Marcelina Szumer-Brysz, Antalya
– Bak, bak – zaczepia mnie w autobusie miejskim mężczyzna w średnim wieku, ubrany w narodowe barwy tureckie. Czerwona koszulka z półksiężycem i gwiazdą, takaż czapka. Podsuwa mi ekran smartfona, z którego przemawia Recep Tayyip Erdogan, turecki prezydent. Bez dźwięku, podziwiam zabawną pantomimę, mój towarzysz wniebowzięty.
– Wygra? – pytam. – Oczywiście! – odpowiada facet. Czekam na typowy w takich sytuacjach wykład o zasługach prezydenta, pewnie na ekranie zaraz zobaczę turecki samochód elektryczny, którego wielka premiera miała miejsce półtora miesiąca przed wyborami, a którym na trasy już ruszyli tureccy ministrowie, albo scenę z inauguracji pierwszego tureckiego lotniskowca, który właśnie zaczął służbę. Ale nie, facet ani myśli rozmawiać o wyborach. Pokazuje mi amerykańskiego poszukiwacza złota, potem ogromny grzyb z tropikalnego lasu. I nie przestaje się uśmiechać.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Elektoratowi PiS-u też nie przeszkadza, bo to są ludzie, którzy na bieżąco wydają to, co dostają. Dostają podwyżkę, wydają więcej, dostają podwyżkę, wydają więcej i tak dalej, w koło Macieju. Im nawet 1000% inflacji nie będzie przeszkadzać.
Inflacja przeszkadza tym, którzy ciężko pracując zaoszczędzili jakieś pieniądze, a teraz je szybko tracą, ale to nie jest elektorat PiS-u. Niech tracą, i tak nie zagłosują.
Inflacja miewa swoje "pozytywne skutki uboczne" - rosnące kursy walut ułatwiają eksport, kredyty stają się realnie ujemnie oprocentowane, dzięki czemu firmy nie bankrutują, za to mają kasę na robienie zapasów (za nim ceny pójdą jeszcze bardziej w górę) i tym samym tworzą sztuczny popyt. A co najważniejsze w takiej bańce nie ma bezrobocia - wszyscy biednieją, ale nie martwią się, że stracą pracę. W 1979, kiedy w UK inflacja dobijała do 25% rządząca Partia Pracy też stosunkowo nieznacznie przegała z panią Thatcher
Przeciętnego Kowalskiego albo Yılmaza nie obchodzi eksport. Zależy mu na tym, żeby dobrze się najeść, napić (na przykład herbaty) i usłyszeć, że jest bezpiecznie... Mam nadzieję, że obaj się ogarną...
Polak i Turek, dwa bratanki...
Elektoratu PiS inflacja nie dotyczy - za Tuska tankował za 50 złotych, teraz też tankuje za 50 złotych. :)
jak masz do wyboru inflację albo skończyć jak Irak, Syria, Libia czy Ukraina to chyba lepsza inflacja.
Nie ma większej tragedii społecznej jak bezrobocie. Ludzie bardziej boją się bezrobocia niż inflacji. Inflacja oczywiście też jest niebezpieczna, cała sztuka to tak balansować by ani inflacja ani bezrobocie nie były zbyt wysokie.
A mnie ciekawi dlaczego inflacja nie przeszkadza pewnym ludziom, bez względu na narodowość i religię...
To juz bylo, skonczylo sie zle, ale buraki sie znow zebraly do kupy, powstal PiS w katolskim sosie i jakos nie slychac wielkich protestow i demonstracji.
Uwaga, uwaga: Burak - tureckie imię męskie, wcale nie tożsame że swojskim Januszem czy Sebą.
PS
Baran - jak powyżej.
W Turcji sedziowie juz poslusznie skazuja wszystkich opozycjonistow, pisarzy i artystow. U nas to dopiero sie zaczyna.