Andrzej Wajda, jeden z najwybitniejszych reżyserów świata, jeszcze przed Havlem i Dubczekiem stawiał pytanie o warunek sine qua non socjalizmu – jak być socjalizmem z ludzką twarzą. W filmie „Kanał” pokazał tragedię swego pokolenia, jaką było powstanie warszawskie, podczas którego rozkaz Stalina powstrzymał nasze wojska na linii Wisły. Polski rząd emigracyjny w Londynie chciał kapitalizmu, a Stalin socjalizmu.
Całkiem jeszcze młody gefrajter Dawid Kaufman, który pisał wiersze, ale nie wydał jeszcze żadnej książki pod nazwiskiem Samojłow, słyszał wraz z innymi radzieckimi żołnierzami wybuchy i strzały na drugim brzegu Wisły i rwał się do boju z faszystami. Jednak nasi żołnierze, którzy wskoczyli do pontonów, żeby ruszyć na pomoc powstańcom, zostali rozstrzelani za niewykonanie rozkazu. Wkrótce w Polsce rozpoczęła się wojna partyzancka z komunistami.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze