Firma, do której aplikuje Jana, lat 42, architektka, języki, chętnie ją zatrudni we Wrocławiu, da służbowego laptopa. Wynagrodzenie? Jak w Charkowie

Rok temu. 5 marca, sobota. Na facebookowej grupie ludzi pomagających napływającym uchodźcom z Ukrainy treść wypluta przez translator Google’a brzmi: „Kobieta, jej wredna matka i kot. Miesiąc. Warszawa lub Gdańsk".

Wieczorem piszę mail do Pisarza:

„Zabieram matkę, córkę (dorosłą) i kota. Gotuję rosół i czekam na nie. To wszystko jest jakoś niemożliwe".

Odpisuje:

„Wiozłem dzisiaj do Polski starsze kobiety i dzieci. Nie widziały właściwie, gdzie są. Nikt na nie nie czekał. Też wszystko musiało być dla nich nierealne. Zawiozłem je do punktu recepcyjnego i się nimi dobrze zajęli. Szefowa bardzo matczyna. Od 6 rano dziś jeździłem. W nierealnym. Szary wąż ludzi wśród szarych pół. Dym z ogniska i woń gotowanej kiełbasy. Nasze samochody pełne dobra wszelakiego, które przecież od razu zatonęło w oceanie nierealności. I taka niby cisza, niby pomruk nad noga za nogą tłumem...

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Świetny tekst, poruszający. Być może dlatego, że sam nieraz myślałem o tym, jak zacząłbym żyć, gdyby coś wyrwało mnie stąd. Tak z dnia na dzień, całkowicie. Dlatego rozumiem Janę, ale w pewnym sensie również jej matkę, która chciałaby powrotu do przeszłości. Rzecz w tym, że tego powrotu nie ma. Mam u siebie krewnych z Ukrainy, bywałem u nich, oni bywali u mnie i teraz tego "u nich" już nie ma. To dziwne uczucie, bo ich dziadkowie i mój dziadek podjęli ponad 70 lat temu zupełnie inne decyzje - mój zdecydował się opuścić rodzinne strony i wsiąść do "repatriacyjnego" pociągu w nieznane, jego rodzeństwo zostało a dziś, w pewnym stopniu z kaprysu kolejnego dyktatora, jesteśmy razem.
    @smutnyszatan
    Świetnie piszesz. Zmień nick na
    fajnyszatan. Pozdrawiam
    już oceniałe(a)ś
    23
    0
    @smutnyszatan

    Polska powinna przejść na szwedzki system socjaldemokratyczny,
    żeby każdy gość w naszym kraju znalazł mieszkanie za 700 złotych
    ( Niemcy zaraz po wojnie zbudowali mieszkania na wynajem dla każdego )
    bezplatna opiekę medyczna i wstęp na uczelnie wyższe dla dzieci
    oraz prace za 7 tysięcy miesięcznie.
    Ukraina przez następne lata wojny zostanie tak mocno zniszczona,
    ze wielu uchodźców zdecyduje się osiedlić u nas.
    już oceniałe(a)ś
    8
    19
    @JimmyDore

    Znakomity pomysł.

    A ponieważ to obciążenie dla polskiego budżetu spowodowane przez Putina to on musi zapłacić rachunek. Ma z czego, to nie będzie więcej jak 20 miliardów dolarów.
    już oceniałe(a)ś
    11
    0
    @smutnyszatan
    też ciekawe dzieje i pewnie dramatyczne. Opisz to dla własnych dzieci i wnuków, koniecznie!
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    Widać z tego tekstu, że Ukraincy są częścią kultury europejskiej inie mają wiele wspólnego z Rosją, inna mentalność. Dlatego trzeba im pomagać za wszelką cenę, to dzielny naród!
    @chemik49.
    Wręcz przeciwnie, z tekstu wynika, że to głębokie homosovietikusy z Europą mający niewiele wspólnego, a ruski zachowywałyby się identycznie jak oni.
    już oceniałe(a)ś
    11
    57
    @chemik49.
    Cywilizacyjnie nie są częścią kultury zachodniej, ale wschodniej - twoja prywatna opinia nie zmieni ponad tysiącletniej tradycji.
    już oceniałe(a)ś
    9
    13
    @Lukasz_K

    Cywilizacyjnie to kształtowali kulturę wschodu (również Rosji) na modłę zachodnią.

    I są bliższi nam niż Rosji. I tak od tysiąca lat
    już oceniałe(a)ś
    14
    3
    @Lukasz_K
    Nie ma czegos takiego jak kultura wschodnia i zachodnia.
    Chyba ze mówimy o Europie i Chinach.
    już oceniałe(a)ś
    4
    3
    @AutonomiaWielkopolskaTeraz
    Nie masz racji.Rosja bez Ukraińców nie przetrwa.niema racji bytu.
    już oceniałe(a)ś
    3
    4
    @gabrys
    I to jest kolejny powód, dla którego Ukraina musi być całkowicie niezależna od Rosji.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Świetny tekst.

    "Pytałaś, czym się różni Europa Wschodnia od Zachodniej. Ludźmi. Nie są samolubni, pozamykani, nie oszukują cię i rozmawiają szczerze o emocjach."

    Niestety bardzo celne podsumowanie.
    @pauleycz
    Ludzie są wszędzie różni, prawdomówni szczerzy i fałszywi. Ja zaobserwowałem że jaki jesteś sam tak postrzegasz otoczenie.
    już oceniałe(a)ś
    27
    4
    @Malkonder

    Mam podobną obserwację: oczekujesz od otoczenia, że będzie takie jak ty. Co prowadzi do bolesnego dysonansu jeśli ktoś jest osobą otwarta i ufną.

