Benedykt XVI: Jako ksiądz byłem raczej nieśmiały i pozbawiony zmysłu praktycznego, nie miałem ani zdolności sportowych, ani organizacyjnych

Ambiwalencja pierwsza: „my"

Zacznę od wspomnienia mojego pierwszego wykładu na Papieskim Wydziale Teologicznym w Poznaniu w roku 1984. Zlecono mi wtedy wykładanie „Wprowadzenia do teologii". Postanowiłem pokazać słuchaczom sylwetki kilkunastu teologów chronologicznie, ale cofając się od współczesności do starożytności. Dlatego zacząłem od Józefa Ratzingera - to on stał się przedmiotem mojego pierwszego wykładu.

Tak się złożyło, że podczas moich rowerowych wędrówek wakacyjnych tego roku przejeżdżałem przez Bawarię, która właśnie przygotowywała się do wyborów. Wszędzie można było zobaczyć plakaty wyborcze CSU z hasłem „Wir in Bayern" („My w Bawarii"). Bawarski sposób myślenia wyrażony w skrócie skojarzył mi się ze sposobem myślenia Ratzingera, który przecież był Bawarczykiem, choć pewnie nie całkiem typowym.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Łukasz Grzymisławski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Całkiem piękny artykuł o KK w sumie i jego papieżu Benedykcie; niezmiernie interesujący tekst, choć nazbyt zwięzły;

    no cóż, Franciszkowi dużo lepiej nie idzie; KK, żeby przetrwać musi chyba przejść jakąś reformację; tylko, czy to możliwe?
    @jg_gw1
    To jak próba naprawiania komunizmu sowieckiego. Wiadomo jak się skończyło
    już oceniałe(a)ś
    14
    0
    @jg_gw1
    Teoretycznie możliwe i absolutnie nieprawdopodobne. KK skurczy się i skarleje. Ale ciekawe co się stanie z masą upadłościową tej instytucji, to potężny majątek!
    już oceniałe(a)ś
    10
    1
    @zulawi
    Majątek do rozszarpania przez rządzących. Ciekawsze, co z prawdziwą upadłą masą, czyli spuszczonymi z łańcuszka owieczkami.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    @zulawi (ciekawe co się stanie z masą upadłościową tej instytucji, to potężny majątek!):

    z tym nigdy nie było problemu; najczęściej rozwiązywano to w sposób zgodny z prawem (choć były i wypadki bandycko-rewolucyjne); to stosunkowo proste, bowiem cały majątek KK pochodzi z darowizn, w tym (i chyba głównie) z darowizn władców;

    zatem, jak istniała pilna potrzeba uzupełnienia kasy państwowej, to nawet chrześcijańscy władcy się nie wahali i sięgali po te dobra; sprawę ułatwiła Reformacja, kiedy panujący w katolickim z grubsza kraju (jak np. Śląsk) robił to bez wyrzutów sumienia; ale np. austriacki cesarz Józef II (OIDP) był katolikiem i też nie miał specjalnych oporów;

    wyjątkiem byli nasi królowie, którzy chyba nigdy się nie odważyli na podobny czyn (to ma nawet jakąś specjalną nazwę); ale już ich porozbiorowi następcy nie mieli oporów;

    bywało zresztą, że i sam Kościół, tylko lekko zachęcony, dzielił się swoimi skarbami, jak władca miał bardzo pilną potrzebę.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    To przykład jak silnie deprawuje ta instytucja. Tylko upadek będzie wyzwoleniem
    już oceniałe(a)ś
    46
    5
    Każdy, kto przyjrzy się bliżej instytucji działającej pod nazwą Kościół Katolicki, przeanalizuje jego źródło, historię, a ma w sobie zwykłą ludzką uczciwość górującą nad (również ludzką zwykłą) chciwością, odchodzi z niego. Nawet tacy, co zostawali w przeszłości kapłanami, a przyjrzeli się wnętrzu krytycznie bądź doświadczyli na własnej skórze niegodziwości.
    już oceniałe(a)ś
    32
    1
    Teologia nie jest nauką. To pasztet z neurotycznych, mokrych snów utkany. Kanibalizm zlepiony tłumioną seksualnością kuchcików. Więc co się Dziwisz?
    już oceniałe(a)ś
    23
    4
    Taki miły, nieśmiały i delikatny intelektualista - szef Świętej Inkwizycji (pod zmienioną dla niepoznaki nazwą), jeden z następców niejakiego Torquemady.
    już oceniałe(a)ś
    27
    8
    Kościół to nazwa skrócona? To przecież związek wyznaniowy a kościoły są różne....elementarna prawda która potrafi zrozumieć patologie w tej organizacji.
    już oceniałe(a)ś
    15
    1
    Ciekawy tekst
    już oceniałe(a)ś
    15
    2
    Miłująca dobroć i współczucie, to wystarczy by być człowiekiem. Nie trzeba budować,, instytucji pasterskich", w,, imię miłości bliźniego ". Osobiście nie dostrzegam, żadnych społecznych korzyści, z faktu działalności kościoła katolickiego - w Polsce.
    już oceniałe(a)ś
    11
    0