Nic nie jest niemożliwe, jeśli się tego naprawdę chce. Na przykład zjednoczona Europa. Tego się nauczył i tego nas uczy wybitny francuski dziennikarz i eseista

Bernard Guetta to jeden z najwybitniejszych publicystów politycznych współczesnej Europy. Zaczynał w "Le Nouvel Observateur", potem był korespondentem "Le Monde" w Warszawie, Waszyngtonie i Moskwie.

Ten błyskotliwy komentator naszej epoki wywodzi się z tzw. lewego brzegu Paryża, z pokolenia buntu majowego 1968 r. W tym sensie jest kontynuatorem tradycji lewicy antyfaszystowskiej lat 30., która w późniejszych latach była duchową bazą antyhitlerowskiego ruchu oporu, działań antykolonialnych, a potem protestów antystalinowskich. Stąd wrażliwość autora książki "Jak zostałem Europejczykiem", która ma smak i zapach francuskiej lewicy antytotalitarnej. Mowa tu o lewicy, która przeżyła i przemyślała najstraszniejsze doświadczenia XX wieku: totalitaryzm faszystowski (wraz z Holokaustem) i totalitaryzm bolszewicki. Holokaust to składnik biografii rodzinnej Bernarda, a czujność antytotalitarna to rezultat jego rozrachunku duchowego z przyjaciółmi z lewicy 1968 r. i z ich starszymi braćmi.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze