Nazywam się Klara Sójka-Sile.
Od trzech tygodni mam 18 lat, urodziłam się w Łodzi, od ponad 10 lat mieszkam w Warszawie. Mama się przeprowadziła z powodu pracy. Taty nie znam.
Nie, to nie jest drażliwy temat, to jest w ogóle śmieszna historia. Jak byłam mała, to mama mi mówiła, że jestem z probówki. A potem na jednym ze świątecznych eventów żona brata mojej babci palnęła, że może kiedyś poznam swojego ojca. Zaczęła się rozmowa i tak 13 lat konspiry poszło w drzazgi.
Wiem więc, jak ojciec ma na imię, rozumiem, dlaczego mama nie chciała mnie z nim wychowywać.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Też się podpisuję pod tą wypowiedzią. Ci młodzi, myślący i czujący i mający poczucie własnej indywidualności są nadzieją na przyszłość Polski.
> Wydaje mi się, że jesteśmy w jakimś mimo wszystko przełomowym momencie
Każde młode pokolenie tak o sobie myśli. Nie jesteśmy w żadnym przełomowym momencie, o ile naiwność młodzieży wraz z ich energią potrafią wiele, o tyle brak pochłania się ku tematom ekonomicznym nie stworzy żadnej siły politycznej, która przekonałaby resztę społeczeństwa. Życie to nie tylko naiwne dukanie ideologicznych haseł, ale dostosowanie ich do realiów.
Ja bardzo cenię dyskusje z młodszymi od siebie, bo pokazują mi inny punkt widzenia, ale co raz cześciej widzę, że jeśli ja mam inne zdanie, to dyskusja przeradza się atak ze strony młodzieży, który uniemożliwia dalszą wymianę poglądów.
Spokojnie, to jej wersja wydarzeń. Trzeba by dla równowagi poznać wersję nauczycieli, rodziny.
Nosz kurka wodna w punkt. Sam myślałem, jak tu mądrze skomentować przedstawioną sytuację, ale chyba dam już spokój. Wiem, że cokolwiek napiszę, spotka się ze skrajnie różnymi opiniami. Tak to jest, jak się łączy wychowanie i edukację z polityką. A to nie powinno mieć miejsca i efekt jest jaki jest....
PS. Ja też pracuję z młodzieżą, jak to nazywamy "trudną". jestem z tych, którzy usiłują ich "przywrócić". Często jest za późno, ale są też sukcesy. No ale przecież ktoś ich wychował i raczej wcale nie szkoła... Ponieważ do niej w sensie praktycznym nie chodzili.
Życzę wytrwałości i sił, których mi zabrakło - i jeśli dla sił meta-fizycznych znaczą coś życzenia agnostyka, życzę jakiegoś zadośćuczynienia od losu. Pozdrawiam
Thanks for your comment. It's gratifying to see that some people out there care more for the pupils than for the program. I know a dozen kids like the girl in the article and I wish there were more teachers out there like you. All the best in the Holiday Season. :)
Dziękuję kolego. A tak między nami, to od iluś tam lat też jestem takim nieformalnym agnostykiem. Za dużo widziałem, co religia (jakakolwiek) lub jej krzewiciele potrafią zrobić z ludzi. Oficjalnie znikąd nie występowałem, ale jestem na "emigracji wewnętrznej". A po czorta mi jakieś apostazje...
Damn right - greetings
Punto!
Tak jest!
Choć na wieś. Tutejsze kobiety pokażą Ci gdzie twoje miejsce. One wiedzą i tak samo uczą swoje dzieci.
Mieszkam za granica od wielu lat i z dystansu widzę jak konserwatywna (w złym tego słowa znaczeniu) jest Polska. To co w Polsce jest „lewackie i progresywne” na tzw. Zachodzie jest zupełnie normalne.
Klimat jest najważniejszy i masz zupełna racje - lekceważony. My Was zawiedliśmy i dalej zawodziły (vide niektóre komentarze pod tym tekstem), jako pokolenie często nie patrzymy dalej niż koniec naszego nosa. Wy jesteście przyszłością i już teraz widać o ile bardziej jesteście świadomi. Cieszy mnie to bo mam nadzieje ze moje dzieci - młodsze od Ciebie o 10 lat - tez będą mieć jescze jakiś świat.
"Wy jesteście przyszłością"
Mi się taka tatuowana przyszłość nie podoba. Sorry.