Co tydzień Jarosław Mikołajewski proponuje wiersz, nowy albo już drukowany, zasługujący na przypomnienie. Jak "Zboże" Juliana Kornhausera.

ZBOŻE

Nazajutrz znaleziono go pijanego pod

 

jedenastym. Tłumaczył, że nie jest pijany,

 

że umiera. W twarz. Że umiera, że nie jest pijany.

 

Raz w twarz i jeszcze raz. W ręce trzymał

 

różę, małą, czarną różę. Tłumaczył, nie macie prawa,

 

ja tylko umieram. W białym zbożu, gdzie

 

go położono, wyobraził sobie konia. Poił go,

 

karmił, głaskał pod szyją, konia, który

 

utonął wraz z nim w dzieciństwie. Bardzo

 

bał się zwierząt. Tłumaczył, że tylko umiera.

JULIAN KORNHAUSER urodził się w 1946 roku w Gliwicach, mieszka w Krakowie. Jest poetą, eseistą, prozaikiem, tłumaczem, profesorem literatury serbskiej i chorwackiej na Uniwersytecie Jagiellońskim. W latach 70. był jednym z najważniejszych twórców Nowej Fali. Debiutował tomikiem Nastanie święto i dla leniuchów (1972). W 1974 roku opublikował z Adamem Zagajewskim manifest artystyczny swojego pokolenia Świat nie przedstawiony. W 2015 roku ukazał się wybór jego poezji Tylko błędy są żywe (Poznań, WBPiCAK).

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Łukasz Grzymisławski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    "Wybić do nogi. Do nogi wybić wszystkich poetów." Pisali - Julian Kornhauser i Adam Zagajewski. Dzisiaj to można odnieść do pisowskich polityków.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0