Ukraińcy traktują groźby Putina serio. Strona z informacjami, jak się przygotować i działać podczas ataku jądrowego, odnotowała wzrost odsłon o 900 procent

Z Julią Mendel, ukraińską dziennikarką, byłą rzeczniczką prezydenta Zełenskiego, i wieloletnim korespondentem „Wyborczej" w Moskwie Wacławem Radziwinowiczem w Klubie "Wyborczej" rozmawiają Dorota Wysocka-Schnepf i Bartosz T. Wieliński. Tłumaczy Anna Rosiak.

Wszystkich chcących dołączyć do Klubu "Wyborczej" zapraszamy.

Bartosz Wieliński: Wojna trwa już siódmy miesiąc. Rosja jej nie wygra. Ale czy wygra ją Ukraina?

Dorota Wysocka-Schnepf: Oraz czy groźba użycia broni jądrowej to tylko straszak? I czy rzeczywiście Putin zmobilizuje mężczyzn w Rosji do walki?

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    @Z hipsterów, informatyków i klasy średniej i tak nie ma pożytku na froncie

    Na froncie może nie ma, ale na wojnie jest, i to duży. I w innych miejscach też. Mocarstwo bez informatyków to byłby przełom kopernikański.
    już oceniałe(a)ś
    27
    0
    Im więcej tych informatyków wyjedzie, tym szybciej upadnie to pseudoimperium.

    Za 10 lat go nie będzie. Z korzyścią dla całego świata
    już oceniałe(a)ś
    26
    0
    "Że nie muszą kraść sedesu z ukraińskiego mieszkania, bo mają u siebie takie skarby, że jeśli się postarają, sami sobie kupią te sedesy."
    Problem polega na tym, że oni nie chcą tego zrozumieć i nikt nie wie, co zrobić, żeby wreszcie zrozumieli.
    już oceniałe(a)ś
    22
    0
    Logika godna pożałowania. Bo z biedaków ze wsi, którzy nigdy nie walczyli, jest większy pożytek. Poza tym klasa średnia jest kluczowa dla rozwoju gospodarki. Tak naprawdę są bardziej cenni niż to mięso armatnie, które i tak zostanie przemielone na wojnie.
    @gaud.ium
    Tak, ale Rosja nie patrzy długofalowo, a jedynie jak wygrać najbliższą bitwę na froncie.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    niech jadą.
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    "W.R.: Ja bym mówił nie o zwycięstwie Ukrainy, ale o zwycięstwie nas wszystkich.
    Zwycięstwo będzie naprawdę, jeśli Rosjanie rozejrzą się i zrozumieją, że nie muszą brać rewanżu za rok 1918 i lata 1989-91, skoro mają u siebie ledwo zagospodarowane 17 mln kilometrów kwadratowych.
    Że nie muszą kraść sedesu z ukraińskiego mieszkania, bo mają u siebie takie skarby, że jeśli się postarają, sami sobie kupią te sedesy."

    Problem polega na tym, że oni tego nie wiedzą i nie dowiedzą się, jeśli ktoś im tego czytelnie nie opowie, pokaże, itp.
    Bo przecież nie mówimy o moskiewskiej inteligencji, która to wszystko wie...
    A do tego, my tutaj nie mamy pojęcia, jak jest poziom rosyjskiego szkolnictwa, jak się ten poziom zmienia, w zależności od odległości szkoły od Moskwy, itd...
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Najciekawsze jest, jak klęska w wojnie z Ukrainą wpłynie na rosyjską duszę wychowaną w przekonaniu, że może Rosja mlekiem i miodem nie płynie, ale za to jest niezwykle potężna, może każdego pokonać na lądzie, w powietrzu, na wodzie i pod wodą. Co będzie warta Rosja, która dostała łupnia od chachłów - trzykrotnie mniej licznego narodu, który nawet nie miał być narodem i nie miał mieć własnego języka, kultury, poczucia wspólnoty?

    Czy Rosjanin, do którego to w końcu dotrze, bo przecież musi dotrzeć nawet do tępej i pijanej głowy, machnie ręką na Rosję i zacznie myśleć o sobie, czy będzie się modlił o wojnę atomową, po której nie zostanie już nic?
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    "Wprowadzenie do walki irańskich dronów, rzeczywiście zdolnych niszczyć amerykańską dalekosiężną mobilną artylerię"

    O matko, Panie R., wypowiadaj się Pan na tematy, o których masz Pan pojęcie, bo żal czytać.
    @gaud.ium
    To oświeć nas putinowski ekspercie. Bierzemy irańskiego drona kamikaze i...?
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    @janserce11 null
    I nakierowujemy go na punkt na mapie do którego leci godzinę. Raczej mała szansa na trafienie czegokolwiek co się porusza.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0