Polskie instytucje potrzebują intensywnej terapii. Niestety, wszystkie łóżka od prawie ośmiu lat blokuje PiS. Od samego początku swoich rządów atakuje prawo jako zbiór bezdusznych reguł, pomijających jakoby człowieka i nierealizujących jego prawdziwego dobra.
Narracja ta rozpoczęła się od przerażających w swym kryptofaszyzmie słów Kornela Morawieckiego wypowiedzianych w Sejmie w roku 2015: „Prawo jest ważną rzeczą, ale prawo to nie świętość! Nad prawem jest dobro narodu! Jeżeli prawo to dobro zaburza, to nie wolno uważać tego za coś, czego nie możemy naruszyć, czego nie możemy zmienić!".
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
To nie jest żaden "kryptofaszyzm"
To jest cytat z mowy Hitlera
Dokładnie na tym przecież polegał nazizm
Tutaj postawa jest bardziej „wyrafinowana”, na wzór Rosji. PiS to coraz bardziej: „Dla swoich wszystko, dla innych: zgodnie z prawem”.
Kto pływał, kto pływa to wie. Morze jest dobrym sędzią. Dobrym również w znaczeniu o którym pisze autor. Jest bezosobowo uczciwe wobec osób poddanych osądowi.
Na nic znajomości, układy, łapówki.
Kiedy morze mówi "sprawdzam", albo zdajesz egzamin. Albo odpadasz.
Tak powinien również działać np. system sprawiedliwości. Jasne, czytelne reguły równe dla wszystkich.
Morze nie jest człowiekiem, nie ma emocji czy ambicji i dlatego jest równe dla wszystkich. Póki ktoś nie wymyśli, jak stworzyć system sprawiedliwości nie podlegający ludziom, póty będziemy się męczyć z takimi zerami jak teraz. Bo nawet jak na początku postawisz na czele systemu dobrego człowieka, to prędzej czy później pojawi się na jego miejsce ktoś pokroju naszego zera.
Zgoda. Mniej więcej to samo cechuje sport. Mniej więcej to samo cechuje sztukę.
To dobry przykład. Tak powinno być. Dopuszczono do głosu układy mafijne i rozwinięto korupcję. Wróg zewnętrzny chce powrotu do Polski przed rokiem 1989. To nasze środowisko. Degrengolada.
Dla części społeczeństwa ta cała sprawa z sądownictwem jest niezrozumiała i abstrakcyjna, myślą, że ich to nie dotyczy. A jednak dotyczy i to bardzo.
Ale pan profesor lamal prawo bo pracowal po 16 godzin dziennie, czym Zandberg nigdy sie nie skalal, bo po 8miu godzinach ,,pracy" zajadal sie parowkami na Orlenie i brnil sie dzielnie prze bomersami
I przestańmy wreszcie obwiniać za wszystko naszą historię. Są państwa z co najmniej równie trudną przeszłością, gdzie jednak szanuje się prawo i demokrację.
"do tych u władzy można się zbliżyć, można się im podlizać, można znaleźć znajomego i dojście".
A czego uczy nas nasza religia katolicka? "módlmy się do sw. Antoniego żeby się za nami wstawił, jest przecież w niebie blisko Najwyższego...".
Pozdrawiam,
No tak, tyle że święci są ogólnodostępni ;-)) O "odpowiednich" znajomych trudniej.
Pozdrawiam wzajemnie!
Celne !
Pokazales ze katolicyzm jest koruptogenny!
Brawo
Popatrz na Radziwiłłów, naprawdę się różnią od tej jaczejki?
Co prawda oni wyrośli z sutenerki, ale gdyby głębiej poszukać
u innych „rodów”…
A jak sądzisz: Radziejowski, Potoccy i paru innych przedstawicieli opisywanych jako arystokraci to nie mafia, to nie ćwierćświatek? Przecież Suski, Kukiz czy Czarnek to egzemplifikacja arystokratycznej hołoty. A tyle ich tam jeszcze w zapasie.
No właśnie. Pan księciunio byłby nikim gdyby nie "wielka nierządnica Barbara"
To jest "arystokracja" o korzeniach w dworskich czworakach i PGR-owskich blokach.
