Białowieża, 7 VIII 38 r.
List Wisławy Szymborskiej do matki
Przede wszystkim miło mi stwierdzić, że powietrze białowieskie pachnie o wiele przyjemniej niż w Rabce i że Rabka na pewno nie widziała na oczy najzwyczajniejszego żubra, albo chociażby dzikiej kaczki, na które się teraz poluje.
Na papierze sadzę litery trochę niezdarne i krzywe, ale tenis nie pozwala kaligrafować, a my z zapałem ćwiczymy tego rodzaju gry.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Zwykły list, prawie literatura. O liście Wisławy Szymborskiej pisze Joanna Gromek-Illg
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze