Jesteś turystą z Rurytanii, który w dramatyczny sposób trafił z bombą do telewizji. Ale po kolei.
Lądujesz na nieistniejącym lotnisku Centralnego Portu Komunikacyjnego pod Baranowem i wchodzisz w bliski kontakt z polską glebą. Ziemią-matką. Ze słynną polską równiną, z polskimi łąkami zamglonymi, co to na nich topole i diabeł z piszczałką, z polskim błotem tradycyjnym, słowem: z centrum Otchłani Środkowopolskiej wchodzisz w kontakt bliski, Otchłani znajdującej się w samym środeczku obwarzanka, o którym mówił wielki Polak litewski – Józef Piłsudski. Że niby „w Polsce wartościowe jest to, co po brzegach".
Wszystkie komentarze
Dziękuję za tę ogromną dawkę swojskiego Polskiego Surrealizmu Hiperpatriotycznego w wydaniu dla nie-Polaków (tych ponad 11,5 mln wyborców).
No nie do końca
Terminal i szprychy faktycznie nie istnieją, ale kasa tu zaistniała - i to dość konkretna, niestety...
Ech, stary...
Ja to nawet bym czasem z Tobą pogadał
Ale wiesz: łamiesz zasady Pierre'a de Coubertina
Jesteś zawodowcem
Płacą Ci za to
Putin Ci płaci
A my tu jesteśmy amatorami
Więc sorry
tekst jest tak odleciany, że wysiadłem w połowie.
Niestety, kur.a, jest odlotowo bliski rzeczywistości.
No to ja mam też takie odkrycie. Oto ono.
CPK ma jeden cel, mianowicie stworzenie czegoś gigantycznego po to, by nazwać to imieniem Lecha Kaczyńskiego, bo prezes ma wyrzuty sumienia.
I tylko o to chodzi. - Reszta, czyli kalkulacje ekonomiczne, analiza przydatności komunikacyjnej, to tylko przykrywka. A przy okazji kasa, kasa, kasa, ... dla realizatorów.
nie Lecha.
tym razem "Jarosława i Lecha i Marii i Jadwigi". nad Rajmundem jeszcze popracujemy.
Dym i lustra. Prezes nie ma sumienia, prezes ma umowę z Macierewiczem.
Moi załatwią ci władzę, ty moim załatwisz kasę.
Przecież jeśli będzie to lotnisko im. Lecha, to nikt tam nie będzie chciał lądować!
Śnieg za oknem, a każdy spadający płatek odlicza do czterdziestu jeden.
Bo tyle mamy Dni Bez PiS.