„Sąd Najwyższy sprzedał swą duszę chrześcijańskiej prawicy". Tak magazyn „Rolling Stone" skomentował werdykt Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych zakazujący stosowania kryterium rasy w decyzjach o przyjęciu na wyższe uczelnie.
Wbrew tej dramatycznej retoryce ta akurat decyzja w odróżnieniu od wcześniejszej, eliminującej konstytucyjne prawo do aborcji nie zmieni losów milionów ludzi. Nie wyprowadziła i nie wyprowadzi tłumów na ulice. Jest natomiast symptomem ewolucji Sądu Najwyższego.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
w punkt...
Taką samą misję konsekwentnie realizuje u nas m.in. dubler Piskorski. Tylko ten spec od polowań z biszkoptami nie skończył Yale, ani Harwardu tylko bodaj AMU w Poznaniu.
Jak to jest z ta dyskryminacja i rasiszmem w USA, jak w Kalifornii, Azjaci to 16% populacji, a ponad 40% absolwentow UC Berkley? Autor nie wspomina, ze decyzje SN chwala azjaci bo ich akcja afirmatywna nie obejmowala i tak naprawde ich dyskryminowano kosztem czarnych i latynosow... Wiec moze w tych stanach nie jest az tak zle jak biedni, ciezkopracujacy azjaci dostaja sie na najlepsze uczelnie czesciej niz bogaci biali? Moze problem naprawde lezy gdzie indziej i ich akcja afirmacyjna na uniwersytetach nie rozwiazywala... Zadajmy sobie pytanie czy merytokracja jest dobra czy zla bo moim zdaniem coraz czesciej krzywdzimy ciezko pracujacych ludzi kosztem "sprawiedliwosci" spolecznej.
Odpowiedz: Merytokracja jest dobra.
Inaczej: Merytokracja jest zla, ale - jak z demokracja - nikt jeszcze nie wymyslil lepszego systemu.
A dla usuniecia watpliwosci na temat korzysci z merytokracji.
Niech kazdy kto watpi w jej sens zastanowi sie czy jesli bylby chory i potrzebowal operacji, to wolalby zeby te operacje wykonal kwalifikowany chirurg (znaczy z meritami), czy raczej jakis inny lekarz "z awansu spolecznego" o kwalifikacjach (w innych wprawdzie dziedzinach) powiedzmy klasy pana Sasina czy pani Szydlo.
Zwracam nieśmiało uwagę, że Azjaci nie byli w Ameryce niewolnikami, nie obejmowała ich też segregacja rasowa i jeszcze do pokolenia dorosłości np. moich rodziców. Ja, dzisiejszy 50-latek należałbym do pierwszego pokolenia wolnego od tej nikczemności. Jest bardzo bardzo wiele wskaźników, które pokazują fatalne skutki społeczne i ekonomiczne tego prawicowego betonu, sięgające także dzisiaj.
<<< Zwracam nieśmiało uwagę, że Azjaci nie byli w Ameryce niewolnikami, nie obejmowała ich też segregacja rasowa >>>
To ma być jakiś surrealistyczny dowcip? Proszę sobie trochę poczytać o tym, jak traktowano np. Chińczyków i Japończyków od XIX wieku aż do II połowy XX.
Masz jakieś nieaktualne informacje. Najłatwiej dostać się na elitarne uczelnie będąc właśnie bogatym. Uczelnie faworyzują takich kandydatów. I z roku na rok jest coraz gorzej. Dane sprzed dosłownie kilku dni. Więc dobrze byłoby kilka rzeczy wyjaśnić. Czy jesteś pewien, że te 40% absolwentów to ludzie z Kalifornii? Bo mnóstwo bogatych Chińczyków posyła swoje dzieci na studia w USA.
Czy Chińczycy i Japończycy mieli status niewolników w USA? Tak czy nie?
Bo wysłali je na studia bogaci Chińczycy, albo najzdolniejszych chińskie państwo.
Japończyków np. w trakcie II wojny światowej umieszczono w obozach koncentracyjnych.
Z kolei latynosi i indianie (obecnie: rdzenni Amerykanie) też nie przybywali na statkach niewolniczych. I co, uważasz że nie byli dyskryminowani?
Chińczycy wysoko dyskryminowani a Japończycy w obozach koncentracyjnych podczas WWII ……
Właściwie wszystkich nie-WASP-ów traktowano źle. Japończyków, Włochów, Polaków, Irlandczyków. Ale nie ma porównania z sytuacją czarnej ludności, zwłaszcza, że czarna ludność nie przypłynęła do USA dobrowolnie. I dzisiaj stereotyp Azjaty to raczej zapracowany człowiek-robot, a nie leń-bandyta.