Czesc wywodzi sie ze srodowisk szmalcownikow.
A czymże innym niż mafią była arystokracja? Stoją ponad prawem.
co to znaczy III RP zniszczyła edukację? Nieprawda!, gimnazja były ok, edukacja była na wyższym poziomie niż teraz jest. T0 PIS wrócił do PRL
Do PRL? Gdyby dzisiejszych studentów wrzucić w kryteria obowiązujące na Uniwersytecie za komuny, to może co piąty by je ukończył. Nie więcej.
Aktualna kadra profesorska musiała choć część edukacji zaliczyć za komuny. Patrząc na to, co 40-50% z nich sobą reprezentuje, ten mit wysokiej jakości edukacji za komuny stanowczo nie wytrzymuje zderzenia z realiami. Na moim dyplomie jest data 1982, więc coś o tym wiem...
Ja kończyłem studia w pierwsze połowie lat 90-tych i dosłownie wszystkie zajęcia miałem na poziomie. Później sam prowadziłem zajęcia na Uczelni. Problem jedna nie polega na tym, co "kadra sobą reprezentuje", tylko na kryteriach i wymaganiach, jakie stawia się studentom. Przykład pierwszy z brzegu. Przy okazji każdego przedmiotu kończącego się egzaminem musieliśmy porządnie przestudiować od 4 do 5 monografii (studiowałem historię). I nikomu z nas nawet do głowy nie przyszło, że to za dużo. Dwa lata temu dałem studentom do przeczytania 2 monografie z "mojego" przedmiotu. Wysłali po zajęciach delegację, żeby negocjować redukcję wymagań z dwóch do jednej monografii (na pół roku!). Nie czuli wyraźnie w swojej postawie nic niestosownego. (90 procent z nich zwykle nie umie koherentnie wyłożyć treści tego, co czyta). Później zaś widzę ich nazwiska w gronie ciał pedagogicznych najlepszych niegdyś liceów ogólnokształcących. Ale jest super. Bawmy się tak dalej. Aha, oczywiście z uwagi na istniejący system uzależniający dotacje dla Instytutów od ilości studentów, kryteria trzeba radykalnie obniżać, by utrzymać liczbę tych, którzy studiują. Tylko, że to jest zabójcze dla naszej edukacji! Polecam skecz kabaretu Smile pt. Uczelnia (jest na You Tube). Bardzo pouczający!
Panie autorze, proszę tak dalej. Nie powinien Pan na razie opuszczać swojej bańki. Literat z Pana kiepski, moralizator - toporny. Prawnik - bardzo OK.
Co do istoty: marzeniem i ułudą jest twarde rozliczenie każdego nadużycia władzy. Niestety każda nasza władza nie bardzo lubi robić przykrości przeciwnikom. Fiasko osądzenia pana Ziobry za zabójstwo pani Blidy to nie przypadek. To przykład niepisanego porozumienia.
Ale się nie klika i komentarzy mało. Następny tekst koniecznie o religii.
Ale w dyskusji o prawie nie wycieraj sobie gęby domysłami w tak drastycznej i delikatnej równocześnie sprawie. Pisząc o zabójstwie Blidy, jakbyś pisał o zabójstwie w Tupolewie - chcesz taki/taka być?
Smoleńsk to wypadek komunikacyjny.
Po śmierci pani Blidy cała ekipa realizacyjna od razu pojechała na strzelnicę. Chodziło o to, żeby każde z nich było pokryte mikrośladami materiału miotającego. Dlaczego? Jeżeli to miał być wypadek - to nikt nie ponosiłby odpowiedzialności.
Widzisz problem polega na tym że prawo i światopogląd nie są kwestiami odrębnymi. Wyobrażasz sobie Matczaka w TK SN albo MS?
Bo wielu to z niego nawet prezydenta robiło...
Zandberg na prezydenta? Ta twoja ,,lewicowosc" jest chora
Wielokrotnie möwiłem. Kruk krukowi…. Skończy się jak zwykle. Będzie dużo krzyku wrzasku iii… przycichnie. Kaczor o tym dobrze wie. Kaczorowi to wisi. Jest mu bliżej niż dalej a jak przyjdzie co do czego to zbafffca narodu pójdzie na wieczne chorobowe