W maju pewnie jeździłbym na tylnej platformie tramwaju, gdyby tramwaje nadal miały platformy. Ale w maju to jest w maju, a teraz mamy koniec zimy. A zimą, polską zimą, szczególnie właśnie tą zimą późną, drażniącą już swoją późnozimowatością, czarnobiałością, wysilonym demonizmem, groteskową już lutością, wcale już nie straszną, ale nieco śmieszną i męczącą, jak komunizm w latach osiemdziesiątych – zimą uciekam.
Nie muszę nawet uciekać daleko. Bo tak, wiem, też mam Facebooka i widzę, dokąd ucieka większość mojej socmedialnej bańki, tak często podkreślającej dbałość o planetę i ślad węglowy – jakaś Azja Wschodnia, Indonezja, Karaiby, Ameryka Południowa, to, tamto, czasem Afryka, jeśli ktoś bardziej antykolonialny i alternatywny, tak.
Wszystkie komentarze
To jest jedna z moich ukochanych zdobyczy roku 1989
Ten moment, kiedy sobie uświadomiłem, że Adriatyk to jest mój nowy Bałtyk, a Alpy to są moje nowe Tatry :)
Że jestem obywatelem Europy - i to są właśnie moje nowe wczasy FWP :)
A że zdarzało mi się, iż bywałem kiedyś nadziany - to latałem też po różnych Sri Lankach i innych Dominikanach i Keniach
Tam też wszędzie pełno Polaków - zły Balcerowicz to sprawił, naturalnie :)
...a pamiętam, jak na głupiej Sycylii to Polki/Polacy kiedyś co najwyżej sprzątali - a i to - pamiętam! - uznałem za sensację, bo wcześniej nikogo od nas tam nie było...
...w Mariborze (niemiecki Marburg) albo w Grazu (słowiański Gradec) staję czasem na jedzonko - jak kiedyś w Ostródzie - jadąc nad moje morze :)
Ostróda to oczywiście niemieckie Osterode, bo zapomniałem :)
Zgadza się.
Ja tak mam dopiero od 2007, jak Polska została włączona do Schengen.
Przed 2007 za długo stało się na granicach.
Ale generalnie z tym 1989 to zgadzam się i rozumiem twój punkt widzenia.
Ja lubię jeździć nocą, więc stałem krótko :)
Jeśli idzie o południowy bałagan to ja najbardziej lubię Włochy i Chorwację
W obu przypadkach na północy człowiek się czuje jak w Austrii - czysto, porządnie, odmalowane elewacje i przystrzyżone trawniki
A im dalej na południe - tym większy pie...ik - i to faktycznie jest fajne :)
No, właśnie o to się rozchodzi :)
Ten moment, gdy człowiek wysiada zatankować na stacji w Mariborze - i wie, że do Adriatyku zostało już tyle, co z Płońska do Stegny - gorąco polecam :)
To jest dziś dla nas dostępne.
Niestety obok nas, na wschodzie wojna, giną ludzie, a trochę powyżej bezwzględny satrapa.
Doceniam, cieszmy się z tego osiągnęliśmy co jest marzenuem wielu !!!
Letim? Ilekroć pykam przepisowe 130 z Ostrawy do Brna, wyprzedzają mnie wszystkie te skody tsi lekko o 30 kmh.