Mamy w Polsce takie skarby, jakich turyści szukają w miejscowościach typu Brugia, Siena czy Carcassonne. Ale pędząc obok nich autostradą, nawet nie wiemy, jakie perełki omijamy.

Od dawna marzy mi się zmiana punktu widzenia na polskie drogi. Wciąż najbardziej interesuje nas: "Kiedy wreszcie ukończą ten odcinek?". A przecież dużo ciekawsze - i ważniejsze - są pytania o wpisanie naszych dróg w polski pejzaż historyczny, kulturowy i przyrodniczy.

Symboliczny koniec naszych budów mamy na horyzoncie - to będzie gdzieś około 2020 r. Wtedy centralny odcinek gierkówki zostanie poddany modernizacji do standardu autostrady, a do tego po obu stronach podłączony do istniejących już fragmentów autostrady A1.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Brawa dla Autora tego tekstu! Droga expresowa (już nie mówiąc o autostradzie) bywa zabójstwem dla lokalnej turystyki. Jak mam wybór, to zawsze wolę zjechać z ruchliwej trasy. <a href="http://krzysztofmatys.blog.onet.pl/tag/turystyka/" target="_blank" rel="nofollow">krzysztofmatys.blog.onet.pl/tag/turystyka/</a>
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Bardzo dobry pomysł! (Kopiowanie Amerykanów to prawie zawsze jest dobry pomysł)
    już oceniałe(a)ś
    1
    0