Andersie? Anderszu? Andrzeju, życzymy Tobie sto lat, mimo fleksyjno-fonetycznych wad.

Szwedzki slawista i tłumacz, przyjaciel polskich poetów i pisarzy. To on na rodzimy język przełożył wiersze Wisławy Szymborskiej, Adama Zagajewskiego, Ewy Lipskiej czy Zbigniewa Herberta, a także prozę Witolda Gombrowicza, Pawła Huellego i najważniejsze dzieła Ryszarda Kapuścińskiego. 2 stycznia Anders Bodegård skończył 80 lat.

W Polsce po raz pierwszy pojawił się jako 23-latek, w 1967 roku brał udział w kursie dla polonistów organizowanym przez Uniwersytet Warszawski. 14 lat później pracował na Uniwersytecie Jagiellońskim jako lektor języka szwedzkiego. Po powrocie, w Szwecji niezwykle aktywnie promował i tłumaczył polską literaturę.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Dużo zdrowia i , miejmy nadzieję, wiele radości przy kolejnych tłumaczeniach!
    już oceniałe(a)ś
    32
    0
    Nareszcie!
    już oceniałe(a)ś
    20
    0
    Kgd
    Fantastyczne. Można by niejednokrotnie stwierdzić, że tłumacz jest ważniejszy i bardziej sprawczy od autorki/autora :). Bez wątpienia dodaje znaczenia i rozgłosu.
    @Jedrek-Medrek
    Plus i polubienie, z małym zastrzeżeniem:
    Rola tłumacza jest wtórna / po autorze / ale nie mniej ważna przy odbiorze
    (w językach obcych)
    Prosze nie umniejszać zasług autorki.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0