Z Pawłem Wojtunikiem, byłym szefem Centralnego Biura Antykorupcyjnego i Centralnego Biura Śledczego, rozmawia Donata Subbotko
- Kiedyś się z nią nie rozstawałem, ale nigdy nie szpanowałem i nie straszyłem, jak Ziobro, pistolecikiem za gaciami.
- Mam pokusę mówić o PiS jako o organizacji mafijnej, bo - w sposób, mam nadzieję, niezamierzony - powiela schematy działania mafii i klisze mafijnej lojalności. Będziesz wierny, to nie zginiesz, zaopiekujemy się twoją rodziną. Ślepa lojalność plus ślepa dyscyplina. Kto nie z nami, ten przeciwko nam i go niszczymy. Oni oczywiście nie zabijają ludzi na ulicy, ale są tam goście, którzy wykonują zadania pistoletów medialnych. Ich rządy były promocją zła i brutalności. Nikt nie przewidział, że to się może wydarzyć w Polsce.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
To, że urzednicy KK realizują cele obcego państwa to oczywiste. Ale wspierają ich w tym dziele rzesze polskichpolityków i urzędników wszystkich opcji.
I to jest szokujace.
A ja mam wrażenie, ze przeciwnie niż wielu sądzi oni nie realizują celów Watykanu tylko Rosji.
Mają dostęp wszędzie, nawet do najtajniejszych jednostek, nikt ich nie pilnuje ani nie kontroluje a dla obcych służb sa wymarzonym materiałem do szantażu bo pełno w tym środowisku degeneratów seksualnych, aferzystów finansowych i wszelkiej patologii.
Właśnie też o tym pomyślałem czytając wywiad i trochę mi tego brakowało.
To nie jest dziwne splątanie z PIS tylko przyjęta identycznie jak w Rosji strategia zdobycia i utrzymania władzy. Uważam, że episkopat świadomie i w zmowie doprowadził Pis do władzy poprzez ambony i Rydzyka, by wyciągnąć dla siebie jak najwięcej korzyści z powstałego układu. Mafijnego układu.
czy artykuł jest o Kościele?
w tym nie ma nic dziwnego, jak trochę zna się fakty i historię; w 20112 nasz episkopat pojednał się z moskiewską cerkwią (jej patriarcha to funkcjonariusz służb bezpieczeństwa), co może miłe (a nawet chrześcijańskie z pozoru), ale jak się wie, że od 1053 r. ne. panuje między kościołem łacińskim i greckim radykalny rozłam (oba nawzajem się wyklęły), to już tak dobrze to nie wygląda - jakoś tak lokalnie się dogadały najwyraźniej;
inną ważną okolicznością jest to, że obecna Zje...na Prawica, to ugrupowanie zrzeszające "narodowych katolików", czyli późnych potomków endecji, która przed wojną przekształciła się w ONR, głównie pod wpływem osiągnięć Adolfa H., czyli formalnie Niemca, nawet naczelnego; a Niemców endecja nie lubiła zdecydowanie (por. poglądy Nadprezesa);
po 1945 roku jednak nasi "narodowcy" zmuszeni byli do zawarcia pewnego kompromisu z NKWD, reprezentowanym przez niejakiego Sierowa; i tak weszli w wygodne i bezpieczne życie w komunistycznej Polsce, następnie PRL (a przecież czasami, za Stalina, nie było ono bezpieczne nawet dla komunistów) i pozostali wierni tej linii do samego końca PRL; widać wtedy docenili osiągnięcia bolszewików, bo ostatnimi czasy (za "dojnej zmiany) byli równie dobrzy w politycznej pracy jak rzeczeni bolszewicy;
tak, z grubsza, powstała nasza obecna "prawica"; cóż tu kryć, ma ona faszystowsko-bolszewicki rodowód, taką ma mentalność i poglądy, zatem nie może dziwić, że - mimo znanej polskiej antyrosyjskości - akurat w kwestii stosunku do Moskwy, centrali - jakby nie brać - obecnego osobliwego nieco "konserwatyzmu", ta nasza "prawica" zachowuje się dziwnie (patrząc z naszego punktu widzenia); zlikwidowała krajowe służby wywiadowcze - Antoni M. i rozprawa z wywiadem wojskowym (a wcześniej zamach - noc teczek w 1992), rozłożyła też nieco armię - anulowanie kontraktu na śmigłowce, wymiana kadr w wojsku, likwidacja części ABW (Szydło, dla odmiany), chaotyczne i monstrualne zakupy za Płaszczaka (ale antyrakiet to nie kupił);
powyższe wraz z niepopularnym w kraju wychodzeniem z Unii wskazuje chyba wyraźnie preferencje polityczne tego, jednak wcale licznego ugrupowania politycznego; Ruskich formalnie nie lubimy, więc i oni się w tej kwestii wypowiadali oszczędnie i oględnie, ale kierunek działań był ewidentnie wschodni; i to wcale nie jest dziwne, bo endecja (czyli "narodowcy") są przede wszystkim antyeuropejscy ("zgniły Zachód") a z Ruskim bywa różnie, jak pokazuje historia - stamtąd zawsze płynęły pewne profity dla zainteresowanych;
a w kwestii konspiracji - to przecież takie konspiracje "narodowe" istniały przez cały czas PRL; były one pod kontrolą, więc groźby dla Władzy nie stanowiły,; ale istniały, w jakimś stopniu dzięki patronatowi NKWD?KGB etc.; trochę o tym opowiadał L. Moczulski, którego KPN też w sumie stanowił taką konspirację do czasu ujawnienia w 1980/81, tylko mniej "narodową".
Dziwne, dla mnie też, w tej cennej rozmowie, niedosyt pozostawiło nierozwinięcie tematu "wojna przeciwko Zachodowi opiera się na sojuszu tronu z ołtarzem".
Choć unikanie tematu politycznej roli polskiej filii korporacji z Watykanu w wolnych (!) mediach jest regułą.
Pan Wojtunik stara się być delikatny, ale mnie się wydaje że budowanie struktur mafijnych przez pisowców ma charakter zamierzony i świadomy.
- Zawsze znajdzie się jakiś Dziad?
- Zawsze"
No ale ten teraz jest wyjątkowy
Tamten Dziad przy tym to był Dziadziuś
Gangsterzy dużego formatu i boja się i nienawidzą jednej grupy społecznej i nie jest to policja czy służby ale politycy.
I pisac I wszystkich aferach do znudzenia. Kto conukradl tak aby rozliczenie bylo doglebne.
A skąd wiesz, że tego nie robią?
Ale nie "myto", tylko haracz.
Dwa poprzednie, przypomnę, to były wywiady-ostrzeżenia z generałem Pytlem.
Dobrze, że wywiad został okraszony odrobiną prywatności byłego szefa CBA. Dzięki temu nie zamroził czytelników na sztywno.