    Ale z drugiej strony ludzie w Europie Zachodniej są bardziej - wybacz kolokwializm - wyluzowani. Nie ma tego parcia na to, by komukolwiek cokolwiek udowadniać. Dla Polaków każdy dzień musi być walką, starciem, ograniem innych, zajęciem lepszej pozycji. Mało kto potrafi zwyczajnie...żyć.
    już oceniałe(a)ś
    66
    0
    @pauleycz
    Ludzie tu (w moim przypadku Francja) są bardziej wyluzowani bo ich byt nie jest wciąż zagrożony. Polacy w Polsce są przestresowani z dobrego powodu - bo nie starcza do pierwszego, a jak starcza, to za mało zostaje - i tak bez końca. Większość ludzi na Zachodzie nie rozumie tej obawy.
    już oceniałe(a)ś
    39
    4
    @pauleycz
    Linia podziału między Europą Wschodnią i Zachodnią przebiega wzdłuż linii Wisły?...
    już oceniałe(a)ś
    13
    2
    @pauleycz
    idąc ulicą Sztokholmie ludzie nieznajomi uśmiechają się do ciebie i cię pozdrawiają. Wyobrażasz sobie taka sytuację u nas? Pewnie by cię ktoś pobił albo zwyzywał.
    już oceniałe(a)ś
    21
    2
    @B25K
    mylisz się kolego ta linia jest u każdego człowieka w głowie.
    już oceniałe(a)ś
    9
    1
    @B25K
    a po za tym co za bzdury i Kraków i Warszawa leżą po dwóch stronach Wisły.
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    @ps

    To się w PL zaczyna. Ludzie zaczynają być życzliwi i sympatyczni.
    już oceniałe(a)ś
    9
    1
    @B25K
    Nie, nie przebiega wzdluz linii Wisły.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    @Xwear

    To prawda. Chociaż ostatnie 8 lat nie pomogło.

    A może jest wprost przeciwnie? Od długiego czasu uważałem, że Kaczyński zabił młode społeczeństwo obywatelskie w Polsce. Ale z drugiej strony opór samorządów i piękna reakcja mas ludzi na uchodźców z Ukrainy (szkoda, że tylko tych) daje nadzieję na przyszłość.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    @pauleycz
    Nie uważam bynajmniej opowiadania o swoich emocjach i uzewnętrznianie się przy współpracownikach za zaletę. Byłbym szczerze skrępowany, gdyby w pracy ktoś próbował przy mnie dzielić się intymnymi szczegółami ze swojego życia. Nie jestem nimi zainteresowany i nie zamierzam też innym się ze swoim życiem narzucać. Rozmowy o emocjach, nadziejach, lękach, aspiracjach czy planach to tematy zarezerwowane dla osób najbliższych, a nie wszystkich, których imiona poznałem.
    już oceniałe(a)ś
    1
    3
    @kr_okodyl

    Jako introwertyk nie czułbym się komfortowo w takiej sytuacji i sam bym tak nie postąpił. Ale rozumialbym czyjąś potrzebę wyrażenia uczuć. Wysłuchanie i wykazanie zrozumienia nie jest wielkim wysiłkiem.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    @B25K
    Nie , między Września a Koninem.
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    @pauleycz
    Wydaje mi się, że rozmiar tego wysiłku to cecha osobnicza słuchającego. Dla jednych może to być niewielki wysiłek, dla innych całkiem spory. Nie rozchodzi się tu jednakże o to, czy to duży, czy mały wysiłek, bo może w ogóle nie być to żaden wysiłek. Po prostu nie mamy obowiązku przyjmowania cudzych emocji i historii, jeżeli nie mamy na to ochoty. Jedyne co nas obowiązuje w stosunkach międzyludzkich to grzeczność. Nie obowiązuje nas za to bycie śmietnikiem na cudze problemy.
    już oceniałe(a)ś
    1
    5
    @kr_okodyl
    Chyba nikt tego nie oczekuje, ani praca w zachodnich firmach nie wygląda tak, ze pol dnia słuchasz zwierzeń współpracowników. Po prostu, jeżeli komuś się jakaś emocja uleje i zostanie zapytany co się stało, to odpowiada szczerze zamiast wymyślać jakieś piramidalne kłamstwa czy wymówki. Gdy przychodzisz do pracy z rozwaloną nogą, to zapytany mówisz wprost, ze przewróciłeś się na rowerze, a nie wymyślasz, ze rzuciłeś się pod koła samochodu ratować dziecko. Uprzejmość i empatia wymagają, żeby się zapytać co się stało i ewentualnie czy możesz pomoc. Nikt nie oczekuje, ze bedziesz robił za terapeutę czy lekarza.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    Dawno nie czytałem tak pięknego reportażu. Dziękuję. Czuję się lepszym człowiekiem
    @matm
    Ja tez.Pozdrawiam
    już oceniałe(a)ś
    16
    0
    6 marca 2022 stanęli w naszych drzwiach Elvira (80 lat), Sławik (70 lat) i Lolka (prawie charcik włoski), ich wnuk zaciągnął sie w Kijowie do wojska....
    @Cogito_1
    Nie kłam. Nie było Elviry, chociaż być może była Elwira!
    już oceniałe(a)ś
    4
    5
    świetny tekst, paradoksalnie jego niechlujność i brak spójności kapitalnie oddają świat uchodźcy... dziękuję
    już oceniałe(a)ś
    82
    5
    Slava Ukrainini...
    już oceniałe(a)ś
    84
    9
    A nas zakwalifikowała do zachodniej,czy wschodniej strony tej Europy? Chodzi o empatię ludzi.
    @Puszcz
    Pewnie do zachodniej ale gdyby została tu dłużej...
    już oceniałe(a)ś
    10
    2