Wierzący powinien zapoznać się z Magisterium, ale jeśli jego sumienie nie jest w stanie zobaczyć w nim dobra dla siebie hic et nunc, powinien postąpić wbrew temu nauczaniu. I to z szacunku dla Stwórcy, dla Kościoła i dla człowieczeństwa - pisze o. Ludwik Wiśniewski w swojej najnowszej książce ?Blask wolności?

Współczesne tendencje, kulturowe prądy, ideologie - wszystko to jest głoszone i dokonuje się w imię wolności. Mówi się, że wolnością jest odrzucenie wszelkich ograniczeń, nakazów i zakazów; że wolnym jest ten, kto zdolny jest do przekraczania wszelakich "tabu".

Piewcy tak pojętej wolności przedstawiają historię ludzkości jako pasmo opresji, zniewolenia i deptania człowieka. To zniewolenie miało płynąć ze strony tzw. mędrców, którzy rościli sobie prawo do posiadania absolutnej prawdy i narzucania jej innym, ale także (może przede wszystkim) ze strony instytucji - plemiennych, państwowych i religijnych. Kościół ma w tej mierze, tak się mówi, szczególną, raczej niechlubną kartę. Niewolony przez wieki człowiek za naszych dni "zerwał się wreszcie z łańcucha niewoli".

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    "Teologowie boją się takiego stanowiska, bo zanikła w nich wiara w rozumność i dobroć stworzonego przez Boga świata, w tym człowieka." To zobaczmy jak Bóg widzi człowieka i dlaczego człowiek potrzebuje nawrócenia i zbawienia. Oto co mówi Jezus: "Potem przywołał znowu tłum do siebie i rzekł do niego: "Słuchajcie Mnie, wszyscy, i zrozumiejcie! Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym; lecz co wychodzi z człowieka, to czyni człowieka nieczystym. Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota. Całe to zło z wnętrza pochodzi i czyni człowieka nieczystym". Co się stanie jak ludzie się nienawrócą? Zło zniszczy samo siebie. To zło, które jest w sercu człowieka doprowadzi go do samozagłady. Preludium (I i II wojna światowa z ich potwirnościami) już było! A kiedy to się stanie? Kiedy człowiek dopełni miary swoich grzechów! Czy to się musi stać ? Oczywiście, że nie. Jeśli człowiek uzna, że potrzebuje nawrócenia. Czy to zrobi? Nie wiemy. Człowiek jest wolny! Oto odpowiedź na problem wolności.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    "Światowy ład można budować jedynie na wartościach ogólnoludzkich." Nie sądzę! W XX wieku ludzkość podjęła gigantyczną próbę zbudowania nowego społeczeństwa, którego fundamentami miały być: wolność, równość, sprawiedliwość i braterstwo! Wielu uwierzyło w tę utopię. A jak się skończyła ta przygoda dla ludzkości? Tragicznie: budowa nowego, wspaniałego świata kosztowała życie 100 mln ofiar! Dlaczego ojciec Ludwik karmi siebie i czytelników "Gazety" tym złudzeniem? Być może zapomniał, że to co nie udało się ludzkości, która odrzuciła Boga, udało się prostym ludziom, którzy przyjęli Boga: Oto życie pierwotnego Kościoła: "Trwali oni w nauce Apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach.  Bojaźń ogarniała każdego, gdyż Apostołowie czynili wiele znaków i cudów.  Ci wszyscy, co uwierzyli, przebywali razem i wszystko mieli wspólne. Sprzedawali majątki i dobra i rozdzielali je każdemu według potrzeby. Codziennie trwali jednomyślnie w świątyni, a łamiąc chleb po domach, przyjmowali posiłek z radością i prostotą serca. Wielbili Boga, a cały lud odnosił się do nich życzliwie. Pan zaś przymnażał im codziennie tych, którzy dostępowali zbawienia." Czy dzisiaj można spotkać Kościół, który żyje w małych wspólnotach jak w czasach apostolskich? Oczywiście. A ten pogląd, który stawia sumienie człowieka ponad Magisterium Kościoła jest po prostu fałszywy!
    już oceniałe(a)ś
    1
    0