Dominikanin Ludwik Wiśniewski jest dla mnie postacią zagadkową. Pisze dzisiaj o Kościele katolickim w Polsce tak krytycznie, tak odważnie. Mam na myśli jego studium w obu ostatnich numerach "Tygodnika Powszechnego".

Spróbuję streścić. Kościół jest od tego, żeby mury obalać, nie budować. Za rządów PO-PSL mur wzmocniono, ale dzisiaj buduje się go przekreślaniem wszystkich osiągnięć. "Polska w ruinie" nie wydobyła się nigdy z komunizmu dzięki tajnym porozumieniom z radykałami. Przekreśla się moralnie ludzi tamtych elit i czynią to także duchowni.

Zamach smoleński, zbrodnia niesłychana, zdrada: teza także wyższego duchowieństwa.

Odsądzanie od czci i wiary krytyków "dobrej zmiany". Także przez niektórych biskupów.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze