"Synowie obrabiają pola, żona z teściem doją krowy, a ja utrzymuję rodzinę, prowadząc autobus u prywaciarza". Ile naprawdę zarabia rolnik

Krowy ma cwane. W weekend, jak tylko zniknął za zakrętem, sforsowały zimowe ogrodzenie i rzuciły się na trawę, choć jeszcze mogła rosnąć, bo bardziej zdeptały, niż wyjadły.

Łukasz Szymaniak mieszka pod Lidzbarkiem Warmińskim i hoduje bydło mięsne rasy angus. Dochodem gospodarstwa jest sprzedaż odsadków - materiału hodowlanego, byczków i jałówek.

- W zeszłym roku sprzedałem dziewiętnaście sztuk. Za byczki brałem 3,5 tysiąca, za jałówki 2,5. Łącznie dostałem 60 tysięcy. Docelowo chcę sprzedawać trzydzieści dwa odsadki.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Przede wszystkim statystyka.
    Jak się weźmie babinkę która ma 2 h piachu pod lasem i 500 zł dochodu miesięcznie i rolnika który ma 100 h zboża lub/i 10 h sadu i 100 tys dochodu miesięcznie to statystycznie oboje mają 50 tys dochodu.
    Po drugie - znajomy pracujący w banku który zajmuje się rolnikami i widzi nie bajki z mchu i paproci tylko dokumenty opowiadał mi że rolnicy nie są biedną grupą społeczną tylko jedną z bogatszych.
    Po trzecie PR - mają bardzo dobry pijar, jak się chodzi i krzyczy że nic się nie opłoco to w końcu ktoś w to uwierzy ( a najbardziej ten kto to mówi )
    Po czwarte - na szczęście coś zaczyna się zmieniać i poparcie dla tej rozwrzeszczanej roszczeniowej antyunijnej grupy społecznej jakby maleje. Na szczęście.
    @Suchinio
    Statystyka, ale przez pryzmat banku, a tam przychodzą tylko ci, których stać na ten kredyt. Czyli jak w dawnym powiedzeniu - jak jesteś biedny i potrzebujesz pieniędzy, to bank ci kredytu nie ma (stąd nawet biedni nie przychodzą), a jak jesteś bogaty, to bank mało ci w tyłek nie wejdzie, bo ma na tobie jak zarobić.
    I tyle z tej twojej statystyki...
    już oceniałe(a)ś
    15
    36
    @misiekpysiek2
    Są jeszcze fakty, a te są takie, że biedy nie widać jak Polska długa i szeroka. Jeżdżę dużo po wszystkich regionach. Te różnice, to historia. Może warto zobaczyć Polskę na własne oczy. Polecam
    już oceniałe(a)ś
    43
    1
    @misiekpysiek2
    Ot, chłopska mądrość. Taka przaśna, zdroworozsądkowa jak gdyby z zagrody. To może coś merytorycznie spróbujemy: o niższych podatkach, o tańszych kredytach, o dopłatach bezpośrednich, o rentach strukturalnych, o paliwie rolniczym ( haha ), o kursie, i tej całej waszej krzywdzie.
    już oceniałe(a)ś
    45
    2
    @Suchinio

    Zniszczyć rolnictwo - zniszczyć Polactwo !
    już oceniałe(a)ś
    4
    22
    @Suchinio
    w artkule człowiek mòwi , że ceny jego produktów od 10 lat stoją w miejscu a koszty produkcji rosną ( dolicz jeszcze inflację kosztów życia) i ty mówisz , że są grupą najbardziej roszczeniową? sorawdź inflację z ostatnich dziesieciu lat, policz wzrost twojej pensji i zastanów się nad tym co napisałeś.
    już oceniałe(a)ś
    1
    25
    @momario
    ? np w szkolnictwie wyższym zapłata za dyplomanta w ciagu 25 lat spadła NOMINALNIE ok 4-krotnie.
    Jesli chodzi o prostą usługę : RECENZJA i koszt prania koszuli. Wychodzi, że przy MILIONIE recenzji z honorarium nie pokryjesz kosztu prania i prasowania JEDNEJ koszuli.
    Inny przykład obowiązkowy egzamin próbny dla 8 klasy. Masz 60 prac do sprawdzenia - ok 90 godzin roboty. Czy z honorarium opłacisz wizytę w miejskiej toalecie? NIE
    Czy choćby wyliczą ci, że pracujesz jako darowizna /i odliczysz sobie od podatku ok 180 zł za 60 prac/ - też nie.
    Po prostu 10 lat temu pracowano na marży 600%, dziś jest ona np 40%.
    BYWA
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    @momario
    Problem w tym, że wzrosła głównie pensja minimalna.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    @momario
    A sprawdziłeś, że te ceny stoją w miejscu od 10 lat, czy tak przyjąłeś, bo człowiek w artykule powiedział...
    już oceniałe(a)ś
    11
    0
    @Suchinio
    Trzy lata temu z dopłat mógł wszystko opłacić, łącznie z kredytem. Teraz biedak musi coś z zysków dorzucić. Jak żyć, panie premierze!?
    już oceniałe(a)ś
    20
    0
    @Suchinio
    Zgadzam się całkowicie . Jeździłam latami pod Warszawę na wakacje. Po przystąpieniu do Unii , bogactwo rolników zaczęło wzrastać w oczach . Nie tylko sprzęt rolny ale wypasione samochody , od dworków okolica się nagle zaroiła. Dołączono ich do naszego ZUS chociaż nie wypracowali żadnych środków na swoje emerytury bo nie płacili składek. Okazało się , że są największymi beneficjentami naszego uczestnictwa w Unii, ale jakże wrednymi trzeba być ludźmi , żeby teraz krzyczeć o polexit. To o chciwym chłopskim charakterze , a jak dodać do tego manipulacje klerykalno-pisowską i ewidentnie rosyjską z ktorej jak widać są dumni , bo takie hasła wożą na swoich traktorach to na prawdę trudno nie myśleć, że dążą do rozwalenia naszego państwa na pewno nie w imię obywateli .
    już oceniałe(a)ś
    14
    0
    @misiekpysiek2
    Cuda wianki - to chłopskie przysłowie pasuje jak ulał do bana bujd o biedzie na wsi . Może chodzi o XIX wiek.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @JimmyDore
    Nie niszczyć tylko odrzeć z niesłusznych przywilejów i zmusić do obniżenia cen na produkty, żebyśmy nie musieli jak to oni twierdzą kupować "zagranicznego" Tyle , że to zagraniczne jest dużo lepszej jakości i duuużo tańsze.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    @acilec123
    O to to. Ja mam rodzinę na wsi jak większość Polaków. Jak mu malyna obrodzi to reklamówkami wozi pieniądze do banku. Zmieni auto, zmieni meble ale jak za rok słaba cena to pindzy ni ma bo nikt mu nie przetłumaczy co to poduszka finansowa. Przepisał na syna na lewo gospodarstwo( renta strukturalna ) syn od lat za granicą, gospodarzył jak gospodarzy ale 2 tys z co miesiąc wpada przez 10 lat na konto , circka 250 tys zł żywej gotówki za członkostwo w unii, największy przeciwników tejże jakiego znam itp itd. Ciemna, wsobna, chytra, nieżyczliwa masa.
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    @Suchinio
    Pytanie za 100 punktów. Ile KRUSu płaci babinka a ile rolnik?
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @mordagorszegosortu
    Płacą tyle samo, dlatego też babinek nie widać było na protestach rolniczych ino tych potentatów. A najśmieszniejsze jest to że na końcu te gumofilce wyprowadza nas z UE chociaż najwięcej korzystają na naszym członkostwie. W imię tego żeby móc nas truć chemią ile tylko chcą żebym maksymalizować swoje zyski.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    @Suchinio

    "10 h sadu i 100 tys dochodu miesięcznie"

    Skąd to wziąłeś. Mam w rodzinie niewiele mniej hektarów truskawek i właśnie sadu i gość się zastanawia, czy tego nie rzucić i przez cały rok nie robić tego, co robi poza sezonem, mimo że ma najlepsze owoce w okolicy i nawet telewizja rolnicza do niego przyjeżdżała. Roboty kupa, koszty duże, ceny różne, ryzyko wysokie.
    już oceniałe(a)ś
    1
    2
    Fajny model biznesowy - koszty pokrywają podatnicy, cały dochód (bez podatków) dla rolnika. I wiecznie im źle…
    @Baltazar77
    W punkt. Brawo.
    już oceniałe(a)ś
    56
    1
    @Baltazar77
    Celna diagnoza.
    już oceniałe(a)ś
    44
    1
    @Baltazar77
    Pełna zgoda!!! Wiecznie biedny gumofilc - z ciągnikiem za milion zet.
    już oceniałe(a)ś
    50
    2
    @Baltazar77
    W sedno tarczy, czas zakończyć te polskie Kajmany. Wszystkich udających rolników z 1 ha przeliczeniowym - mechaników budowlańców, fryzjerkę, taksówkarzy oraz małorolnycj co to nie produkują na rynek - do ZUSu. Koniec jazdy na gapę na kosz reszty społeczeństwa.

    Nie opłaca się gospodarzyć - trudno, biznes jak biznes, sprzedać ziemię i iść do zwykłej roboty, na etat.

    Ochrona i benefity (KRUS, preferencje podatki) tylko dla rolników. Towarowych, co to zapewniają bezpieczeństwo żywieniowe społeczeństwu.
    już oceniałe(a)ś
    40
    0
    @Bonhart_Leon
    Teoche zle ujales ci fryzjerzy itp jesli sa legalnie zateudnieni to nie sa w krus tylko zus
    już oceniałe(a)ś
    6
    9
    @Burkoslaw
    Legalnie prowadzą JDG będąc na KRUSie
    już oceniałe(a)ś
    13
    0
    @Baltazar77
    Jak mowi bohater artykułu, kiedyś z doplat mógł wszystko opłacić, łącznie z kredytem. Teraz biedaczek musi coś dorzucic z zysku. Ciężkie jest życie rolnika.
    już oceniałe(a)ś
    11
    0
    @Baltazar77
    W zamian masz tanią żywność. Spróbuj coś kupić do jedzenia w Norwegii.
    już oceniałe(a)ś
    1
    10
    @mart223
    Nie wiem jak jest w Norwegii ale w Szwecji jest taniej niz w Polsce - mimo gwaltownej inflacji i podwyzek.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @Bonhart_Leon
    I co kilka lat podnosić tą granice.
    Teraz od hektara, za 2 lata od 2 hektarów, potem od 10.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    10 lat temu hektar kosztował 25 tys dzisiaj 80 tys
    Ok nie znam się na rolnictwie ale skoro się nie opłaca
    to czemu nikt nie sprzedaje a wszyscy kupują ziemię?
    @Diri
    bo na wsi nic się nie opłaca. ale pieniądze są.
    już oceniałe(a)ś
    89
    2
    @Diri
    Rolnicy dostali ziemie za darmo w wyniku socjalistycznej reformy rolnej. Ta ziemia nie jest ich. Dlaczego mają sprzedawać nie swoją własność i się na tym bogacić?
    już oceniałe(a)ś
    22
    33
    @Diri
    Na czysto 2500 zł z hektara. Gościu ma 160 hektarów i narzeka.
    już oceniałe(a)ś
    39
    2
    @Diri
    Rolnictwo się opłaca, ale wielkoskalowe. Ziemię skupują ci, którzy mają poważną forsę i mogą tworzyć wielkie gospodarstwa. Do tego spekulanci i ludzie, którzy kupują ziemię dla samych dopłat, i nic z nią nie robią. Ostatecznie, jak to wszystko zsumować, popyt na ziemię przewyższa podaż i ceny rosną. Do tego ludzie widzą, że ziemia u nas jest ciągle wielokrotnie tańsza niż na Zachodzie, więc to nie jest inwestycja, na której się straci.
    już oceniałe(a)ś
    30
    4
    @Diri
    Ciągle słyszę wielkie protesty w sprawie 4 proc. do ugorowania, przecież w Polsce jest ugorów chyba z 10 proc. tylko nie tam gdzie trzeba!
    już oceniałe(a)ś
    30
    1
    @Diri
    Masz rację, ale logika podpowiada mi, że jeśli ktoś kupuje, to ktoś sprzedaje ;)
    już oceniałe(a)ś
    11
    0
    @minimum.2znaki
    Mylisz się bardzo. Reforma rolna w PRL objęła 6 mln ha z czego większość znajdowała się na tzw. ziemiach odzyskanych, a ok. 2 mln ha przeznaczono na PGR-y. Obecnie użytki rolne zajmują ok 18 mln ha, a to oznacza, że mówisz o 20% gruntów, myśląc o całości. Poza tym reforma odbyła się zgodnie z prawem, a spadkobiercy legalnych właścicieli często sprzedali ziemię innym rolnikom.
    już oceniałe(a)ś
    7
    3
    @minimum.2znaki
    dziecko, po pierwsze masz zasiedzenie - słuszne czy nie.
    po drugie rolnictwo w Polsce to ziemie poniemieckie /chodzi o Niemcy sprzed I WS/, tam jest ok 90% rzeczywistych gospodarstw.
    z tego co kojarze po IIWS właścicielem była Polska na ziemiach "odzyskanych" - i jedyne co wyłudzono to działki przez kościół po 1990 roku. Bo kościół niczego nie miał na tychże ziemiach
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @Skuba
    ugorowanie dotyczy "kułaków" - powyżej 10 ha - więc to margines w Polsce.
    Do tego ma bronić ROLNIKÓW przed pustynnieniem. I generalnie nie jest głupie
    już oceniałe(a)ś
    18
    0
    @Diri
    A ja zacytuje słowa guru rolników,czyli Prezesa PiS o czym mowil w Radiu M/TV Trwam:
    "Jeżeli ktoś we współczesnej Europie, we współczesnej Polsce, nie jest w stanie działać efektywnie, jeżeli te ograniczenia nie będą odrzucone, to po prostu powinien zająć się czymś innym"
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Tekst pełen nieprawd i półprawd. Nie widać biedy w rolnictwie. Bzdury o ciągnikach będących własnością banku... przecież po spłacie kredytu zostaną w gospodarstwie i można je sprzedać. Podobnie ziemia... opisana jakby tylko koszty generowała i trzeba było spłacać raty za jej zakup. Ale o tym, ze kupiona za 25.000 zł za hektar i aktualnie można sprzedać po 80.000 zł za hektar cisza.
    @Trututu
    sprzedać traktor i ziemię? i co, ma jeszcze ze wsi wyjechać i w korpo pracować ? zastanów się nad sobą.
    już oceniałe(a)ś
    1
    23
    @momario
    Jeśli mu źle, to tak, a jeśli mu dobrze, to niech nie narzeka.
    Ogólnie jednak chodzi o to, że po 16 latach traktor jest spłacony i rolnik już go ma. Może go użytkować nadal, lub sprzedać go i kupić nowy, dopłacając połowę ceny. Podobnie z ziemią, jeśli spłacił kredyt, to jest już jego, zatem nie może w nieskończoność zasłaniać się kredytami. Inna sprawa, że wielu dzisiejszych rolników ziemię ma odziedziczoną po rodzicach, więc o jakich kredytach tu mowa.
    już oceniałe(a)ś
    19
    0
    Tak płaczą ci chadziaje, że mają małe dochody a jak pojawiają się propozycje, żeby wprowadzić w gospodarstwach pełną rachunkowość (jak w każdym biznesie) to bronią się przed tym rękami i nogami. Wynika z tego, że te dochody nie są takie jak je przedstawiają i dla zamydlenia nam oczu wolą ciągle płakać jak to im się nic nie opłaca uprawiać.
    @anonimX
    "trzy lata temu z dopłat mógł wszystko opłacić, łącznie z kredytem i jeszcze kilka razy wyjechać na weekend"
    Cóż, każdy by tak chciał, a że wreszcie trzeba zapracować na swoją egzystencję to wielki kwik. Ta grupa społeczna od komuny żyje i bogaci się za cudze / nasze pieniądze i niegdy nie wyszła z komuny.
    już oceniałe(a)ś
    15
    1
    Rolnictwo to taki sam biznes jak i inne bo każdy ma swoją specyfikę. Jednak pracujący w ramach JDG nie dostają dotacji, nie maja preferencyjnego KRUS, nie mają wielu przywilejów, które mają rolnicy. I to jest wyjątkowo niesprawiedliwe.
    @gangunga_makuta_zizi
    Rolnicy o niczym innym nie marzą, jak o realnej konkurencji, bez dopłat. Problem tylko w tym, że wszędzie się dopłaca - na Ukrainie też, w USA też w taki lub inny sposób, np. za pomocą taniego paliwa. Jeśli masz tanie paliwo, bardzo tanią robociznę i bardzo tanie nawozy, a tak było i wciąż w dużej mierze jest na Ukrainie, a do tego bardzo dobre ziemie, które dają plony bez większego problemu, to nie dasz rady konkurować.
    Stąd i dopłaty, jako wyrównanie różnych dziwnych wymogów jakościowych Unii, stąd zwroty akcyzy za paliwo, bo takiej akcyzy nie ma w innych krajach.

    Gdyby były ceny rynkowe, to żywność byłaby dużo droższa i rolników byłoby stać na te wszystkie opłaty - bo musiałoby ich stać, inaczej byłby głód. I skończyłoby się narzekanie miastowych, że rolnicy dostają dopłaty, a miastowi nie. Tylko czy miastowych byłoby stać na tę żywność bez dopłat - oto jest pytanie. A że z tych benefitów korzystają ci, którzy nie powinni - to jest inna kwestia. Takich się powinno zwalczać.
    już oceniałe(a)ś
    6
    24
    @misiekpysiek2
    Ceny żywności są rynkowe, nie mydl ludziom oczu. N a pewno są rynkowe dla konsumentów, inna rzecz kto zarabia na pośrednictwie.

    Gdyby nie dotacje, to większość małorolnych (w sumie wszyscy tzw. działkowcy z 10 ha i mniej) mogłaby się już się zawinąć. Na świecie jest nadprodukcja żywności, towarowe czyli produkujące na rynek to są duże, nowoczesne i zmechnizowane gospodarstwa rolne. Małorolni stanowią pozostałość po komunistycznej reformie rolnej. W przyszłosci zostaną wykupieni (ziemia) przez większych i pójdą w służbę jako pracownicy rolni lub zwykli etatowcy w mieście.
    już oceniałe(a)ś
    21
    1
    @misiekpysiek2
    Ten, który ze swoich podatków utrzymuje po KRUS, który ze swoich podatków zapewnia dopłaty do tzw. produkcji rolnej, ten który łoży na gminy wiejskie, które nie mają odpowiednich dochodów gdyby nie musiał płacić tych pieniędzy to pewnie i na żywność byłoby go stać, nawet na tą droższą. Tylko, że żywność nie byłaby znacznie droższa bo zawsze pojawia się bariera popytu jeśli ceny idą w górę oraz napływ tańszych produktów.

    Teraz dopłatami pasiemy latyfundystów, przedsiębiorców branży rolnej dla niepoznaki mieniących się "rolnikami". Tych, którzy pasą się na społeczeństwie próbując wmówić mu, że są solą tej ziemi a nie są.

    Owi rolnicy marzą tylko o tym by ceny były wysokie niezależnie od jakości - w sklepie produkt za 10 zł "to my powinni dostać" 8 zł za nasz produkt (nieprzetworzony, nieopakowany, bez dystrybucji itp.) Każdy z nich chciałby posłać dzieci na studia do miasta, mieszkanie im kupić w owym mieście, samochód kupić i za to owi miastowi mają zapłacić i to najlepiej od razu, bo rolnicy "żywią i bronią".

    Ów "miastowy" jak pejoratywnie określasz ludzi z miasta, nie ma dopłat do swojego biznesu jeśli takowy prowadzi. Nikt mu nie gwarantuje cen na jego produkty jeśli zajmuje się handlem albo na usługi. Czy zarabia, czy nie musi płacić haracz w wysokości wyliczonej według tzw. średniego wynagrodzenia, którego może na oczy nigdy nie oglądał (bo prowadzi mały jednoosobowy biznes) - rolnik tego nie ma.
    ZUS-u co miesiąc nie płaci.
    Jeśli tak źle jest rolnikom to zawsze można przenieść się do miasta, kupić mieszkanie za setki tysięcy, znaleźć sobie pracę od 8-16 zarabiać 4 tys. na rękę i cieszyć się życiem. Tylko trochę kulawy ten plan bo mało kasy?
    już oceniałe(a)ś
    26
    1
    Rolnicy jak górale - zawsze źle, biednie, zawsze państwo czy Unia ich łupią. Podejście do podatków i składek jak u kleru - państwo (czyli my) za nich zapłacą. Jedna wielka szara strefa za błogosławieństwem państwa, bo jakże to od „prostego rolnika” wymagać żeby jakieś rachunkowości, papiery prowadził, gdy równolegle radzą sobie z biurokracją dopłat unijnych czy kredytami.
    Bieda na wsi to mit, cwaniactwo na ogromną skalę. Nie wiem jak duże jest podparcie społeczne dla tej grupy, ale w dużych miastach z pewnością spada - blokowanie miast ciągnikami za miliony jednocześnie plącząc ze bieda, a Unia zła - gdy bez niej rolnik polski byłby lata świetlne do tylu. Hipokryzja, obłuda, w dodatku z daleka śmierdzącą prowokacjami i wpływami PiS, Konfederacji i ich białoruskich ziomali. Szkoda że nie płakali tak aktywnie gdy ich PiS dojechał Zielonym Ładem, tylko ruszyli miesiąc po wyborach gdy PiS przerżnął. Teraz sami nie wiedzą czego chcą, jakie mają postulaty, poza tym że wszystko źle i robić dym.
    @waleria_jagodzinska
    A najgorsi to górale-rolnicy w jednej osobie.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Kto bywał na polskiej wsi na początku lat 90 i teraz ten widzi ze mieszkają tam syci i raczej zasobni ludzie.
    @swensypool
    W pt.ogladalem w Polsat News relacje z Sejmu,gdzie zostali zaproszeni rolnicy - dosłownie nie zacytuje ale rolnik powiedział do dziennikarze mniej więcej coś takiego:
    "Zapraszam Pana na wies,żywności u nas nie brak, dostanie Pan worek ziemniakow".
    Czyli to co my musimy zakupić,opłacając wcześniej podatki i składki na NFZ to oni wypracowują bez żadnej daniny na rzecz państwa.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0