Tekst ukazał się 17 czerwca 2021 r. w magazynie "Wolna Sobota".
Renata Dancewicz: Nawet jeśli coś słyszałam, nie docierało to do mnie i nie przejmowałam się. Lata 90. pamiętam jako chaos, energię, byłam młoda, często zakochana, zaczynałam dorosłe życie. Okres pierwszej "Solidarności", potem czas przełomu zaczyna interesować mnie dopiero teraz. Wtedy korzystałam z tego, co ofiarowała mi polska zmiana, cieszyłam się, że pracuję w zawodzie, otoczona ludźmi, mam przyjaciół, mogę jeździć po świecie, zarabiać na siebie. Feminizm zaczął do mnie docierać w drugiej połowie lat 90.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Też oczekujesz na rewolucję, choćby nawet miała być brunatna? Byle się działo, co?
Nie jesteś odosobniony w spostrzeżeniach.
Gdyby nie to że od prawie 50 lat jestem szczęśliwie żonaty i że p. Dancewicz jest w wieku mojej córki, mógłbym się oświadczyć.
Dziaders team wiecznie żywy.
w KRLD dobrze wszystko kontroluja, a czasem ktos ucieknie do Chin
;-)
Nieprawda. Poszukaj sobie. Są badania wskazujące na to, że te 500+ na wódkę to mit.
Zresztą tu www.parpa.pl/index.php/badania-i-informacje-statystyczne/statystyki widać, że wprowadzenie 500+ nie zwiększyło spożycia a z programu poszło do ludzi 140 mld zł jak na razie.
Przede wszystkim ludzie wydają na ciuchy używane samochody (co przy braku komunikacji publicznej nie dziwi) i latem wakacje.
Niestety pis trafił w punkt i ujebał lewicę na długie lata swoim programem.. smutne
Czyli ogólnie to się z nią zgadzasz, poza tym, że nie zgadzasz się z kluczowymi tezami jej wypowiedzi. Żałosne
Kontrola działałaby z trudem, bez wielkich sukcesów, a generowałaby większe koszty dla programu.
Nie sądzę, aby Dancewicz się lansowała. Ateizm ujawniła, gdy było to bardzo niepopularne. Lewicowość jest niepopularna do dnia dzisiejszego. Ja nie podzielam jej zaufania do polskich partii lewicowych. Jestem raczej socjalliberałem - ale jej widzenie świata, jest mi dużo bliższe, niż widzenie Biedronia, Zandberga, czy Czarzastego. A Balcerowicz? W owych czasach Balcerowicz zrobił to - co zrobić należało. Zastosował skalpel - zamiast ziół.
Jak nie wiesz, to nie mów.
A już na pewno nie siadaj z Renatą do brydża!
Też tak myślałem, dopóki nie dotarłem do momentu, gdzie okazało się że tej pani marzy się rewolucja. Choćby i brunatna, co tam. Ważne, żeby się działo i żeby krew się lała. Co tam ludzkie tragedie, w końcu "rewolucja nigdy nie jest przyjemna".
...dokładnie.
Jak chyra tydzień temu się mundrzyl to było Ok ? Problemem jest płeć a nie profesja :)
Co innego niejaki @votec-on może się wypowiadać na każdy temat.
Votec to znany troll. Ale dzis sie wypowiedzial OK - moze ma w soboty wolne.
Twoim zdaniem to aktorzy nie sa obywatelami naszeo kraju i nie maja prawa wyrazac wlasnych opinii?
Przecież ona w ogóle tego nie powiedziała...
Sugeruje pan, że pani Dancewicz z racji wykonywanego zawodu straciła prawa obywatelskie i nie mogła się wypowiadać na dowolny temat? I pisze pan to w dobie rządów PiS-u? Zadziwiające.
jej się nie marzy. rewolucje po prostu się wydarzają.
Przeczytaj fragment dotyczący rewolucji do końca. Dla niej "inaczej po prostu się nie da". I ewidentnie ma gdzieś, że w takich rewolucjach trup ściele się najgęściej wśród chłopaków w wieku jej syna. Kolejna naiwna, której się wydaje, że jak suweren będzie wywlekał z domów za kudły wszystkich "wrogów ludu", to akurat ją ominie. Nie, nie ominie. I nawet kochana Pani Wiesia jej nie pomoże.
Chyra to jednak bredził od rzeczy jak typowy boomer, który nie nadąża za zmieniającym się światem. Dancewicz to jednak całkiem inna klasa rozmówcy.
TomiK
Ten zły neoliberalizm - taki hochoł do bicia
Jak twój pies gryzie to nie znaczy, że masz złego psa, tylko że go źle wychowałeś. Więc pani Dancewicz ma rację: było wychowywać, a nie "zausz firme".
