Pięcioro finalistów Górnośląskiej Nagrody Literackiej "Juliusz" - trzy autorki i dwóch autorów - w fascynujący sposób odkrywają przed czytelnikami życiorysy osób, których myślenie, działanie i twórczość na wiele sposobów wpłynęło - i wciąż oddziałuje - na ludzi i świat. Poznaliśmy ich nazwiska i biografie, które napisali.

– Bardzo się cieszę, że nagroda pomału staje się symbolem Rybnickich Dni Literatury. Pokazujemy, że literatura w średniej wielkości mieście z różnymi tradycjami jest ważna. Myślę, że nagroda ta jest nagrodą nie tylko rybnicką, ale też górnośląską, i chcemy oddziaływać nią na cały Górny Śląsk – mówi Piotr Kuczera, prezydent Rybnika.

Nagrodzie patronuje Juliusz Roger – działający w XIX wieku lekarz i przyrodnik, społecznik, przyjaciel ubogich, etnolog z zamiłowania. Niemiec, który wydał zbiór "Pieśni ludu polskiego w Górnym Szląsku", przykład naukowej refleksji nad kulturą lokalną. Pracował w Rybniku i właśnie to śląskie miasto jest pomysłodawcą i fundatorem nagrody.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Małgorzata Bujara poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Ten wyraz sekretarzynia to potworek-zbrodnia na języku.
    @Janko1765
    Od razu zbrodnia… Te baby od sekretarzyń są przede wszystkim komiczne.
    już oceniałe(a)ś
    1
    2
    @Janko1765
    Może uda się jakoś odczarować słowo "sekretarka"? Choć w uszach ciągle brzmi ten nieszczęsny, stary jak świat szlagier Rodowicz...
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    O losie, niech wygra Grzegorz Piątek i jego "Niezniszczalny". Bo architektura to coś więcej li tylko klocki z betonu, w których mieszkamy, bo architektura jest wszystkim co nas otacza w sensie dosłownym i metaforycznym, bo historia Pana Bohdana Pniewskiego powinna być nam znana wszystkim, bo Pan Grzegorz Piątek jest dowodem na to, że tworzenie literatury może być udziałem nie tylko "zawodowych" pisarzy, ale także weterynarza opatrującego łapkę naszego przyjaciela-pieska (Radek Rak), bo - wreszcie - tylko biografiści ocalą ludzi pokroju Bohdana Pniewskiego, Karola Szymanowskiego, Tadeusza Różewicza, Zygmunta Baumana, Paula Celana i wielu innych przed zapomnieniem... Niech się stanie!
    @Kohoutek-Somnabulmeister
    Pięknie napisane. Dziękuję
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Sekretarka, a nie sekretarzyni!!
    @Didzej007
    jeśli już tak bardzo chcesz to Sekretarz a nie sekretarka
    już oceniałe(a)ś
    4
    2
    @Didzej007
    Albo pani sekretarz.
    już oceniałe(a)ś
    0
    2
    Wiem, że w Polsce mało się czyta i do tego (to już osobna historia) od dobrego pisarstwa raczej się stroni. Ale nie wyciągałabym z tego wniosku, że Paul Celan to poeta "mało znany"; a już z pewnością nie traktowałabym takiej opinii jako rekomendacji dla biografii poety. . Kto potrzebuje poezji, ten Celana zna i wie, jaka jest waga jego twórczości.
    już oceniałe(a)ś
    9
    1
    Tylko nie mówcie Twardochowi, że w XIX wieku na Śląsku byli jacyś Polacy, bo się chłopak powiesi.
    @vvevverka
    Ach, marzenia...
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Cholera, następny zestaw świetnych książek do przeczytania. Tylko kiedy? Wypadało by słuchać audiobooki i czytać w tym samym czasie. Celan, Szymanowski, Różewicz brzmią świetnie. Baumana trochę się obawiam ze względu na wcześniejsze dokonania autora. A o architekturze w wieku deweloperstwa po prostu trudno czytać, bo każda książka zyskuje wymowę horroru.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    Sekretarzynią ktoś jest? A niech was dunder świsnie, baranice, analfabecinie!
    @Stefania1
    rodzaj żeński od "dunder" to dundra ale ten czy ta ???
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    @tegonielubie
    Nie dundrynia aby? W polszczyznie tych analfabecin piorunini.
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    Wolałbym, żeby Domosławski nie brał się za Baumana. Po tym jak zdekonstruował Kapuścińskiego, widzę, że to żadna biografia, ale jakiś koślawy erzac biografii. On nie szuka prawdy on ją stwarza, kastruje i przykrawa, żeby pasowała do jego koślawych wyobrażeń.
    już oceniałe(a)ś
    13
    7