Byliśmy z wujkiem i ciocią w rezerwacie i w trójkę, bo inaczej się nie dało, obejmowaliśmy stuwiekowe olbrzymy drzew. Białowieża nie może się równać żadnej innej miejscowości na ziemi.

Najukochańsza rabczańska Kuracjuszko!

Białowieża, 7 VIII 38 r.

List Wisławy Szymborskiej do matki

Przede wszystkim miło mi stwierdzić, że powietrze białowieskie pachnie o wiele przyjemniej niż w Rabce i że Rabka na pewno nie widziała na oczy najzwyczajniejszego żubra, albo chociażby dzikiej kaczki, na które się teraz poluje.

Na papierze sadzę litery trochę niezdarne i krzywe, ale tenis nie pozwala kaligrafować, a my z zapałem ćwiczymy tego rodzaju gry.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Zwykły list, prawie literatura. O liście Wisławy Szymborskiej pisze Joanna Gromek-Illg

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Cudne.
    już oceniałe(a)ś
    6
    2
    Hańba domowa , a Turski i Kołakowski co wtedy "robili " ???!!
    już oceniałe(a)ś
    1
    0