Rowerzyści, zanim wjadą na płytę lotniska, muszą włożyć czerwone kamizelki. To ze względów bezpieczeństwa. Ludzie chodzący po lotnisku muszą być widoczni z daleka – kierowca autobusu albo pilot kołującego samolotu mogą ich nie zauważyć i dojdzie do tragedii. Wprawdzie na płycie nie było jeszcze ani jednego samolotu, ale przepisy są bezwzględne. Ludzie wkładają kamizelki i jadą za przewodnikiem.
Przejeżdżają wzdłuż pierwszego terminalu, którego dach unosi się na wysokich filarach. Budynek projektował Meinhard von Gerkan, słynny architekt, który stworzył berliński dworzec główny. Potem wjeżdżają do wnętrza. Jadą przez kantynę, gdzie przygotowywane będą posiłki dla pasażerów, przez część budynku, w której celnicy będą prześwietlać walizki, w końcu przez posterunek straży pożarnej, której niskie wozy bojowe rozpędzają się w mgnieniu oka, by móc jak najszybciej dotrzeć do samolotu, który znalazł się w opałach. O tym wszystkim opowiada przewodnik.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
mierzeje przekopią wzdłuż a centralne lotnisko połączy się z terminalem promowym
wyjdzie bokiem ;)
Bokiem? Taki Suski będzie ustawiony na 8 pokoleń do przodu.
nic im nie wyjdzie , bo nawet nie rozpoczną i będzie to najlepsze rozwiązanie. Brak załatwi sprawę , chyba że sprzedadzą złoto sprowadzone z Anglii i będą bonziorami.
W drugim zdaniu uciekł jeden wyraz. To zdanie winno brzmieć "Brak kasy załatwi sprawę ..."
Najpierw to Radom.
Nie wyjdzie. Ale pisowska nomenklatura zyska cenne gospodarczo nieruchomości przy A2. I zarobi na tym sieć ich spółek. Neokomuna ma tę samą, niezmienną naturę.
Rozumiem szydere, ale akurat Radom się buduje zgodnie z planem. Po co nie wiem, ale się buduje.
Radom to przymiarka do Misia z Baranowa. ten to dopiero bedzie misiem na miare PiSs.
Tak jak stocznia w Radomiu .
Nie tylko będziemy patrzeć. Będziemy płakać i będziemy spłacać niegospodarność paru głupków.
kolo 9 milionów?
Mówiąc precyzyjniej: pierwszy konkurs na ambasadę to lata 90-te. Po kilku latach nastąpiła kapitulacja. Gwiazda Marka Budzyńskiego nie wywołała palpitacji serca urzędników w Berlinie. projekt miał się słabo do zapisów planu miejscowego. Potem była powtórka i dalej trwa pat.
Tą inwestycją przebiliśmy berlińskie Lotnisko. Ale cyrk to będzie z Baranowem. Jestem tego pewien.
Ambasada to Botschaft, a nie Wirtschaft
ten nick to ze sklepu z nickami?
Polnische Botschaft
Dziura pokazuje "polską gospodarkę", w miejscu gdzie powinna stać polska ambasada.
Cyrku nie będzie, cyrk już jest... Żadnego CPK nie zbudują, to jest taki wielki Miś, którym pokażemy światu itd. Czyli mega-przekaźnik publicznej kasy do prywatnych kieszeni.
..."ambasadorska dziura w ziemi", czyli polska gospodarka. Klechy z kropidłem jeszcze nie było, bo poza paskudnym płotem nic nie urosło.
Polnische Wirtschaft to ironiczne niemieckie powiedzenie określające ogromny bałagan. Dobrze autor napisał.
Dramat, pomyślałem to samo...
Takie są efekty budowania "bez żadnego trybu". W pisowskim CPK też tak zapewne będzie. Będą budowali do 2050ego.
Polnische Wirtschaft! My im pokażemy, jak się buduje lotniska. Solidarność Baranów.
Nie będzie żadnej usterki, barany zostaną, kasa wyparuje - Polnische Wirtschaft!
Padł jak rażony piorunem w mgnieniu oka od przebłysku myśli.
Tam doszło do zsumowania się kilku przyczyn i na temat tej porażki powstanie spokojnie kilka prac naukowych z zakresu budownictwa, organizacji procesu inwestycyjnego.
Taka banalna sprawa: materiał budowlany posiada aprobatę dopuszczającą. Ta ma termin ważności. Jak jest materiał produkowany dalej, aprobata jest przedłużana. A co z produktem który już nie jest produkowany, a użyto go w inwetycji, która cały czas jest budowana? Na odbiory budynku należy przedstawić takie aprobaty. Ale one są już nie aktualne?
W tej chwili część materiałów, elementów wymieniają na nowe. Dlatego ta inwestycja ciągnie się bez końca.
Dla niemców jest to niewątpliwie bolesna i restiżowa porażka.
Już nie mogę się doczekać jak nasi giganci organizacji procesu inwestycyjnego, pokażą na co ich stać w przypadku Baranowa.
Jako harcerz, jeździłem na biwaki do Puszczy Bolimowskiej, oglądać relikty "Berlinki" autostrady Berlin - Moskwa, jaka miała powstać na olimpiadę w Moskwie w 1980r. Efekt? Porzucone w środku lasu wiadukty, niczym azteckie ruiny na Jukatanie. Jako starzec będę w tamtą okolicę jeździć, oglądać porzucone ruiny Baranowa. To się teraz Urbex nazywa.