Bartłomiej Nowotarski - ur. w 1958 r., prawnik konstytucjonalista i politolog, profesor Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu, specjalizuje się w transformacjach i kryzysach demokracji, w latach 90. jako ekspert i sekretarz sejmowej komisji konstytucyjnej uczestniczył w pracach nad konstytucją i prawem wyborczym. W okresie arabskiej wiosny uczestnik misji demokratyzacyjnych w Tunezji i Egipcie
Głosowanie 13 października przesądzi nie tylko o jakości polskiej demokracji, ale wręcz o jej dalszym istnieniu. Piszę te słowa z pełną świadomością wieloletniego badacza współczesnych demokracji. Po pierwsze, dalsze rządy PiS zepchną nas w otchłań wyborczych autokracji (popularnych wśród autokratów), gdzie wszystkie mechanizmy kontrolujące władzę są już sparaliżowane, a wybory są nie fair, ponieważ odbywają się w warunkach wykreowanych na niekorzyść opozycji.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Byłoby wsparciem dla naszej wspólnej walki przeciw prawicowej juncie, gdybyście przed wyborami zamieszczali pod swoimi tekstami klauzulę zezwalającą na dowolne powielanie i rozpowszechnianie całości swoich tekstów drogą mailową i w mediach społecznościowych i / lub w pełni udostępnili najbardziej krytyczne i trafiające w punkt teksty bez subskrypcji, tak aby można je było podlinkować.
Myślę, że szansa na przekonanie tych kolejnych kilkudziesięciu czy kilkuset tysięcy wyborców do udziału w głosowaniu przeciwko populistycznemu autorytaryzmowi jest więcej warta niż zyski, których i tak byście nie uzyskali od ludzi nie subskrybujących Was na stałe.
Pozdrawiam serdecznie
G.G.
Jak wół jest napisane, że ponieważ jesteś naszym subskrybentem to możesz przesłać artykuł do chyba pięciu znajomych. Ale to NIE DZIAŁA! Dzwoniłem w tej sprawie do Wyborczej, że nie mogę przesłać artykułu znajomym. Powiedzieli mi, że nie mogę i już. To po co jest ta dezinformacja, że mogę?
Absolutnie sie zgadzam, to sprawa najwyzszej wagi.
masz racje. patrz moja wypowiedz powyzej/ponizej.
Wypowiedz naukowca moze byc nalezycie (wlasciwie) oceniona/odebrana tylko przez nalezycie wyksztalconych a tych przecie z byt wiele nie ma w kraju o tak niskim poziomie wyksztalcenia jak Polska. W tym ukladzie, wypowiedz, aczkolwiek na wysokim poziomie intelektualnym, moze winna byla byc bardziej "lopatolologowa" tak aby "ciemny lud"(jak juz nieraz media okreslaly) mogl to zrozumiec i np "kupic".
To wszystko na teraz, aczkolwiek wypowiedz zasluguje na szerszy komentarz/omowienie.
Faktycznie trudno to skrócić, dlatego tak mało osób dostrzegało w XX wieku, pomiędzy wojnami fenomen faszyzmu i nazizmu w Europie zakończony hekatombą 60 milionów Europejczyków. Ale ktoś do cholery musiał to wyłuszczyć im, wszystkim niedowiarkom od 500+ prosto w ślepia!
Niech opozycja nie żałuje pieniędzy na spin-doktorów, którzy przełożą to na język zrozumiały dla plusobiorców i, co niemniej ważne, znajdą sposoby aby to do nich dotarło.
Nie wiem, czy to żart czy szczery pomysł, ale czy tak czy inaczej jest głupi i niedorzeczny.
Logiczny i jedyny.
Problem polega na tym, że trudno ustalić granicę podziału. Nic nie da granica geograficzna np. na Wiśle. Prawdziwa granica jest mentalna, przebiega na linii miasto - wieś, a w miastach nawet między dzielnicami. To nic, sąsiedzi w jednej dzielnicy też mogą być z różnych "plemion". Bardzo trudno rozpoznać kto "lepszy sort", kto "gorszy". Żydów już nie ma, nie wyróżniają się ubiorem, językiem, wyglądem. Nie da się oznakować żadnych grup społecznych i zamknąć w getcie. W tradycji polskiej mieliśmy rozbiory, może to jest rozwiązanie?
Nie wiem dalej czy chodzi o kabaret czy to szczere pomysły - wieś jest na całym świecie bardziej konserwatywna niż miasto, na całym świecie są też obszary mniej i bardziej liberalne. Raczej należy się skupić na łagodzeniu podziałów niż na ich zaostrzaniu.
Chociaż jakiś rodzaj federalizacji Polski by się na pewno przydał - przyznanie większej autonomii regionom. Jedna partia jest temu przeciwna i partią tą jest PiS.
oczywiście ze federalizacja. niezależne silne regiony ze swoimi parlamentami, sądami itp. I wtedy się ludzie poprzenoszą tam gdzie będzie "ich" rząd i po kłopocie...
A centralna poczta i armia. reszty nie trzeba....
Wszystko co znajduje się na wschodzie od Wisły to Azja. Zostawmy Azjatom Azję i odgrodźmy się od nich murem wyższym niż ten berliński był. Chcą głosować na kaczkę-dziwaczkę to niech głosują i ponoszą konsekwencje tej decyzji. Niech rządzą sobie sami pod przywództwem kulawego. Na razie nie ma innej metody od odzielenia się prymitywizmu. Niech ustawią sobie w swojej obłasti swoje rządy i za nie płacą bo dotychczas jest oni (pisdecja ze wschodu) robi wszelkie idiotyzmy a pozostali powinni je sfinansować.
tylko te regiony musiałyby być większe. Cała Polska podzielona na nie więcej niż 6 regionów. Pamiętam takie dyskusje na początku wprowadzania samorządów, jakie duże powinny być województwa. Była taka koncepcja dużych regionów.
Wg. mnie powinno być: o jej przywróceniu. Stan w którym jest obecnie nasze państwo nie jest demokracją, to piskracja. Tak więc jest to walka o być albo gnić.
13.10.2019 przesądzi o losie państwa. Wszyscy do urn, nie udawajmy że frekwencja na wyborach nic nie zmieni. To od niej zależeć będzie wynik wyborów.
Mowa o "jakosci polskiej demokrcji" okreslam jako pusto-slowie (nic nie znaczace) a to dlatego, ze poza szczerymi checiami wprowadzenia demokracji - jako takiej -(i to przez wielkich polskich politykow) nigdy nie zdolano "byc blisko" tego, co mozna byloby tym mianem okreslic. A uzywanie terminu "polska demokracja" to nic innego jak dawne i zgybne liberum veto, co ongis kazdy szlachetka bioracy udzial w sejmowych zgromadzeniach mial prawo krzyknac i co w owym czasie mialo tragiczne skutki. "oryginalne" znczenie slowa demokracja to szeroko pojeta "dyscyplina dla dobra ogolu". Tego jednak polonusom powszechnie brakuje a obecna "pis infected" sytuacja w kraju wyraznie to pokazuje. No, ale do wyborow nalezy pojsc i tam zastosowac to wyzej wspomniane - i wiekowo stare - liberum veto poprzez swiadome oddanie swojego glosu nie pozwalajacego na dalsze panoszenie sie obecnej grupie politycznej tj pis-u.