Gdyby szowinistą był tylko Hitler, II wojny światowej najpewniej by nie było, a jego tyrania zakończyłaby się po kilku latach.

Właściwie II wojna światowa wybuchła w 1938 r. Była wprawdzie hybrydowa, prowadzona przeciw Czechosłowacji, w której akcje zbrojne miały mniejsze znaczenie niż propaganda i presje dyplomatyczne, a trupy liczono zaledwie w dziesiątkach, zakończyła się jednak pierwszym rozbiorem tej republiki. I jej końcem jako demokracji.

Głównym agresorem były Niemcy Hitlera, dążące do zlikwidowania Czechosłowacji, ale niemieckiego tyrana wspomogła w tym dziele cała Europa. Od mocarnych Wielkiej Brytanii i Francji, przez udającą siłę sanacyjnej Polski, po stalinowski Związek Sowiecki. Każde z tych państw, których przywódcom wyobraźnię zastępowały uprzedzenia, doraźne interesy i lęki, doprowadziło do II wojny.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Łukasz Grzymisławski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze