Aby zrozumieć, dlaczego jest tak mało prawdziwych alternatyw dla amerykańskich technologicznych gigantów, warto porównać sukces firmy Uber - niedawno wycenionej na ponad 62,5 mld dol. - z losem Kutsuplusa, innowacyjnego fińskiego start-upu, który ostatnio musiał zwinąć interes.
Jak na ironię, Kutsuplus aspirował do tego, by stać się Uberem transportu publicznego: zarządzał siecią minibusów, które zabierały i wysadzały pasażerów w dowolnym punkcie Helsinek, stosując smartfony i algorytmy w celu maksymalizacji wydajności, obniżenia kosztów i zapewnienia sprawnej usługi. Ponieważ wyrósł z uniwersytetu i miał minimalny budżet, nie przyciągnął bogatych inwestorów. I to być może przyczyniło się do jego upadku: mimo imponującego wzrostu rzędu 60 proc. rocznie lokalne władze uznały, że jest za drogi.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze