W roku Szymborskiej trudno samą Szymborską oddzielić od gęby Szymborskiej, jeszcze za życia przyprawianej jej na różne sposoby, a po śmierci tym ochotniej. Gęba, podobnie jak w przypadku innych artystów, służy pozbawieniu jakichkolwiek kłów i pazurów, to raczej bezzębna gębusia.
Jeśli w czyjejś twórczości jest jakiś element buntu, zagadki, bezkompromisowości, jeśli stawia ona niewygodne pytania, sprawia, że odbiorca czuje się wytrącony z równowagi czy wypchnięty ze strefy komfortu, z miejsca pojawiają się liczni starsi gębowi, którzy ruszają do przyprawiania.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
No zgoda. Ale w takim razie czemu "Panią Wisławę"? To forma spoufalenia, nietaktowna, nie do przyjęcia.
Jak widzę kolejne artykuły o Szymborskiej na grzybach (zilustrowane ogromnym portretem, z dopiskiem oczywiście „swoich zdjęć nie lubiła”), Wisi na kajakach, poetce wyklejającej kolaże, masy książek wychodzących rok w rok o różnych aspektach jej życia (imprezy, związki z mężczyznami, wakacje i podróże, ksiazeczki dla dzieci, notatniki i bullet-journale itp itd) to zastanawiam się, czy ktoś to aby nie jedzie za bardzo na zmarłej noblistce. Te koleżanki, redaktorki, sekretarze - nie za dużo tego? Śmiem twierdzić ze Szymborska nie do końca by się odnalazła jako byt popkulturalny w typie smok wawelski, syrenka warszawska czy papież, z całą masą precjozów, gadżetów i pamiątek „o naszej Wisi”. Te kolejne wspomnienia też już wywracają bebech, tym bardziej ze zdesperowani autorzy wchodzą coraz głębiej w codzienne szczegóły i chwytają się kuriozalnych pretekstów byle coś wydać i zmonetyzować.
po wojtyle zostanie wstyd i ampułki
Jak się okaże, czyja krew tam naprawdę jest, to i ampułki przepadną.
Grzebać, grzebać jak najbardziej. Choćby potem nie było takich przypałów jak z Mickiewiczem, że niby Wielkim Patriotą Był i pisał z Umiłowania do Ojczyzny, a nie z potrzeby pieniędzy na flachę
Polecam biografię Szumborskiej, właśnie wyszło uzupełnione wydanie. Bikont, Szczęsna, „Pamiątkowe rupiecie”, jest sporo o tym etapie życia.
No ale to wlasnie po co stawiali mu te pomniki?