Wiersz Cezarego Gawrysia poleca Andrzej Zagozda

Bez serc bez ducha to szkieletów ludy

przestrzegał młody Mickiewicz

miej serce i patrzaj w serce

*

a my mówią pod nosem ludzie władzy z woli suwerena

z Panem Bogiem na ustach

zatwardzamy ludzkie serca

mieszamy ludziom w głowach

łowimy zatrute ryby w mętnej wodzie

tańcujemy pod rękę z diabłem przebranym w ornat

wsłuchani w tupot butów i trąbkę asysty honorowej

na mszy zwanej miesięcznicą w katedrze warszawskiej

stoimy murem za polskim mundurem

zamykamy oczy na dramat umierających w szpitalu w lesie

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Łukasz Grzymisławski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Dokładnie tak. Szacunek i ukłony.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Mam serce i patrzę w serce. I z tego punktu widzenia piszę dwie uwagi:
    1. Uwaga estetyczna. To już wystarczy coś takiego napisać, aby mieć swój wiersz polecony w świątecznej Wyborczej? Cierpią na tym głębsze, bardziej niejednoznaczne, otwierające przed czytelnikiem różne pytania wiersze znaczniej utalentowanych poetów. W porównaniu z wypocinami Gawrysia - które są jakby zebraną z newsfeedu mediów antypisowskich litanią najbardziej popularnych, pozbawionych indywidualizacji (wprowadzającej nieprzewidywalność zarzutów i wynikającej z owego patrzenia we własne serce właśnie) zarzutów do partii rządzącej - dużo większe poruszenie niesie dla mnie wiersz Szymborskiej o śmierci Stalina.
    2. Uwaga polityczna. O ile z większością argumentów przeciw PiS w tym (słabym literacko) wierszu się zgadzam (poparcie przyjęcia uchodźców, krytyka nieludzkiego chwalenia "polskiego munduru" de facto za maltretowanie uchodźców i pomagających im osób), o tyle nie uważam, by "chowano głowę w piasek przed pandemią". Raczej po prostu przywrócono jej właściwe, niehisteryczne rozmiary w porównaniu z innymi epidemiami i chorobami w historii ludzkości. Jedna z nielicznych dobrych decyzji Kaczyńskiego to niewprowadzanie lockdownu w tym roku i rozsądne "demokratyczne" mówienie, że obostrzeń nie da się znów wyegzekwować, gdyż są one sprzeczne ze sposobem życia ludzi oraz wyniszczają gospodarkę, a zatem obywateli. Po drugie, Gawryś tak jak wielu publicystów ze strony lewicowo-liberalnej gubi się pomiędzy wyśmiewaniem "suwerena" (ludu, demosu), krytykowaniem nazywania ludu przez PiS "ciemnym", a prodemokratyczną wiarą w "mądrość narodu". Przy czym nie wydają się to być celowe, prowokujące do myślenia niejednoznaczności (typu: my, liberałowie i "ludzie otwarci", zastanówmy się, czy w naszym traktowaniu demokratycznej partycypacji nie ma dość przewidywalnej hipokryzji), ale po prostu przegląd tej hipokryzji - wybór był zły, bo podjął go hehehe "suweren", ale nagle ów lud/demos/naród staje się mądry, gdy nam to pasuje, choć już bez istotnego dla poczucia partycypacji demokratycznej predykatu "suwerenności", tak jakby nie można było tego terminu wyciągnać ze stanu ośmieszenia.
    A.C.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Szacunek
    już oceniałe(a)ś
    0
    0