Bogna Wiltowska, wiceprezeska stowarzyszenia Otwarte Klatki: To dla mnie zbyt trudne. Jak się komuś spojrzy w oczy, to rodzi się więź. Czujesz wtedy wobec drugiej istoty zobowiązania. Do dziś pamiętam lisy, norki czy jenoty, którym nie byłam w stanie pomóc. Ich oczy były pełne cierpienia. Czułam, że je zawodzę.
Nie wszystko zależy od nas. Nie możemy uratować kilku tysięcy lisów z fermy. Napotykamy bariery systemowe, których nie jesteśmy w stanie przeskoczyć.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Dołączam do tych życzeń i podziękowań.
To spora odwaga występować w tak trudnej sprawie, przeciwko ludziom o specyficznej moralności, którzy na pewno nie mają w sobie odrobiny empatii dla tych biednych zwierząt, z których, tak naprawdę, żyją, i dzięki którym się bogacą. Cierpienie tych zwierząt jest porażające, a patrzenie na ich męki wymaga nie lada siły wewnętrznej. Podziwiam bohaterkę wywiadu. Bardzo podziwiam i będę wpierać.
Dlaczego człowiek tak łatwo przyzwyczaja się do mordowania, kiedy jemu samemu jest dobrze?
Nie oczekuję odpowiedzi bo ją znam.
To samo jeśli chodzi o aborcję. Zabijanie nieświadomych ludzi zostało uznane za zwykły zabieg, a ofiary zabiegu odczłowieczone terminem 'płód'.
Tak zawsze było z wyznawcami każdej ideologii, nieważne czy lewactwem, czy prawactwem.
Spójrz w oczy embrionu i powiedz jaką czujesz więź.
o "czlowieku" mozna mowic od 25 tygodnia ciazy, wczesniej nie ma funkcjonujacego poprawnie mozgu ( a tylko tym roznimy sie od zwierzat )
Od 12-14 jesli chodzi o scislosc
hm od kiedy przeszlismy na samowyzywienie bo nie zalapalem? Wiem mozna sie ubierac w stroje ropopochodne ale te tez sa ostatnio na cenzurowanym.
Słusznie, więc powieś się na swoim balkonie.
Szybciutko!
Podzielam tę refleksję :(
Zgoda, to dobry, sensowny post. Wiadomo, że zabijamy dla pożywienia i z pewnością, nie jesteśmy tak okrutni jak inne zwierzęta, w stosunku do swoich łupów, które zwykle konsumują żywcem. Teoretycznie, jako gatunek, który ograł na przestrzeni tysięcy lat inne, jako absolutny apex predator, może robić co chcemy, bo tak jest w naturze. Zwierzęta także zabijają dla zabawy, dla treningu, dla podkreślenie pozycji, nawet we własnym stadzie (sic!), nawet te przez nas cenione typu orki czy małpy. Jeśli natomiast nie pozwalamy ginąć najsłabszym przedstawicielom... naszego gatunku, nie wyrzucamy 'słabych' pisklaków z gniazd, mamy inne mózgi i szczycimy się tym czymś, co od zwierząt nas odróżnia (duszą?), powinnismy zabijać 'humanitarnie' (cóż za okrutny oksymoron). Zgoda więc na mordercze zero waste i zgoda na zabijanie nie dla futer, czy kłów etc.
"Czym innym jest polowanie na zwierzę, zabicie je dla mięsa, by wyżywić rodzinę"
Mówisz o zwyczajach uchodźców z Afryki?
A myslisz ze jak kupisz mieso w sklepie to ono wyroslo na drzewie?
Yebnięty jesteś, prawda?
Same koty z kolei potrafią poważnie przetrzebić populację ptaków i gryzoni w okolicy pomimo bycia dokarmianymi. Zwierzęta kierują się instynktem, działają bezrefleksyjnie.
Szkoda że ludzie też...
Jak czytałem , brat polskiego lobbysty przemysłu futrzarskiego i organizatora strajku rolników, powiązanego z Konfederacją został aresztowany przez FSB za próbę wręczenia łapówki. Zwolniony za kaucją, pozostaje w rosji ( celowo z małej litery), w której prowadzi hodowlę zwierząt futerkowych.
Osobiście od wielu lat nie ubieram się w skórzane kurtki, bo uwazam, że to jednak w fatalnym guście, za bardzo na wschodnią modłę i zbyt ostentacyjne epatowanie brakiem empatii wobec braci mniejszych. Ciągle jeszcze spożywam mięso, chociaż staram się ograniczać i chodzę w skórzanych butach, chociaż można by było przejść na syntetyki, ale tu pojawia się z kolei pytanie co z ich późniejszą utylizacją...
W przypadku skór przynajmniej wykorzystuje się mięso, przemysł futrzarski to zło w czystej postaci, i w cywilizowanych krajach dawno od tego odeszli. Normalnym było oblewanie farbą albo pomazanie sprayem pań chodzących w futrach na ulicach zachodnich miast, albo chociaż głośne komentarze i obelgi. Zresztą te panie to już w zasadzie chyba wyłącznie krajanki Vladymira Vladymirowicza, nikt normalny nie ubierze się w futro.
Zgoda, dlatego też popieram posłankę Pasławska (PSL), która poluje na dzikie ptaki, by jej dzieci nie głodowały.
mięso jest pożywieniem, czymś koniecznym do życia. Futro to fanaberia jakiś azjatyckich "elegantek"
"Osobiście od wielu lat nie ubieram się w skórzane kurtki"
Ale buty pewnie nosisz skórzane, bo niestety lepszych nie ma.
zwierzę to zwierzę, morderstwo to morderstwo!!
Przecież napisał wyraźnie, że nosi, więc po co ta drwina?
Ogólnie, to buty, paski czy torebki produkuje się ze skór krowich lub świńskich, czyli zwierząt, które i tak zabija się na mięso. Ze zwierzętami futerkowym i kłopot jest taki, że tylko króliki wykorzystywane są do jedzenia i na futerko. Nie znajdziesz jednak u rzeźnika mięsa z lisa lub nutrii.
ale ja nie o tym napisalem
napisalem ze nie nalezy czuc wyzszosci na tymi co poluja jesli sie zjadaczem miesa kupowanego w sklepie (masowa hodowla jest nawiasem mowiac 100 razy bardziej niehumanitarna i syfiarska niz polowanie)
tak przy okazji mieso nie jest pozywieniem koniecznym dla zycia :-)
chociaz mam taka fanaberie ze lubie mieso od czasu do czasu... i sam na nie poluje albo lowie (w przypadku ryb)
nie poluje dla trofeow albo futer/skor ale oczywiscie jak juz poluje to tego tez nie marnuje - skory, futra, rogi przydaja sie znajomym Indianom z rezerwatu
Ten elektorat jest już bardzo mały, więc może tym razem się uda.?
A ja w nosie mam mikropolastik i pseudo ochronę przyrody ... W momencie kiedy podstawowe prawa do wolności, przestrzegania prawa dla jednostki i każdego szarego obywatela ue nie są przestrzegane. Gdzie służba zdrowia to kpina, a państwo z tektury podszyte propaganda ma się w najlepsze . I ta cała ekologia jest świetnym tematem do polaryzacji politycznej . Bo każdy współczuję norce . Ale już człowiekowi nie przyketemu do szpitala, który powinien tam być nie . Każdy współczuję delfinom bo słomka z plastiku, a nie bezdomnemu.... Nie zrozumiecie mnie źle jestem za ochrona przyrody i ekologia, ale najpierw jako społeczeństwo wymagajmy podstaw. Praw demokracji i wolnosci a potem pie...y o topniejących lodowcach .
Nie rozumiem czemu pan uwaza ze współczucie dla norek hodowlanych czy dbalosc o srodowisko wyklucza wspolczucie dla bezdomnych.
Serce człowieka można poznać po tym, jak traktuje zwierzęta. I. Kant
Dobrze, że chociaż tyle wiesz, że naprawdę masz w nosie mikroplastik. W całej reszcie organizmu zresztą też. A jeśli chodzi o współczucie choremu czy bezdomnemu, to szpital bywa dla niektórych przechowalnią zaś ulica stylem życia i nic na chęć pozbycia się staruszka z domu, by pojechać na urlop, czy na niechęć do skorzystania z programu pomocy, jak znaleźć zatrudnienie i ułożyć plan na życie - nie poradzisz. I to lodowce są podstawą - jak stopnieją, to woda nasze "prawa" po prostu oleje.
Brak logiki w twoim poście....
Czyli możemy się zająć norkami dopiero gdy szpitale będą działać idealnie i nie będzie żadnego bezdomnego? Czyli NIGDY?
A PSL?
powiem tak: zróbmy to uczciwie. Gra i walka, darwinizm. Tak samo lisy mogą zamknąć ludzi w klatach jak ludzie lisy. Co, wywewoluowaliśmy i jesteśmy sprawniejsi i bardziej ogarnięci? No chyba tak. Lisy nie dadzą rady zamknąć nas w klatkach. Przegrały w tej konkurencji. No to my zamykamy je. Tyle.
Ja naprawdę nie wiem, czego tu nie rozumieć i z czym walczyć.
Porządek rzeczy.
Sprytniejszy i mocniejszy zamyka głupszego i słabszego.
To są zwyczajne dzieje.
parę godzin w zamknięciu spowoduje zmianę zdania