To największa sensacja ostatnich miesięcy w rosyjskim świecie, może nawet większa niż pucz szefa kremlowskich najemników Jewgienija Prigożyna: Putin ma prawdziwego rywala.
Ludzie Kremla coś zlekceważyli, czegoś nie dopatrzyli – i oto liberalny polityk Borys Nadieżdin zebrał nie 100 tys. wymaganych prawem podpisów pod swoją kandydaturą, ale 200 tys. A w dodatku poparła go cała skłócona rosyjska opozycja – od ludzi najważniejszego i najbardziej charyzmatycznego z liderów, czyli Nawalnego, przez środowiska byłego oligarchy naftowego i wieloletniego więźnia politycznego Michaiła Chodorkowskiego, po kręgi byłego premiera Michaiła Kasjanowa. Jeśli zdarzy się cud, Centralna Komisja Wyborcza nie doszuka się kilkudziesięciu tysięcy sfałszowanych podpisów i zarejestruje Nadieżdina, na karcie do głosowania pojawi się antywojenny kandydat.
Wszystkie komentarze
Były podejrzenia, że to jest tak naprawdę ustawiony kandydat kremla, który ma uwiarygodnić wybory. To już wiemy, że nie.
Dla Pana Nadieżdina plus jest taki, że trudno jest dostać mocniejsza legitymacje człowieka przyzwoitego.
"Boris Nadezhdin has vowed to challenge the election commission's rejection in Russia's Supreme Court" - czyli temat póki co otwarty i waniajet nadieżdoj:))
Teraz pytanie jest, czy odmówiono mu rejestracji dlatego, że Putin i grupa trzymająca władzę postanowili jednak nie ryzykować mobilizacji przeciwników w tzw. wyborach i ujawnienia prawdziwych nastrojów, nawet wiedząc że i tak wydrukują Putinowi te 95% poparcia i frekwencji, czy też może to ustawka i szykowanie akceptowalnego dla Zachodu następcy Putina, a ta odmowa rejestracji obecnie ma go uwiarygadniać na kolejnych etapach.
Przekonamy się. Jeśli po tym, co publicznie głosił od miesięcy, pan Nadieżdin wyląduje w łagrze, to znaczyć będzie że go uwarugodniają. Jeśli postanowi wyskoczyć z okna, to znaczyć będzie że był autentyczny.
Myślę, że przede wszystkim będą sie starali zdyskredytować Nadiezdina:
"Piesek Putina", "wielkorus", "kandydat FSB", "podejrzana osoba", "kiedyś powiedział, że ..." i tu jakieś kłamstwo.
Widziałem na filmach z Rosji jak dziesiątki tysięcy ludzi stały w kolejkach do podpisów pod jego rejestracją, zupełnie jak we Wrocławiu w Jagodnie.
Większość około 30 i mniej.
On ma za sobą młodą Rosję, nadzieję tego kraju. Putin to już dziadek i nie reprezentuje nikogo poza sobą.
Rosja będzie Druga Nigerią.
Balcerowicz i Siemioniak będą konsultantami nowego rządu.
To chyba Siergiej Brin, założyciel Google mawiał o Rosji;
Rosja to Nigeria ze śniegiem.
Podobno zakwestionowano 4,5 tysiąca podpisów
Podobno potrzeba 100 tysięcy podpisów
Wg jakiej matematyki nie dopuszczono go do kandydowania? Tylko nie piszcie banałów w stylu "putinowskiej/kremlowskiej matematyki".
Można zgłosić tylko 105 tys podpisow, z tych zakwestionowano 9 tys. Matematyka sie zgadza!
Albo naiwny ten czlowiek albo idiota.