Religia obiecuje życie wieczne, ale kiedy przychodzi co do czego, to posługuje się już tylko metaforami

Nie chcę być nieśmiertelny dzięki swej twórczości, chcę być nieśmiertelny dzięki temu, że nie umrę. Nie chcę żyć w sercach rodaków, chcę żyć w swoim mieszkaniu.

Woody Allen

Nie chcę umierać, nie, nie chcę ani nie chcę tego chcieć; chcę żyć zawsze, zawsze, zawsze, chcę żyć ja, ów biedny ja, którym jestem, którym czuję, że jestem tu i teraz i dlatego torturuje mnie problem trwania mojej duszy, mojej własnej duszy.

Miguel de Unamuno, "O poczuciu tragiczności życia wśród ludzi i wśród narodów" (przełożył Henryk Woźniakowski)

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Michał Ogórek poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Ja się nie boję śmierci, tylko umierania. A w tym zakresie, to akurat religia dba o to, żebym umierał długo i boleśnie (zakaz eutanazji).
    już oceniałe(a)ś
    17
    0
    A ja się nie boję przestać istnieć. Po prostu - koniec. Jak mucha o szybę samochodu. Co w tym strasznego? Wszystkie nasze troski, oczekiwania, tęsknoty istnieją, póki my istniejemy. Wszystko to zniknie razem ze mną, kiedy przyjdzie czas. Czego tu się bać?
    @zofkul
    Mam podobne zdanie, ale jednak bać się można i jest czego - umieranie rzadko następuje we śnie i w mgnieniu oka. Przeważnie trwa dość długo, boli i się dłuży. Sprawia cierpienie samemu umierającemu i jego rodzinie, w tym najbliższym, którym akurat chciałoby się tego cierpienia zaoszczędzić i chciałoby się też, żeby umierającego zapamiętali z lepszych czasów, gdy w zdrowiu spędzał z nimi miłe chwile... A tak to zostaje zostanie wrażenie, ostatnie wspomnienie osoby starej, chorej, często wkur wia jącej lub bez kontaktu, w smrodzie i jękach aż do ostatniego tchnienia, czasem po miesiacach lub latach...
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Dla mnie śmierć jest o tyle dobrym zjawiskiem, że jest czymś idealnie równym. Każdy, ale to każdy, musi umrzeć. Bogacz czy biedak. Człowiek potężny czy nieznaczący. Królowie, prezydenci, ale także i zwykli szarzy ludzie. Wszyscy w końcu umierają i wtedy nie ma żadnego znaczenia, kim ten człowiek był, bo teraz nie jest już nawet człowiekiem. Zostało po nim jedynie martwe ciało. To dopiero budująca perspektywa!
    @kr_okodyl
    Ale ja nie!
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @kr_okodyl
    No, bogaci stają na rzęsach żeby to zmienić! Putin podobno ma naukowców pracujących nad przedłużeniem życia, którzy twierdzą że 200 lat jest w zasięgu. Mam nadzieję że to po rusku spie r dolą.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Panie Autorze,
    "Wszelkie próby snucia baśniowej narracji o życiu wiecznym nie mogą się udać." oznacza, że niektóre próby jednak mogą się powieść. Wszelkie próby snucia baśniowej narracji o życiu wiecznym są skazane na niepowodzenie. Albo: Żadna próba snucia baśniowej narracji o życiu wiecznym nie może się udać.
    Poza tym fajny tekst.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    Sama koncepcja piekła, czyśćca i nieba dowodzi, że życia wiecznego nie ma. Przecież to jest odpowiednio kara wieczna, kara z możliwością odpokutowania i nagroda za nasze życie doczesne. Ludzie mają bać się kary i dążyć do nagrody po to, by nie byli nieznośni dla innych.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    Gdyby Jarek Kaczyński mógł żyć wiecznie... #jprdl. Czarny humor.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    "Weźmy odwagę. Prawdziwa odwaga manifestuje się tylko w sytuacji fizycznego zagrożenia, najpełniej w obliczu śmierci. Ktoś, kto nie może nigdy stanąć wobec takiego ryzyka, nie jest w żadnym zrozumiałym sensie człowiekiem odważnym."

    Uważam, że warto sprecyzować... Wieczne życie nie musi oznaczać, że automatycznie stajemy się zupełnie nieśmiertelni. Niezniszczalni. Nasze ciało może nie starzeć się, nie zapadać na choroby, ale nadal może zostać śmiertelnie uszkodzone lub zniszczone w wyniku jakiego tragicznego i gwałtownego zdarzenia. O ile zatrzymanie procesu starzenia się organizmu i uzyskania odporności na choroby może być w zasięgu nauki, to pełna niezniszczalność brzmi już jak magia i niemal boska moc.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    ta.. to w konńcu ma by smiertelnie czy niesmietelnie, bo tytul mnie konfuzjoniuje..
    już oceniałe(a)ś
    2
    0