Nasz plastikowy dziadek doczekał się w internecie kilku treściwych wzmianek. Swego czasu dokonał przełomu w historii zgniatania. Wykonany z lekkiego, ale wytrzymałego polimeru wniósł finezję tam, gdzie wcześniej rządziła tępa siła

Sprzątanie jest rodzajem praktyki duchowej. Wiem, bo pod choinkę dostaliśmy książkę o japońskiej sztuce robienia porządków. To zmieniło życie rodziny. Zaczęliśmy praktykować wyrzucanie pojedynczych skarpetek oraz zakurzonych roczników pism społeczno-kulturalnych.

Zrobiliśmy mnóstwo kursów do pojemników z segregowanym suchym i niesegregowanym mokrym (co, jak wiadomo, naraża na wpływ antypolskiej ideologii gender). Może dlatego zwróciłem uwagę na podłużny przedmiot z czerwonego plastiku, który znalazł się w kolejnej partii naszych śmieci.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Łukasz Grzymisławski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Gdzie fotografia tego dziadka do orzechów??
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Przepraszam, ale o czym ten tekst tak naprawdę?
    już oceniałe(a)ś
    2
    0