Jacek, 45-letni informatyk z Warszawy, plecaka ze sprzętem narciarskim nie rozpakowuje od października do maja. Ewa, menedżerka z Krakowa, przestała jeździć na letnie wakacje, bo cały urlop wykorzystuje zimą. Marcin z Łodzi kupił specjalnie stary samochód, żeby przez cały sezon trzymać go w Krakowie. W piątek rano wsiada w pociąg, potem w starą skodę i o 14 może iść na trening w Bukowinie. To ludzie, którzy jak się zakręcili na sportowe narciarstwo, tak się nie mogą odkręcić. Ich znajomi wiedzą, że w sezonie zimowym nie ma co się z nimi umawiać na weekendowe spotkanie.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
No cóż, jakoś tak, ostatnimi czasy, mnożą się te nowe "elity".
tez mam taki plan, problemem jest mala ilość pól golfowych w Polsce, i przez czas wymagany na dojazd mało kto będący aktywnie zawodowo może pozwolić sobie na partyjke poza weekendem.
Aaa. Mój błąd. AKN to AKN a AZS to AZS. Zaraz poprawię. Dziekuję. Anka Kwiatkowska