Chochoł
Przestań, godzisz w jego liberalne podejście do ortografii.
Pliz Nikanor, nie mówię o psie ale o przedstawicielach gatunku homo sapiens, którzy jak każdy w Polsce mieli szansę na zdobycie wykształcenia co najmniej podstawowego pod nadzorem wykwalifikowanej kadry nauczycieli, a po tym choćby tą zawodówkę. Na wsiach działały za PRL biblioteki publiczne (nie wiem jak teraz), gdzie za darmo można było wypożyczać książki. Wystarczyło chcieć.
Tak się składa, że chodziłem do wiejskiej podstawówki, a właściwie trzech w różnych wsiach. Wiem o czym mówię.
TomiK
No właśnie, sprawdź sobie, jak wygląda teraz sytuacja bibliotek publicznych na wsiach, to zrozumiesz, dlaczego Dancewicz ma rację w kwestiach wykluczenia i upokorzenia większości społeczeństwa przez neoliberalne elity.
Czyli ty w całym swoim umiłowaniu do klasy ludowej przyrównujesz tych ludzi do zwierząt. Są jak bezkształtna plastelina firmowana w rękach elit władzy. To dopiero jest pogarda dla ludu
To żadna pogarda i nie dla ludu. Ludzie to zwierzęta, skomplikowane, ale jednak po prostu zwierzęta. I taki pies to całkiem niezły uproszczony model tego, jak człowiek się uczy. Polecam też uwadze eksperyment Calhouna na szczurach. I tak, w dużej mierze ludzie są plastelinowaci. Niektórzy mniej, inni bardziej, jedni są wstanie sięgnąć myślą dalej, inni bliżej. W zachowaniu całych mas widać, jak gigantyczne znaczenie ma środowisko. A wmawianie, że wszystko od nas zależy, li i jedynie, to toksyczny amerykański sen, w którym nikt nie musi się biednemu tłumaczyć - wszak przegrał, bo jest głupi/słaby/leniwy/zdemoralizowany. Ot, taki zabieg, żeby zachować status quo w społeczeństwie. Ta po prostu mamy, że ten status quo lubimy i wiele sobie dla niego pozwolimy zabrać z jednostkowej wolności. I to jest ok, bo jesteśmy zwierzętami stadnymi.
>> sprawdź sobie, jak wygląda teraz sytuacja bibliotek publicznych na wsiach
Tylko, że ja mówię o pokoleniu dzisiejszych 40 latków i wczesnych 50 latków. Czyli pewnie gros wyborców.
TomiK
>> A wmawianie, że wszystko od nas zależy
Twierdzenie, ze wszystko od nas zależy to oczywiście nieprawda. Tak samo jak twierdzenie, że nie zależy od nas nic bo jesteśmy wykluczeni. Ja bym jednak obarczał jednostkę odpowiedzialnością za wykorzystanie dostępnych jej szans. Aż do czasu studiów mieszkałem na wsi i wiem, że te szanse jakie moim rówieśnikom dawano przepływały im przez palce. Stąd mój sceptycyzm wobec pani Dancewicz. Ja nie mowie o dostaniu się na prawo na Jagiellońskim, ja mówię o opanowaniu programu szkoły podstawowej. Miejcie odwagę i uczciwość winić ich przynajmniej za tą straconą szansę, piąchą rynku ich od szkolnego pulpitu nie odganiała, to nie „Ziemia Obiecana”, już dajcie spokój.
TomiK
W przypadku jednostek mamy do czynienia z mieszanką czynników zewnętrznych i własnej pracy. Natomiast jeżeli popatrzymy w skali społecznej i widzimy, że osoby z mniejszych ośrodków, byłych PGRów czy po prostu uboższych rodzin tkwią w biedzie i nie udaj im się z niej wyrwać, to można jednoznacznie stwierdzić, że państwo zawiodło. Chyba że ktoś wierzy, że są to osoby "genetycznie" głupsze i bardziej leniwe, ale to już zakrawa o faszyzm wolnorynkowy.
One nie chciały się uczyć ,,tylko alkohol i kiełbasa ,,pogardą dla nauki ,,wiedzy ,,bez pracy ,wszystko się należy ,,to jest ten lud ,,,
katociemnota nie chadza do bibkiotek, wystarczy im streszczenie z ambony.
NIe wspomne o logicznym mysleniu i wyciaganiu wnioskow.
PS Przypomniałem sobie, ze kiedyś czytałem z Panią równie ciekawy wywiad. To chyba 'niezbędnik ateisty' był.