Prawdopodobnie dlatego, że te stereotypy są zgodne z rzeczywistością.
Jak to jest, żę ci sami ludzie którzy się śmieją (słusznie) z domagać PIS w sprawie odszkodowania za IIwś, bo to już ponad 70 lat, nie widzą problemu dawać odszkodowania za coś co się wydarzyło 400 lat temu i o czym wiemy tylko z książek.
A powiedz jakie to prawa mieli twoi przodkowie gdy ta czarna ludność w XVI wieku była w transporcie do Ameryki.
Bo to takie pie...nie w oderwaniu od reszty świata. A w USA tworzy się narrację jakoby niewolnictwo dotyczyło tylko tego drobnego wycinka do tego z fałszywą narracją jakoby to Europejczycy "łapali" ludzi w Afryce. A w XVI wieku niewolnicy to był towar eksportowy ówczesnych imperiów Afrykańskich.
<<< Czy Chińczycy i Japończycy mieli status niewolników w USA? Tak czy nie? >>>
W czasie gdy Chińczycy i Japończycy zaczęli masowo przybywać do USA (od połowy XIX w.) czarni Amerykanie też już coraz rzadziej mieli status niewolników. Ale ich prawa niewiele się różniły, chyba że na niekorzyść Chińczyków (np. przez wiele lat nie mogli zawierać małżeństw ani występoiwać o obywatelstwo USA, nawet na takich kulawych warunkach, jakie mieli Murzyni).
Przodkowie np. Australijczyków też nie przybyli do Australii dobrowolnie; co z tego niby miałoby wynikać i przez ile pokoleń można się jeszcze na to powoływać...?
Jasne, bo my nie mieliśmy niewolnictwa tylko 500 lat pańszczyzny i przywiązania chłopa do roli. Jego dzieci nie miały ani prawnej ani ekonomicznej możliwości kształcić się. PRL to okres w historii polski gdzie w chłopskich rodzinach ktoś po raz pierwszy skończył studia. I wcale nie dzięki tym osławionym punktom, tylko stypendiom czy tanim akademikom. Nie ma nic bardziej żałosnego niż ubolewanie poszlacheckiej „inteligencji” na krzywdy PRL.
Dlaczego? Być może ich wyniki nauki w szkołach średnich nie dawały im kwalifikacji do studiowania na tym uniwersytecie.
Autor pominął fakt, że ta decyzja Sądu Najwyższego ucieszyła Azjatów, którzy mimo wspaniałych wyników w szkołach byli nagminnie dyskryminowani przez prestiżowe uniwersytety, żeby przyjąć więcej czarnych i Latynosów.
W tym nie tkwi "jakaś" logika, tylko zupełnie zwyczajna logika bezprzymiotnikowa, jaką ludzkość zna i w miarę możliwości stara się stosować od wieków. Jeśli ktoś dostaje przywileje, a ktoś inny nie, to znaczy że ten drugi jest dyskryminowany względem tego pierwszego; tertium non datur.
Jak potomkowie właścicieli niewolników, który odziedziczyli po nich majątek muszą się nim trochę podzielić, to to nie jest ich dyskryminacja.
Ale nie przeszkadzaj sobie rzeczywistością, grunt to twoja logika.
Right. Na przykład zwykli pasażerowie w komunikacji miejskiej są dyskryminowani kosztem niepełnosprawnych i matek z dziećmi, bo muszą im miejsca ustąpić.
Ważne czy istnieją słuszne i ważne przyczyny tych przywilejów, czy to tylko ideolo.
Uważasz, że wszyscy biali Amerykanie są potomkami włąścicieli niewolników? Poczytaj trochę na ten temat. Nawet wśród WASP-ów to maleńki procent. Czy potomkowie imigrantów z Polski, Węgier, Czech, Rosji też powinni ustąpić miejsca czarnoskórym?
Twierdzisz, że czarnoskórzy Amerykanie są niepełnosprawni intelektualnie?
Ja tak nie twierdzę, ale twoje pytanie świadczy o tobie.
Ja dałem uwagę do "logiki" zerojedynkowej w realnym świecie, ty się do niej nie odnosisz, tylko doczepiasz do niej swoje widzimisię.
<<< Jak potomkowie właścicieli niewolników, który odziedziczyli po nich majątek muszą się nim trochę podzielić, to to nie jest ich dyskryminacja. >>>
A iluż to jest takich potomków wśród dzisiejszych białych Amerykanów? Bo jakoś nie sądzę żeby więcej niż mikre promile... Ogromna większość białych obywateli USA to potomkowie imigrantów z czasów już po Wojnie Secesyjnej. Z drugiej strony, jak najbardziej byli w USA wcześniej także czarni właściciele niewolników, a z trzeciej strony dalece nie wszyscy czarni Amerykanie to potomkowie dawnych niewolników, bo istniała również i istnieje ogromna późniejsza i całkiem dobrowolna imigracja z Karaibów i z samej Afryki.
@nikanor
<<< Right. Na przykład zwykli pasażerowie w komunikacji miejskiej są dyskryminowani kosztem niepełnosprawnych i matek z dziećmi, bo muszą im miejsca ustąpić. >>>
To porównanie oczywiście nie ma sensu. Osoby niepełnosprawne, czy obdarzone obowiązkami utrudniającymi im życie, korzystają z różnych ułatwień właśnie dlatego, żeby im było lżej. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby istniały na uczelniach równego rodzaju programy pomocowe dla studentów pochodzących z biednych rodzin, czy środowisk, cierpiących na różne schorzenia etc. (i zresztą takie programy są). Natomiast uzależnienie tego od koloru skóry - i to w dodatku jednego konkretnego (bo np. Azjaci, czy Arabowie żadnych przywilejów nie mają) - jest idiotyzmem, bo czy doprawdy dzieci z klasy "white trash" z tzw. Pasa Rdzy mają na starcie łatwiej, bo większy kapitał kulturowy i finansowy niż dzieci czarnej klasy średniej z Kalifornii albo NY...?
Heh, zamiast dyskutować o stosowaniu tertium non datur, zaczynamy biadolić o biednych białych tubylcach zmuszanych przez wstrętnych czarnych przybyszy zza oceanu do zamknięcia się w rezerwatach? Ty to musisz być solidnie głupi dobierając sobie takie przykłady.
Mówimy tu o faktach czyli o tym, że jest mało prawdopodobne, że spotkany na ulicy biały Amerykanin jest potomkiem właścicieli niewolników.
Ale to, że jest bardzo prawdopodobne, że spotkany na ulicy czarny USAńczyk jest potomkiem niewolników nie jest faktem?
Dodajmy, że te same kretyńskie azjatyckie gusła są wspólne dla trzech religii abrahamowych: judaizmu, chrześcijaństwa i islamu.
Fanatycy każdej z nich są tak samo durni i prymitywni.
"Fanatycy każdej z nich są tak samo durni i prymitywni."
A to akurat NIEPRAWDA.
W naszych czasach na przyklad Chrzescijanie dosc rzadko MORDUJA wyznawców innych religii abrahamowych. Zas wyznawcy Allaha - wrecz przeciwnie, - MORDUJA Chrzescijan czy to w Pakistanie, czy w Nigerii, czy w Egipcie.
Naprawdę? Typowy Polak z ciebie, jak nam kradną, to źle, jak my kradniemy, to dobrze. To się u ciebie przejawia w dodawaniu, swoich zwyczajnie pomijasz, przecież zabijają sprawiedliwie.
Przytocz liczby, tylko pamiętaj o uwzględnieniu wszystkich - np. ile muzułmanów zginęło w ostatnich 20 latach z rąk Amerykanów. Pamiętaj o uwzględnieniu tych, którzy zmarli nie zabici z broni palnej, ale w wyniku spowodowanych działaniami USA epidemii czy chaosu społecznego.
Ale możesz ograniczyć się do Polaków - ilu zginęło w Polsce z rąk muzułmanów, ilu muzułmanów Polacy zabili w Iraku i Afganistanie. Nie chowaj głowy w piasek, podaj liczby.
Ile bomb w pociągach i autobusach w Europie Zachodniej podłożyli imigranci z Polski a ile muzułmanie?
O, nagle przechodzimy do wybiórczych porównań? Ile pocisków artyleryjskich wystrzelili muzułmanie na wsie w Polsce, a ile Polacy na wsie w Afganistanie?
Nie wiem ile pocisków wystrzelili Poacy na wsie w Afganistanie. Jeśli Ty wiesz to powiedz.
No tak, jednak trudno przeoczyć inwazje (dwie) na Irak i jedną na Afganistan.
Amerykański system jest oparty na sprawiedliwej ordynacji - nawet najmniejszy stan ma wpływ na wybory prezydenta.
Co? XD
Amerykański system polega na dyskryminacji mieszkańców większych stanów w wyborach parlamentarnych oraz braku znaczenia większości głosów - poza swing states - w wyborach prezydenckich.
Zapominasz o jednym fakcie - USA nie są państwem unitarnym.
z choinki się urwałeś? [Nie odpowiadaj - pytanie retoryczne
Większość nie decyduje - co było widać w trakcie wyborów Trump/Clinton. Trumpek otrzymał blisko 3 mln głosów mniej niż Hilary , zdobył jednak 304 mandaty elektorskie wobec 227 Clinton i wygrał