„To było na początku 2007 roku. Zajmowałem stanowisko zastępcy dyrektora Departamentu Ameryki w MSZ. Mój gabinet, a właściwie kanciapa na 3. piętrze przy korytarzu między windami, tym tylko różnił się od pokoi koleżanek i kolegów, że był jednoosobowy, ale za to ze stolikiem dla gości.
I właśnie przy nim usadowiłem chargé d’affaires ambasady Boliwariańskiej Republiki Wenezueli i towarzyszącego jej funkcjonariusza. Przedstawicielka Wenezueli była niezwykle podekscytowana. Chciała się ze mną bezpośrednio podzielić swoimi przemyśleniami.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Czeka albo nie. Mnie w tym wszystkim interesuje rola USA. To że Wenezuela się stoczyła było przewidywalne, ale na ile USA się -opłaca- zostawić Polskę jako państwo dysfunkcyjne. Pewnie taka PiSlandia jest bardziej sterowalna niż jego poprzednicy. Łatwiej się takim folwarkiem zarządza.
Największe nasze nieszczęście polega na tym, że od 8 lat przy władzy mamy ludzi, którzy nie potrafią prowadzić polityki w tak złożonym świecie. To być może najmocniej skazuje nas na pójście w ślady Węgier... Tyle, że tam Wódz jest dużo młodszy. Co tam, będą Króla Jarosława w lektyce nosić.
Na YT na kanale "Bez planu" jest mnóstwo filmów z Wenezueli, niegdysiejszej Szwajcarii Ameryki Południowej. Jedno o czym nie ma w artykule - reżim ma bardzo duże poparcie w ogłupionym społeczeństwie. Są też filmiki z Nikaragui, tam jest bardzo podobna sytuacja. Też cyniczny, bezwzględny reżim, totalna bieda, a jednak duże poparcie społeczne.
Uniwersalna recepta to dbać o bezwzględne poparcie i duscyplinę wyborczą 1/3 głupiej części ludności - strachem, drobnymi przekupstwami, pielęgnowaniem kompleksów itp. Kolejnej 1/3 jest wszystko obojętne. A wtedy pozostała 1/3 nic nie może zrobić, zresztą ten ułamek będzie stopniowo coraz mniejszy. Nie trzeba być "genialnym strategiem" aby na to wpaść.
Przerażająca wizja
Jeżeli Trump wygra wybory to jego administracja będzie miała w nosie co się dzieje w jakiejś tam Polsce. I pozostawi Ukrainę sam na sam z Rosją, chyba, że Europa się zmobilizuje (na razie na to się nie zanosi).
Zadziwiająca trochę jest postawa administracji Bidena. Ambasador Brzeziński woli ogłaszać się bliskim przyjacielem Obajtka aniżeli bronić demokracji. Chyba, że naciska po cichu, poza kurtyną, ale nawet jeśli to robi, to wyjątkowo nieskutecznie.
martwię się, że już jest za późno.
prawda, tylko na 2 lata udało się zmienić, ale reformy bolały.
Że telewizor publiczny koło południa nada komunikat, że naszczalnik kaszę zjadł i nawet mu się nie ulało też nie zdziwi.
Przepraszam za kciuk w dół, mój gruby paluch omsknął się na smartfonie
tyż tak myśla... do tyj pory zdowoło mi sie, co po wygranych bez łopozycjo wyborach 15.10 wystarczo "obozy redukacyjne" dlo pisiej chołoty, ale po tym arcie widza, co ino "ogniem i mieczem" a urny prochowe dlo pewności wyciepać do Głębi Landsorckiyj, a i to ś łobowionzkowym monitoringiem całodobowym wspomnianygo akwenu.
Podobnie jak Chavez, Putin, Orban i wielu innych, Jarosław Kaczyński od początku swego zaangażowania w działalność polityczną postawił sobie jeden cel: zniszczyć demokratyczny ustrój swego państwa i zastąpić go dyktaturą. Pokojową drogę do tego celu wytyczył blisko sto lat temu Adolf Hitler. I wszyscy wyżej wymienieni czerpali lub czerpią z jego doświadczeń z przełu lat 20-tych i trzydziestych XX wieku.
Najlepszy rosyjski agent nie byłby w stanie wyrządzić Polsce większej szkody niż Macierewicz. Wszystko, co on robił i robi, służy politycznym celom Putina. I robi to przy pełnej akceptacji Kaczyńskiego.
Nikt nie ma co do tego wątpliwości.
Dyplomata to koncesjonowany szpieg.
Tak. Delikatnie szpieguje w obcym kraju na rzecz swojego państwa. Przeszkadza ci to, jeśli to polski dyplomata?
No to teraz nie mamy ani dyplomatów, ani szpiegów.
I nie tylko pozwalamy innym, ale sami siebie robimy w bambuko. "Sukces" po polsku, kuria mać...
Pański artykuł sprawia, że rozumnego człowieka dosłownie przechodzą ciarki, bo przez rządzących populistów realizowany jest obecnie w Polsce niezwykle podobny scenariusz - tyle, że pod względem głoszonych haseł w wariancie prawicowym, ale ideologia ma tu trzeciorzędne znaczenie, liczy się praxis.
Jeśli prawica wygra te wybory, nie da się uniknąć losu Wenezuelczyków. Caracas w Warszawie? Brrrr…
jaka prawica? chyba nie chodzi ci o narodowo-socjalistyczny PiS?
jedyna partia prawicowa w Polsce jest PO (no i powiedzmy z 1/3 Konfy ale oni z kolei nie sa partia demokratyczna)
Faszyści i naziści pokroju PiS to właśnie prawica, i to skrajna.
Grecja ma € i źli Niemcy wpompowali kasę.
...z socjalistycznym programem gospodarczym (o wlasnie obok jest artykul o odtwarzaniu sieci Spolem :-) ) i elektoratem w wiekszosci roszczeniowo-zebraczym
faszysci to tez byli narodowi-socjalisci (Wlochy, Hiszpania, Portugalia). i podobnie jak PiS podlani katolickim sosem
skrajna (a w kazdym razie autorytarna) prawica to byl Pinochet czy Czang Kai Shek
Przeczytać to przeczytać a potem zrozumieć i jeszcze wyciągnąć wnioski to jest dopiero Mount Everest
Jednak to, że będą naśladować najgorszych zamordystów, trudno było sobie wyobrazić nawet w najczarniejszym scenariuszu.
Tak, życie potrafi zaskoczyć.
Czasami nawet bardzo brutalnie.
W dół i na wschód.
Tak, teraz jest to oczywiste, że na wschód również.
Wcześniej umiejętnie to maskowali.
Tendencje do oligarchizacji w stylu Rosji było widać od bardzo dawna.
To jest wymarzony model PiS- garstka ludzi, która kolonizuje własny kraj i współobywateli traktuje jak niewolników.
A durne pisiory nie rozumieją, że w tym modelu nie dla wszystkich starczy miejsca u koryta.