starożytny Egipt to kilka tysięcy lat, w trakcie których zmieniał się diametralnie."
Anglia, podobnie jak Holandia, to kraje, gdzie rzemiosło i handel odgrywały od głębokiego średniowiecza poważną rolę i własnie na handlu budowały swoją potęgę; nawet ekspansja kolonialna tych krajów, polegała początkowo na ekspansji ich handlu w Indiach i pd.-wsch. Azji (co wymagało przełamanie potencjału Hiszpanii i Portugalii w Europie i w Azji); swoje faktorie w Azji zakładały za zgodą miejscowych władz i na handlu z tymi krajami ich wschodnioindyjskie kompanie budowały swoją potęgę i przez to też potęgę Anglii i Holandii i to generowało lokalnie rozwój gospodarek tych krajów;
dopiero wypadki dziejowe w ciągu XVIII w. (załamanie się władzy Mogołów w Indiach np.) umożliwiły tym kompaniom zbudowanie w Azji faktycznej władzy politycznej a z czasem i zdominowanie gospodarek tych krajów; w każdym razie nie był to w zasadzie podbój, choć po połowie XIX w. interesy kompanii w Indiach przejęło państwo i stworzyło tam angielskie cesarstwo, to niespełna 100 lat później, jak sytuacja polityczna się zmieniła, Indie dość płynnie pozbyły się Anglików - własnie dlatego, że cały czas zachowywały swoje własne struktury polityczne; to zupełnie inna sytuacja niż w obu Amerykach.
Człowiek, w istocie, bywa durną małpą. Ateizm to też religia. Ufundowana na wierze o nieistnieniu Boga.
Nie ,ateizm to nie religia chociaż jak najbardziej może przejąć pewne obrzędy, ateizm nie proponuję kodeksu morlanego ani umowy z bogiem, nie obiecuje życia wiecznego. Ateizm opiera się na założeniu że poznajemy świat i w ramach naszego poznania tworzymy lub modyfikujemy istniejące reguły - zakłada ze swiat jest poznawalny a jego reguły wynikają jedne z drugich - co stanowi kontrę do religijnego zaprzeczenia możliwości poznania natury świata ( gdyż tylko bog jest to w stanie pojac) , jego celu i narzuceniu wiernymh własnych niemodyfikowalnych zasad z których część jest sprzeczna z empirycznym poznaniem.
Co nie przeszkadza aby celebrowa pewne wydarzenia bliskie ludziom - takie jak np gwiazdka gdzie juz dawno Jezusa zastąpił Mikołaj - a jak wiadomo obdarowywania sprawia korzyści zarówno dla darczyńcy jak i obdarowanego , dzień pamięci o zmarłych- tu chyba nie trzeba tłumaczyć, święto wiosny - kto się nie cieszy z odradzające się przyroday etc. Można by więc postawić tezę ze to religie zawłaszczyły te wydarzenia wciskając swoje 3 grosze do każdego z tych "swiat" - które pierwotnie wynikały z obserwacji świata i próby wytłumaczenia jak on dziala.
W ateizmie nie ma nawet krzty wiary.
Nie ma co dorabiać ideologii. Ateizm to po prostu brak wiary w jednego boga więcej niż u ludzi religijnych.
Po co ten wodogrzmot słów? Ateizm to jedynie przekonanie, że bogów nie ma. Nie - wiedza. Jedynie wiara. Reszta to frędzelki splecione z pustosłowia. Inaczej - kutasiki.