Jeszcze kilka lat temu czytałbym tę znakomitą opowieść Tomasa Venclovy, litewskiego poety i pisarza, niegdyś radzieckiego dysydenta, jak krystaliczne świadectwo tego, co minione. Opowieść o krętych dziejach Litwy, o środowiskach dysydenckich, ludziach kultury w państwie totalitarnym, o poezji i losach trzech zaprzyjaźnionych na emigracji poetów: samego Venclovy, Josifa Brodskiego i Czesława Miłosza. Jednak dziś podczas lektury „Magnetycznej Północy”, rozmowy rzeki z Venclovą, biorą mnie we władanie skojarzenia ze współczesnością.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze